Konewka

[Metiu]

Leje się jak złoto nie oznaczało dużej ilość wody, tylko dobry strumień.

Czy widzieliście żeby ktoś kiedyś na brewersie używał ograniczników przepływów ? Zawsze bronię zdania, że home bariści dokonują największych odkryć i najwięcej odkryć w dziadzinie kawy, sprzętu itd. Ale w tym wypadku to zbędny gadżet.  Nabranie wprawy to podstawa. TDSy mi się zgadzają (miałem okazję mierzyć refraktometrem wielokrotnie) a co najważniejsze smaki, więc nie bardzo rozumieć po co ten flow restrictor.
Nawet próbowałem zaparzać kalitę po preinfuzji polewając ciągłym strumieniem przez 2:30 min i też się da bez ogranicznika przepływu. Serio, nie widzę zastosowania.
Czasem lubię używać też mojej olejarko-konewki - ma bardzo delikatny strumień. Fajnie się tym polewa, bo robi wrażenie jej nico dziwny kształt i dłuuuga cieniutka szyjka ale różnicy w smaku w porównaniu do Buono czy BonaVity nie ma.   

[pafcio0]

po co ten flow restrictor.

Powiedziałbym, że to kwestie "psycho-estetyczne", które mocą autosugestii poprawiają smak

[Metiu]

Właśnie !  Ale to prawda - siła sugestii jest potężna i nie można jej bagatelizować. 
Sam wielokrotnie spotkałem się z nią w odniesieniu do kawy np. gdy na cuppingach "ktoś coś powiedział, komuś się coś wydawało że czuje" po czym wiele osób wtórnie przytakiwało mimo, że wcześniej nawet nie pomyśleli by o takim smaku.

[donkiszot]

Niestety nie miałem okazji zajrzeć do żadnej konewki zawodników, nie wiem co kto ma w środku.

Czasy i TDS-y nie mają tu nic do rzeczy. Chodzi wyłącznie o komfort polewania. Jeśli komuś jest bardziej komfortowo, to czemu nie? Jeśli nie jest, to obowiązku nie ma. Mało tego, można sobie na przemian instalować i wyciągać ten regulator przepływu. Można też mieć pięć różnych konewek i wybierać wedle uznania. Ty masz jedną z delikatnym strumieniem drugą normalną. Ja mam jedną z kawałkiem sylikonu w rurce, a czasem bez niego. Jedni uważają, że motta do mleka jest najlepsza do polewania, a inni przyklejają w tym samym czasie podstawkę do bonavity. Na szczęście można wszystko. Najważniejsze tylko aby wiedzieć po co się coś robi.

[piomic]

Czasem lubię używać też mojej olejarko-konewki - ma bardzo delikatny strumień. Fajnie się tym polewa, bo robi wrażenie jej nico dziwny kształt i dłuuuga cieniutka szyjka ale różnicy w smaku w porównaniu do Buono czy BonaVity nie ma.   

Otototo! Jak pokazałem moją konewkę to się zaczęło wybrzydzanie że mi pasuje bo nie próbowałem oryginalnej markowej a ten długi dzióbek wychładza wodę. Jak dla mnie to trzeci rodzaj prawdy wg Tischnera i uzasadnianie na siłę wydania masakasy na metkę.

[donkiszot]

W kategorii budżetowej garnuszek z pałeczką miażdży system, w kategorii jakość/cena jojo/bond wygrywa z kretesem, wszystko inne jest kwestią komfortu, estetyki, widzimisię, metki, czy czego tam jeszcze. Na smak przekłada się to w ostatniej kolejności.

Rozmyślania na temat wychładzania wody przez długość czy pojemność gęsiej szyi włożyłbym między bajki. Po drodze jest wiele ważniejszych czynników.

[manfred]

Garnuszek z pałeczką?

[WS]

Polewanie po bambusowym patyczku, kiedyś popularne w Azji.

[donkiszot]

Bardzo precyzyjna metoda, bardzo delikatna też. No i niezwykle tania, aczkolwiek nie najwygodniejsza. No i puryści mogą się doszukiwać aromatów pałeczki w kawie, ale dla nich pewnie znajdą się szklane mieszadełka w sklepie z laboratoryjnymi zabawkami.

[manfred]

A dysponujecie filmikiem jak to fachowo wygląda. Czeka mnie urlop i jestem zmuszony się tego nauczyć.

[WS]

Forumowy Kafcio w akcji :.

[manfred]

Dzięki stokrotne. Ja muszę sobie jakoś poradzić bo nie zabieram dzbanka do spieniana tylko będzie menażka pół litrowa. Dodatkowo nie chcę rysować po menażce miarki ale muszę w łatwy sposób opatentować ilość wody bo jednak wagi tez nie będę miał.

[donkiszot]

A który dripper?

[manfred]

hario jedynka i dwójka plastiki.

[donkiszot]

Spróbuj czy uda się odmierzyć wodę driperem stojącym w menażce.

A skoro zabierasz dwa, to jeden może uda się wykorzystać jako lejek do drugiego (z pałeczką w środku czy bez).