Siema, mam comandante !!!!!
Różnica względem severina jest kolosalna, wyszło tyle owoców w kawie jak bym wszedł na drzewo owocowe z basenu wypełnionego karmelem w którym siedziałem wcześniej .
Chciałem sobie dać minimum 2 tygodnie przed podzieleniem się swoimi odczuciami… ale trudno się z tobą nie zgodzić. Akurat gdy komandant przyjechał miałem otwartą Burundi od doubleshota z obróbki naturalnej. I o ile na wilfie ta kawa była jakaś nijaka, to w Comandante pojawiło się całe spektrum smaków. W V60 wyszły na 1 plan cytrynowe nuty (z tyłu czuć było dosłownie cytryny), a w kalicie pokazały się maliny… mam wrażenie, że piję zupełnie inną kawę.
Sam młynek jest świetnie wykonany. Czuje się, że ma się do czynienia z rzemieślniczą robotą, a nie produktem z masowej produkcji.
Powiedzcie proszę jak liczycie kliki? 1 to pozycja w którym można swobodnie obrócić rączka? Bo od pozycji w której można swobodnie obrócić rączka mogę zrobić jescze z 3 kliki w stronę drobniejsza. Ale wtedy oczywiście obrotu nie da się zrobić.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Trochę pogrzebałem na forum i na tej podstawie ustawiłem tak:
- na punkcie -1 jest silne tarcie, pokrętło nie klika, stawia opór
- na punkcie 0 czuć tarcie żaren, choć można wykonać pełny obrót. Jest to punkt, w którym żarna (i pokrętło) są odblokowane.
- na punkcie 1 rączka obraca się swobodnie, tarcie nie występuje
Markerem do CD zaznaczone punkty 0, 3, 6 i 9 (aż dziw, że nie są zaznaczone fabrycznie).
młynek pierwsza klasa 10/10. Każdy kto zastanawia się czy warto przesiąść sie z Wilfy/Severina/Nivony tak definitywnie warto. To jak przesiadka z lanosa(bez obrazy) do mercedesa.
Warto
A tak zmieniając temat:
- w czym zabieracie Comandante na wyjazdy? Taki pokrowiec w stylu lido byłby świetnym rozwiązaniem
- Na którym kliku/zakresie mielicie pod cold brew?