Źle to będzie wyglądało, ale taka prawda, zrobiłem tych kaw więcej niż możecie sobie wyobrazić, ale nigdy nie myślałem, że nie doprowadzam kawy do wrzenia, nie znam też temperatury wrzenia takiej mieszanki, szło w górę to parę przykręcało, by mi nie wykipiało, ze 3 razy powtórka i do filiżanek, żadnego łyżeczkowania, czy dolewania zimnej wody. Tygielek, zimna woda, kawa, cukier jeśli ktoś sobie życzył, dysza z parą 3 razy myślałem, że do wrzenia, jak widać nie wiedziałem, czyli 3 razy do kipienia, muszę sprawdzić temperaturę wrzenia roztworu wody z kawą, a temperaturę kipienia ( dziwny wyraz), czasem zdarza się że dodatek czegoś do wody zmienia temperaturę wrzenia, tak jest z mocno osoloną wodą, wtedy taka woda wrze z 3 stopnie wyżej niż czysta woda, przy kawie może to iść w drugą stronę, albo nie. Tak naprawdę, to szukam sposobu na kawę, który da najwięcej aromatów, mogą być słabe smaki, złe smaki, ale by pachniało kawą bardziej intensywniej niż w innych sposobach.