Dzisiaj dotarł do mnie phin i zaparzyłem w nim pierwszą kawę, sugerując się mniej więcej wskazówkami DrUsagi, zamieszczonymi w tym temacie.
Phin 200ml,
17 gram kawy Kenya Kirinyaga AA Kifaru ze Świeżopalona(jutro sprawdzę na Etiopii Yirga Cheffe Konga od Antonia),
zmielona w Wilfie trzy kropki od najdrobniejszego mielenia, 166g wody(do pełna),
temperatura 89 stopni(szklanka i phin wygrzane),
sitko położone delikatnie na kawie, 30 sekund preinfuzji i dolanie do pełna.
Kapało 14,5 minuty, z tym, że ostatnie 4,5 minuty to już raczej lekko brązowa woda.
Napar wyszedł wspaniały, gęsty, esencjonalny, klarowny, bez goryczki, owocowy. Połowę wypiłem jako espresso(co do espresso, to nie mam wielkiego doświadczenia), a do drugiej połowy dolałem wody - dalej było wspaniałe.
Obcowanie z blaszanym phinem, nie jest zbyt miłe. Jak z blaszaną puszką po szprotach
, ale
z phina jest super
.