Jestem gapa! Zalałem dripa i odstawiłem na chwilę pustą konewkę na ogień, na jakieś 5-10s, od razu jak się zorientowałem dałem ją pod zimną wodę. Efekt, farba spod spodu(niby odporna na wysokie temp:/) gdzieniegdzie poschodziła, w środku lekko się zrobiła brązowa...
To nasypałem opakowanie sody oczyszczonej na noc + litr wody żeby się tego pozbyć, nic to nie dało, to sok z cytryny na całą noc, to już coś bardziej pomogło, ale to nie to, no to kolejna noc z octem. Potem kilka razy wypłukałem no i znowu dzisiaj spróbowałem coś w niej zaparzyć, niestety czuć tą spaleniznę dalej i taki posmak metalu, a spód już jest czysty, nie ma śladu po przypaleniu.
Pytanie macie jakieś patenty na wyeliminowanie tego zapachu? Konewka Fellow jakby co...
POMOCY!