Trzy próbki brazylijskich ziaren od AW Brokers nadesłane przez Krystiansa (dzięki!) stały się świetnym pretekstem do urządzenia małego ślepego cuppingu 6 rodzajów ziaren amerykańskich i 1 "dziwoląga". Zbiegły się bowiem one z moim paleniem Bob-o-Linka oraz ciekawych kaw z Nikaragui i Salwadoru.
A zatem z kronikarskiego obowiązku:
7. Najmniej ciekawa, najbardziej "ewidentnie brazylijska" była Brazylia Sul de Minas od AW.
5. Dalej, patrząc od końca stawki, uplasowaly się calkiem przyjemne, gładkie, pozbawione goryczki, z podobnym do siebie delikatnie cytrusowym finiszem Brazylie Bobolink (moja) i Sitio do Bone Microlot (AW).
4. Brazylia Camocim Espirito Santo (AW) najlepsza Brazylia na tacy, jedna z lepszych jakie w tym roku piłem, nutka brzoskwini, ale jakby czegoś pod spodem brakuje
3. Niespodzianką dla mnie jest wysoka pozycja kolejnej kawki - czyli dziwoląga: zbierane przez ostatni rok do słoika zielone ziarna-resztówki kończących się opakowań, wypalone jasno jak do dripa. Szacuję że to moze być blend przeszlo 20 rodzajów kawy, wyszło to fajnie
Całkiem poprawnie, słodko i kawowo
2. Nikaragua Maracaturra San Juan del Coco - z gigantycznych ziaren wycisnęło się sporo słodyczy i owoców przełamanych delikatną, całkiem przyjemną goryczką
1. Salwador Luchadores - na ślepo możnaby pomylić z jakąś mytą Etiopią ze średniej półki
Najprzyjemniej owocowa kawa w stawce, świetny balans, a jednocześnie dużo się dzieje.
Ciekaw jestem jak w tej stawce poradziłaby sobie świetna Brazylia jaką piłem całkiem niedawno w warszawskim Forum z Aeropressu...
Jak na razie Brazylie które miałem u siebie wciąż gonią, ale nie doganiają...