Autor Wątek: Temperatura w metodach alternatywnych  (Przeczytany 21095 razy)

Offline Spinacz Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 4830
  • Ekspres: Ascaso Baby T Plus
  • Młynek: G-Risto Pro ZF64
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #15 dnia: 08 Listopad 2013, 10:22:07 »
Myślę, że z czasem uda nam się dojrzeć do spotkania w nieco większym gronie. :)
Niestety drip w grindripperze jest zbyt mały na stosowanie jakiś różnorodnych technik - przy tej pojemności można w zasadzie tylko lać na środek i ew. nieco po okręgu. Praktycznie bez względu na to jak polewam zawsze mam oblepiony stożek, czasem tylko z większą ilością fusów na dnie.

Offline WS Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 4973
  • Ekspres: Nuova Simonelli Musica, Arin Lever, Saeco Aroma Compact 200, alternatywy
  • Młynek: Mahlkönigi: K30 i Vario Home, Fiorenzato F6 D
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #16 dnia: 08 Listopad 2013, 11:30:38 »
Co do położenia fusów po ekstrakcji, to ja tak to widzę. Żeby leżały na dnie, muszą nasiąknąć wodą, a nie po niej pływać. Żeby nasiąknęły wodą, muszą się znaleźć pod jej powierzchnią, a bronią się przed tym, cholery. Żeby się tam znalazły, to trzeba je do tego zmusić. Żeby je zmusić do zatonięcia, najprościej wepchnąć pod powierzchnię wody mieszaniem. Zamieszać trzeba przynajmniej dwukrotnie, bo raz, to raczej będzie za mało. Ale trafiają się też takie kawy, które pływają lepiej niż inne i słabo toną. "Łatwość" tonięcia zależy również od grubości i jednorodności przemiału i w tym chyba częściowo jest twój problem Spinka2.
A co do temperatury parzenia, to przed chwilą zrobiłem sobie niezbyt gorący drip. Woda 82 °C, kawa Kenia z palarni X-Cafe, palenie średnie, uniwersalne do różnych metod. Raz zamieszałem, tak, że fusy leżały jak im wygodnie czy też gdzie popadnie. Ale efekt w filiżance był bardzo dobry, mocne wiśnie, trochę słodyczy na dnie i niewielka, orzechowa goryczka. Mógłbym zaparzyć tę kawę w wyższej temperaturze, ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że będzie gorsza. Mniej wiśni, więcej goryczy. Można by to trochę zniwelować grubszym mieleniem, ale czy warto? Fakt, że ta Kenia nie jest kawą speciality i może trzeba ukrywać jej wady parząc w niższej temperaturze. Chociaż myślę, że to kwesta średniego palenia, a nie jakości ziaren, które są ładne. Ale jest naprawdę smaczna i przy tym znacznie tańsza.

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #17 dnia: 08 Listopad 2013, 11:42:53 »
Inny wątek alternatywny nasunął mi pytanie (które tu kopiuję, jako, że tematy mi się w jedno zlały):

I tak sobie myśląc o tym wszystkim zacząłem się zastanawiać czy to temperatura jest tu najważniejsza? Znaczy cyferki temperatury. Czy może to ciśnienie otoczenia i układu, które wpływa na temperaturę wrzenia wpływa również na cała resztę procesów i pozostają one mniej zmienne niż cyferki? A zatem czy ważniejsze jest że to np. 84°C czy jednak to, że np. o 12°C mniej niż wrzenie?

Offline mmorka

  • Wiadomości: 602
  • Ekspres: Bezzera Bz10, V60 1 i 2, AP, FP
  • Młynek: Eureka Mignon i parę ręcznych
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #18 dnia: 08 Listopad 2013, 12:13:58 »
Innaczej - ja uważam, że nawet jeśli coś przekłamuje w stosunku do jakiegoś wzorca to i tak nie szkodzi, nawet taką przekłamaną temperaturę dopasujemy do swojego smaku czy jakichś standardów.
Ważne, żeby to przekłamanie było zawsze takie same, aby zachować powtarzalnośc - bo przeciecież wlaśnie po to ważymy dozę, wodę, mierzymy temperaturę itd.
Ja idę na tyle daleko że mieszanie w trakcie bloomingu zawsze robię w ten sam sposób, aby nie było przekłamań pomiędzy "strzałami"
.

Offline Poe Mężczyzna

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 1167
    • PopularCoffee Blog
  • Ekspres: The Gabi, V60, Chemex, Aeropress, Wilfa Svart, American Press, AltoAir, Kalita, Acaia Pearl i Acaia Lunar
  • Młynek: Comandante MK3 Nitro Blade
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #19 dnia: 09 Listopad 2013, 05:11:32 »
Jest 5 rano, o 3:30 robiłem się nie dripa na podróż, wiec nie ma mowy o zabawie w szczegóły ;-) ale taka obserwacja: ponieważ jestem akurat na Śląsku, wiec nie użyłem młynka elektrycznego, M2M, tylko Slima. Kawka to Square Mile Kilimanjaro Pulped Natural, wg opisu ananas, mandarynki, pistacje i coś tam jeszcze.
W warunkach spokojnych, tj. W Lublinie, z termometrem, mlynkiem elektrycznym itp, smak to głównie silne pistacje na pierwszym planie w smaku i zapachu, potem odrobinę soczystosci owocowej.

