Witam wszystkich,
Przeczytałem cały wątek, ale nadal do końca nie wiem, czy kupić phin'a 200 ml z nakręcanym górnym sitkiem z gwintem, czy prostsza wersja, ale bez gwintu. Czytałem opinie, że niby gwint jest za krótki, jest mniej praktyczny itp.
Trochę minęło czasu od pojawienia się tego wynalazku w Polsce, więc mam nadzieję, że są także wyrobione opinie co do wielkości, sprawdzene konstrukcję i producenci u jakich można nabyć taki phin, aby nic nie rdzewiało, nie łamało się itd. Więc jak to jest na dzień dzisiejszy? Ciężko teraz znaleźć phin'a 200 ml.
Zdjęcie u góry.
Jak sprawuje się taka konstrukcja? Wydaje się solidnie zrobiona i z innej stali niż pozostałe blaszaki.
Zdjęcie u dołu.
W tej konstrukcji nic się nie gnie, nie odpada, nie koroduje?
Ma ktoś jakieś pomysły, aby temperatura w phin'ie w miarę się utrzymywała przez te 10 minut? Tylko wygrzanie phin'a w gorącej wodzie i ciepły kubraczek? Nie ma phin'ów konstrukcyjnie podobnych do termosów itp?
Czy to prawda, że z kubkami z podwójną ścianką należy obchodzić się jak z jajkiem i są awaryjne po czasie? Chciałem sobie kupić, ale po przeczytaniu opinii trochę ochłonąłem.