Mam ten młynek od 3 lat, używałem go wyłącznie pod alternatywy. Piszę, używałem, ponieważ od początku marca po zakupie kinu m38 nie użyłem go ani razu. Wyczyściłem, spakowałem i mam zamiar sprzedać. Do espresso mam eurekę m. i ją sobie zostawię bo,mimo, że z kinu mieszczę się w minucie (ok.70 obrotów korbką) to jednak mielenie pod espresso więcej jak jednej dozy lekko zniechęca. Nigdy nie próbowałem catlera pod espresso, gdyż eureka była pierwsza i właśnie próby powrotu na eurece do ustawień z alternatyw na espresso szybko przekonały mnie do poszukania drugiego młynka. Bardzo jestem z niego zadowolony, ale podkreślam, używałem go wyłącznie do przelewów. I tu ukłon i pozdrowienia dla Krystiansa za rozwinięcie akcji z kinu.
Kinu to jest to co przekonuje mnie do idei celebracji parzenia kawy, sprawia przyjemność, jest szybkie i sprawne w działaniu, banalnie proste w ustawieniach i czyszczeniu, a przede wszystkim praktycznie bez retencji. Po odkręceniu korbki zapakowane w płócienny woreczek z nadrukiem 12 ziarenek razem z mikro wagą i paczuszką kawy codziennie towarzyszy mi w pracy.
Ale chyba się zagalopowałem, to nie wątek o kinu, przepraszam...