I tak za każdym razem, z minimalnym zmianami przy różnych czasach, etc.

Dziś natomiast bardzo mocno uwidocznil się ananas w zapachu i smaku (ale bez kwasowości wysokiej. Taki ładny, mocny akcent), potem pistacje, świetny balans. Strasznie żałowałem ze kawa poszła do termokubka, wiec ciężko było siorbac, wąchać i rozkładać kawę na części pierwsze, ale i tak dało mi to dużo do myślenia.

A, temperatura dziś, zaparzania, to klasyczne poniżej 90 na pewno, klasycznie przelewane z Motty Europy + ściągnięcie szpatułką kawy ze ścianek filtra po pierwszym zalaniu po preinfuzji.

Offline mmorka

  • Wiadomości: 602
  • Ekspres: Bezzera Bz10, V60 1 i 2, AP, FP
  • Młynek: Eureka Mignon i parę ręcznych
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #20 dnia: 09 Listopad 2013, 10:21:29 »
O rao spinie to już krążą legendy ;) ale znałem to już prędzej ( przed szkoleniem).
Owszem robiłem kawę w temperaturach od 80 stopni wzwyż, jednak ostatecznie zostałem zwolennikiem grubszego mielenia i wysokich temperatur - jakoś bardziej mi to podchodzi poprostu. (po przyzwyczajeniu się do mocniejszych ekstrakcji, na niższych temperaturach czuję lurowatość - ale to moje subiektywne odczucie).
Technikę polewania zmieniam jak np widzę, że czas goni a tu jeszcze masa wody do przelania.
Krater jak dla mnie nie jest dobry bo : kiedy kończy nam się woda to kawa na dole dripera ma dłuższy czas kontaktu niż ta, która osiadła się nam na górze, co daje w efekcie nierównomierną ekstrakcję.
Można zastosować overdosing aby ten efekt zniwelować, ale marnujemy wtedy kawę (zazwyczaj dość cenną).

Ot.
Spokojnie, nie odebrałem tego jako czepliwość - od tego jest forum aby ciągnąć za język (klawiaturę) i zawzięcie dyskutować.

Offline Poe Mężczyzna

  • Ojciec Założyciel
  • Wiadomości: 1167
    • PopularCoffee Blog
  • Ekspres: The Gabi, V60, Chemex, Aeropress, Wilfa Svart, American Press, AltoAir, Kalita, Acaia Pearl i Acaia Lunar
  • Młynek: Comandante MK3 Nitro Blade
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #21 dnia: 09 Listopad 2013, 10:49:45 »
To wystarczy nieco drobniejszy przemial, co da dłuższy czas i w efekcie mocniejszy napar :-)

Ale co kto lubi :-)

Offline mmorka

  • Wiadomości: 602
  • Ekspres: Bezzera Bz10, V60 1 i 2, AP, FP
  • Młynek: Eureka Mignon i parę ręcznych
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #22 dnia: 09 Listopad 2013, 18:54:49 »
No w moim odczuciu nie do końca uzyskamy ten sam smak na nizszej temp ale dłuższym czasie.
Wydaje mi się, że to przez kofeinę ( wszak napar z chemeksa jest najmocniejszy bo najdłużej kawę w nim moczymy).
Ale trudno mi stwierdzić na ile to moje psychiczne odczucia a na ile fizyczne ;)

Offline WS Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 4973
  • Ekspres: Nuova Simonelli Musica, Arin Lever, Saeco Aroma Compact 200, alternatywy
  • Młynek: Mahlkönigi: K30 i Vario Home, Fiorenzato F6 D
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #23 dnia: 10 Listopad 2013, 21:10:23 »
A zatem czy ważniejsze jest że to np. 84°C czy jednak to, że np. o 12°C mniej niż wrzenie?

Wydaje mi się, że podstawą jest jednak wysokość temperatury, bo jednak to ona odpowiada za proces parzenia. I dla zmielonych ziarenek, na końcowy efekt w filiżance, będzie miało znaczenie, czy jest to 80 czy też 92 °C. Niezależnie od „odległości” od temperatury wrzenia.

zostałem zwolennikiem grubszego mielenia i wysokich temperatur - jakoś bardziej mi to podchodzi poprostu. (po przyzwyczajeniu się do mocniejszych ekstrakcji, na niższych temperaturach czuję lurowatość

Grubszym mieleniem można trochę niwelować goryczkę. Ale mam też wrażenie, że przy okazji wzmaga się również lurowatość.

Krater jak dla mnie nie jest dobry bo : kiedy kończy nam się woda to kawa na dole dripera ma dłuższy czas kontaktu niż ta, która osiadła się nam na górze, co daje w efekcie nierównomierną ekstrakcję.

