@shaker My na Fellow Ode v2 lecimy przy Hario poniżej 6 na 300ml
Strzelam (być może kulą w płot), że wylewka z czajnika jest dosyć wysoko przez co jest kontra przy mieleniu w grubszą stronę. Tak siurająca kawa na grubym przemiale może wyjść trochę wodnista, szedłbym raczej w niższą temperaturę zaparzania przy drobniejszym przemiale. Wtedy wyciągniemy mniej z ziaren, w tym mniej "alkoholu" i mniej kwasowości. Niższa temperatura (poniżej 90 stopni) trochę też spowolni przepływ wody.
Niezmiennie polecam taki sam przepis startowy dla każdej kawy w Hario, nic lepszego nie znalazłem co byłoby łatwiejsze w przygotowaniu i bardziej uniwersalne. Uprzedzam, że przepisy w okolicach 28 klików z wielokrotnym zalewaniem ( tzw. osmotic flow) mniej mi pasują, jest to prywatna preferencja. Nie jestem też zdania, że wrzątek będzie super za każdym razem. Nie sprawdza mi się w słodziakach, wg mnie powoduje że kawa jest jeszcze słodsza a ja lubię balans
Tajemny przepis:
-18g/300
-Temperatura wody ok. 94 stopnie
-Okolice kliku nr 22 w C40 jako punkt startowy
-Preinfuzja 30-40s i 70g wody + zamieszanie dripperem
-Dolanie wody "na raz" do 300ml okrężnym ruchem --->
ważne, żeby strumień był mocny, szeroki i była turbulencja przy zalewaniu-Total: 2:00-2:40 (szerokie widełki, ale większość się broni)
Co nam to daje?
-Schodzimy niżej z klikami, więc smaki są bardziej wyraziste niż na grubszym przemiale
-Balansujemy słodkie napary przez więcej owoców (czyt. szybki flow)
-Myte kawy, w których szukamy kwasowości - zdecydowanie ją mają
-Prosty i powtarzalny przepis, który ma tylko 1 zmienną w postaci mielenia 1-2 kliki w lewo lub w prawo
Generalnie już po samej preinfuzji widać, czy ziarenka są za grubo, czy za drobno zmielone. Jak mamy sucho w dripperze po 25 sekundach polecam zwolnić trochę polewanie, bo zapowiada się miękkie ziarno i trzeba następnym razem zmienić mielenie na drobniejsze. Hario jest niezwykle popularne, tanie i parzy dobrą kawę, ale... jest bardzo wrażliwe. To jak wysoko trzymamy wylewkę w stosunku do powierzchni i czy lejemy mocnym strumieniem, czy słabym - uważam za mocno niedoceniane
Bliskie trzymanie wylewki i mocny strumień zdecydowanie polepszają przepływ i wtedy jesteśmy w stanie schodzić niżej z przemiałem a to da nam więcej smaku.
Polecam spróbować i wyrobić sobie zdanie - nic więcej
Może akurat komuś się przyda. Jak się poszukuje informacji na temat parzenia to jest spory szum i wszystko jest ważne. Może i jest, ale warto mieć przepis, który jest łatwy i pozwoli na sprawdzenie kawy. Jak wiem co dane ziarno ma do zaoferowania i jak do tego podejść to później łatwiej bawić się parametrami parzenia. Nie znam przeliczników skali na wszystkie młynki, chyba najłatwiej sprawdzić samemu. Zostawiam to tutaj, może ktoś skorzysta.
-----------
Czy ta sama kawa może być trochę inna, niż rok temu?
Jak najbardziej. Pomijając warunki atmosferyczne, delikatną zmianę proporcji odmian - producent mógł też coś zmienić w procesie fermentacji. W tym roku zaobserwowaliśmy, że Sweet Valley (jako surowiec) jest lepszej jakości niż rok temu i jednocześnie ziarno jest delikatniejsze. Wyrzucamy je 2 stopnie szybciej, niż rok temu a espresso wyskakuje z pieca w takiej temperaturze jak niektóre przelewy - mimo tego jest średnio palone
Kawa jest rzeczywiście bardzo pełna, owocowa , złożona, z alkoholowym finiszem. Zdecydowanie trzyma poziom, ale zgadzam się że nie jest identyczna. Chyba równie dobra, nie mnie to jednak oceniać - trzeba byłoby zestawić jedno i drugie obok siebie
-------------
No i tak - w końcu odpowiem na pytanie na temat Sortusia
Sortuś jest laserowym sorterem optycznym i jest z nami na pokładzie od ok. miesiąca. Jeśli chodzi o przyjemność pracy, to został kupiony przede wszystkim z myślą o nas samych. Wypadkową tego jest również zadowolenie wszystkich pijących kawę i ładniejsze ziarno
Już mówię o co chodzi. Sortuś może przebierać zarówno kawę zieloną, jak również paloną. Defekty w kawie są przeróżne, czarne ziarenka zdecydowanie lepiej widać wśród zielonych. Jeśli sobie z czymś nie radzi to można go czegoś nauczyć poprzez zrobienie zdjęć z dwóch wewnętrznych kamer i pokazanie mu ---> to jest ok a tamto masz wyrzucać. Ustawień jest multum i niektóre zakrawają na automatykę i robotykę, ale nie jest trudny w obsłudze. Mamy kilka programów do różnych rzeczy i operujemy czułością sensorów. Tylko tyle i aż tyle
Mimo, że wszystko co kupujemy jest segmentu specialty to czasem to co do nas przychodzi jest lepsze lub gorsze - szczególnie jeśli chodzi o ziarno o zasięgu krajowym, czy wojewódzkim. Kupujemy tę samą nazwę a dostajemy raz taką kooperatywę a innym razem coś co ma na worku zupełnie inne napisy. Nazwa jest ta sama... Zdarzyło się, że dosyć duża partia ziarna dla kawiarni - z tej samej kooperatywy - z roku na rok była coraz gorszej jakości i po ręcznym przebieraniu kolejnych ton kawy między jednym a drugim wsadem gdzieś przyszedł czas na większą inwestycję. Sortuś jest tutaj bardzo pomocny i uważam, że jest niezwykle ważny dla dalszego rozwoju, utrzymania jakości a czasem doszlifowania tego co dała matka natura
Będzie też w przyszłości bardzo pomocny przy potencjalnym wdrażaniu nowych osób w tajniki roastingu, gdyż oko ludzkie/zmysły bywają zawodne a mimo tego kawa na samym końcu będzie po prostu smaczna. Czy wszystkie ziarna przez to przechodzą? Powiedziałbym, że 95% - czasem jest zbyt duży rozstrzał w kolorze ziarenek (np. anaerobic) i wtedy zwyczajnie nie warto
Trochę rozgadałem się technicznie
Pozdrawiam serdecznie,
Paweł