Myślę, że pod koniec przelewania, coś takiego jak nierównomierna ekstrakcja ma mniejsze znaczenie. Dużo już zostało wypłukane, wszystko co najlepsze. A to co jeszcze zostało, to najlepszego smaku nie ma.
Jak wcześniej pisałem, przelewanie z kraterem po ekstrakcji planuję, kiedy mi zależy na ostrzejszym, bardziej wyrazistym smaku. Wtedy także nie mieszam zawiesiny.

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #24 dnia: 19 Listopad 2013, 17:13:42 »
Właśnie przeprowadziłem mały eksperyment, który to spowodował, że sprawę temperatury muszę raz jeszcze sprawdzić na wszystkie strony. Wniosków z niego nie wyciągnę, bo raz, że za mała próba, a dwa, że być może wcale nie były to najlepsze parametry dla tej kawy i tego sposobu parzenia.

W każdym razie, przelałem tę samą kawę, w możliwie ten sam sposób, dwukrotnie, raz w temperaturze ~90°C i dwa w ~70°C. Hm.. oba napary były smaczne, oba różne, ale nieznacznie (ostatnio znacznie większą różnice poczułem podczas eksperymentu ta sama kawa, pięć razy inna woda -- z różnych miast).

Będę to miał na uwadze na przyszłość i sprawdzę przy innych kawach, przy innych metodach.

Offline mmorka

  • Wiadomości: 602
  • Ekspres: Bezzera Bz10, V60 1 i 2, AP, FP
  • Młynek: Eureka Mignon i parę ręcznych
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #25 dnia: 19 Listopad 2013, 18:19:46 »
Nie watpię , że kawa parzona tak czy innaczej będzie dobra.
Standardy jednak wyznaczono aby wstrzelić się w to co artysta (palacz) miał na myśli.
Jednak każdy z nas wie, że smak to kwestia bardzo rozległa i można zrobić innaczej a też dobrze.
Toc na ostatnim WBC niektórzy bariści robili espro na czasach rzędu 14 sekund ;0
Narazie wnioski wyciągam takie, że można zrobić dobrą alternatywę na 80 paru stopniach jak i na 98 (kafo).
Czyli jednak przemiał może zdziałać cuda ;)

Offline donkiszot Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 7056
  • Ekspres: v X ) ( ū \≈/ ] [ \ . / [↗ '] …
  • Młynek: C40MK3; Aergrind; KM3873; Wilfa; Santos Silent
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #26 dnia: 19 Listopad 2013, 19:24:57 »
Standardy jednak wyznaczono aby wstrzelić się w to co artysta (palacz) miał na myśli.
Oj, tu będę polemizował. Moim zdaniem standardy, jeśli już, powinno się wyznaczać wtedy gdy dane parametry sprawdzają się w większości przypadków dla większości przypadków.

A palacz może co najwyżej napisać mi swoją sugestie na opakowaniu, co i tak niewiele da przy zmianie młynka i wody z jego na moje.

Offline WS Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 4973
  • Ekspres: Nuova Simonelli Musica, Arin Lever, Saeco Aroma Compact 200, alternatywy
  • Młynek: Mahlkönigi: K30 i Vario Home, Fiorenzato F6 D
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #27 dnia: 20 Listopad 2013, 09:23:07 »
Swoje zdanie na temat temperatury, dokładniej dripów, napisałem wcześniej. Zależy głównie od konkretnej kawy, duże znaczenie ma też stopień palenia.

Toc na ostatnim WBC niektórzy bariści robili espro na czasach rzędu 14 sekund ;0

Może i robili, ale co im z tego przyszło, czy też, czy na dobre im wyszło. Taka ekstrakcja przy espresso, trafi mi się czasem przy zmianie kawy. Ale tyłka raczej nie urywa ;), przy standardowych parametrach jest smaczniej.

Czyli jednak przemiał może zdziałać cuda ;)

Niby jakie cuda ma zdziałać przemiał w odniesieniu do temperatury.

Offline mmorka

  • Wiadomości: 602
  • Ekspres: Bezzera Bz10, V60 1 i 2, AP, FP
  • Młynek: Eureka Mignon i parę ręcznych
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #28 dnia: 20 Listopad 2013, 09:50:55 »
No byle jakim espro raczej na wbc sukcesu nie odniesie nikt.
Przemial - chodziło mi o to, że jak go dobrze dobierzemy to i przy wysokich i nizszych temp zrobimy dobrą kawę

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10584
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Temperatura w metodach alternatywnych
« Odpowiedź #29 dnia: 20 Listopad 2013, 09:54:21 »
Mmorka, jasne że tak :). Espresso z dźwigni jest zawsze słodsze niż z innych urządzeń, mimo że temperatura zaparzania jest wysoka.

Temperatura i grubość przemiału są zmiennymi proporcjonalnymi do oporu hydraulicznego kawy... Obie te zmienne mają więc wpływ na proces zaparzania.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi