Autor Wątek: Mastro Antonio  (Przeczytany 1516419 razy)

Offline pj.w Mężczyzna

  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 3458
  • Ekspres: Londinium R, Strietman CT2
  • Młynek: Titus Nautilus, Kafatek MC4, Baratza Forte BG, 1zpresso ZP6
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7350 dnia: 03 Styczeń 2022, 12:00:14 »
De gustibus non disputandum est, ale trochę rozumiem czemu upadli ;)

Ważne, że kawa smaczna.

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7351 dnia: 03 Styczeń 2022, 12:34:52 »
Też rozumiem, ale sentyment tutaj w miasteczku jest ogromny.

Offline pershing

  • Wiadomości: 16
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7352 dnia: 03 Styczeń 2022, 22:39:19 »
Nie moja bajka ale ciekawe.

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7353 dnia: 04 Styczeń 2022, 11:40:49 »
W latach świetności huta zatrudniała parę tysięcy ludzi. Pozostały po niej niesamowite budowle, np. budynek ogromnej stołówki albo były dom kultury w kształcie okrągłego kosmodromu. W miasteczku na końcu świata, żywe jest wspomnienie o tamtych czasach. Dzisiaj też robią tu jakieś monumentalne inwestycje typu: kolej linowa na Śnieżnik, "wielki blender" na Śnieżniku, wkrótce pewnie drabina do nieba ;). Ma to swój urok, sami nabraliśmy już lokalnego patriotyzmu.

W każdym razie, warto próbować dobrej kawy w naczyniach do wina :).

Offline krystians Mężczyzna

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 6160
    • Lens tru3
  • Ekspres: ap, fp, moka, phin, tygielek, v60-2, Kalita, Kompresso
  • Młynek: Kinu m47, Wilfa Uniform
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7354 dnia: 04 Styczeń 2022, 11:55:10 »
Powiedziałbym, że warto w różnych naczyniach degustacyjnych, także obok siebie tę samą kawę, żeby porównać jak naczynie wpływa na odbiór naparu. :)

Offline Lewic

  • Wiadomości: 79
  • Ekspres: v60, AP, Rota, automat DeLonghi
  • Młynek: MYM54 -> JE-Plus
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7355 dnia: 13 Styczeń 2022, 09:53:25 »
Hej, co polecibyście od Antonio do espresso? Pilem juz mefisto i... robi wrazenie  :ogien: Niemniej chcialbym sprobowac espresso bardziej slodkiego. By nie bylo duzo goryczy ani smoly, raczej taki slodki syrop. O ile cos takiego osiagne ;)

Offline arob

  • Wiadomości: 385
  • Ekspres: Lelit MaraX
  • Młynek: Eureka Mignon Specialita, Comandante C40 NB
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7356 dnia: 13 Styczeń 2022, 19:22:21 »
Chocolate Wave - to, co mi wychodziło nazwałbym właśnie słodkim syropem.

Offline Lewic

  • Wiadomości: 79
  • Ekspres: v60, AP, Rota, automat DeLonghi
  • Młynek: MYM54 -> JE-Plus
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7357 dnia: 13 Styczeń 2022, 19:28:45 »
Zastanawiałem się właśnie nad chocolate. Ale chciałabym jeszcze jedna do porównania. Może Ariadna?

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7358 dnia: 13 Styczeń 2022, 19:31:29 »
Jasne, że tak. Ariadna to taki krok do przodu w stosunku do Mefisto :).

Offline Lewic

  • Wiadomości: 79
  • Ekspres: v60, AP, Rota, automat DeLonghi
  • Młynek: MYM54 -> JE-Plus
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7359 dnia: 13 Styczeń 2022, 20:52:16 »
Czyli dobry zestaw na początek? :) Czy może Ariadna+? Taki wybór ze aż trudno

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7360 dnia: 13 Styczeń 2022, 21:24:57 »
Też zadziała :).

Offline pershing

  • Wiadomości: 16
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7361 dnia: 14 Styczeń 2022, 14:22:24 »
Dla mnie taki super klasyk to jest Stromy Weather. Dla mnie wzorzec z Sevres.

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7362 dnia: 14 Styczeń 2022, 21:02:05 »
Od dłuższego czasu zastanawiamy się nad kwestią kaw z Brazylii. Niestety, pod koniec minionego roku stało się to dość drażliwą sprawą. Najpierw były niepokojące sygnały z Brazylii, potem raptowny wzrost cen i jeszcze bardziej przykry problem z fizycznym brakiem dostępności ziarna u stałego naszego kontrahenta. Nie wiadomo jak potoczą się sprawy w przyszłości i jaki wpływ na jakość ziarna będzie miała skomplikowana sytuacja na świecie. Być może dobrze byłoby Brazylię potraktować nieco luźniej i przynajmniej częściowo zastąpić ziarnem z innych krain? Jakie macie refleksje na temat kawy z Brazylii w ostatnich miesiącach?

Zastanawiam się też nad związkiem ogólnie rozumianej "jakości" kawy a zadowoleniem szerokich kręgów konsumentów. Dawno temu spotkaliśmy się z włoskimi badaniami nad percepcją produktów. Typową sytuacją jest, że bardzo dobrze oceniany przez ekspertów produkt jest źle oceniany przez zwykłych ludzi. I vice versa. Zatem prosta, tania kawa podbija świat, gdy jakieś wyszukane, fajne ale drogie kawy trafiają jedynie do wyszukanych odbiorców.

W ciągu minionego półrocza mieliśmy dość szeroki wybór i przekrój kaw z Brazylii właśnie. Zawsze celujemy nie w ten najtańszy segment ale szukamy kaw ciekawych i niebanalnych. Dlatego mieliśmy ziarna z Ecoagricola, Londrina, z różnych gospodarstw w regionie Cerrado, ale też Carmo de Minas. Przez wspomniane problemy z dostępnością, jedną z partii była dość zwykła Brazylia, z regionu Cerrado, określona jako Santos, Good Cup. Różnica między tymi wcześniej wymienionymi a tą ostatnią była od razu wyraźna. Hmm... profil tej kawy był prosty, czekoladowy i tylko tyle. A może aż tyle? ;) Mam dylemat, bo wydaje się, że niektórym taki profil odpowiada bardziej niż np. czekoladowo-cytrusowy.

Kilka dni temu miałem okazję pozwiedzać sąsiednie miasto Koszalin. Może nie ma tu tylu nowoczesnych kawiarni jak w Warszawie, ale bez wątpienia są i takie. Jest tu też taki jeden lokal, jakiego nie ma w Warszawie. Hasło "Il buon caffe" od razu kojarzy się z Italią. Jest to też nazwa baru, kawiarni o dość długiej historii. Znam ten lokal i jego właściciela od czasów początków moich zainteresowań kawą. Kiedyś nawet chcieliśmy tam zadomowić mieszanki Arcaffe, ale się nie udało. Wtedy właściciel był związany z Caffe Vergnano, pewnie dzierżawił ich ekspresy i młynki -- i nawet nie potrafił "spróbować" i wziąć torby innej włoskiej kawy w prezencie ;). Dzisiaj w tymże lokalu jest większy wybór włoskich przebojów. Zamówiłem espresso i były to podobno ziarna marki Musetti o nazwie Cremissimo. Espresso zostało zaparzone bardzo dobrze i było też o dziwo dobre. Pogoda była zimowa, deszczowa, może byłem znużony i przygnębiony, bo ta kawa mi smakowała... może nawet w tym momencie bardziej niż wyszukane i zaparzone na LaMa Lineach kawki z rodzimych palarni. Sam nie wiem co o tym myśleć. Uderzyło mnie w tymże espresso: brak kwaśnego smaku i owszem sporo goryczy, ale także słodkie wrażenie. Może to na zasadzie kontrastu tak mi smakowało? A może gdybym miał przed sobą kilka filiżanek jednocześnie, to jednoznacznie raczej nie wybrałbym tej włoskiej kawy jako najlepszej...

I jeszcze garść refleksji z porannych doświadczeń z espresso. Zawsze czekam na tę chwilę, gdy rano zajdę do palarni, posprzątam w piecu i znajdę godzinkę na przetestowanie całego kawowego dobytku. Można by rzec: "Can't wait!" Ale potem, później po południu pojawia się reakcja: "Can't stand!". Gdy się tak rano opiję tych skondensowanych "naparstków", potem nie mam siły by w ogóle cieszyć się kawą. Ostatnio poczęstowałem parę bezdomnych znajomych pijaczków. Zaparzyłem im espresso. Przyznali mi rację, że można się tym bardziej najeść niż napić i że bardzo to mocne.

Espresso z Chocolate Wave. Brazylia z tych określanych jako: "chocolate/citric" a więc lepszych i z konkretnych plantacji. Poza tym sporo naturali z Kolumbii, Meksyku, Hondurasu i Etiopii. Espresso ma dać mi oprócz tej czekoladowej przyjemności także trochę aromatycznych fantazji. Pachnie więc ciekawie, w smaku ma nieco kwaśnego wyrazu. Zaparzona dla porównania Ariadna jest zupełnie inna: li tylko słodka i niekwaśna, taka się wydaje, całkiem przyjemna. Po chwili dłuższej kontemplacji i naprzemiennego łykania raz jednej raz drugiej, przychodzi refleksja, że jest jednak "gorsza" niż Chocolate Wave...

Offline MaciejF Mężczyzna

  • Wiadomości: 223
  • Ekspres: Steel Uno Prof
  • Młynek: Ceado E6P, Comandante C40 IronHeart
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7363 dnia: 17 Styczeń 2022, 11:49:54 »
i było też o dziwo dobre. Pogoda była zimowa, deszczowa, może byłem znużony i przygnębiony, bo ta kawa mi smakowała... może nawet w tym momencie bardziej niż wyszukane i zaparzone na LaMa Lineach kawki z rodzimych palarni. Sam nie wiem co o tym myśleć. Uderzyło mnie w tymże espresso: brak kwaśnego smaku i owszem sporo goryczy, ale także słodkie wrażenie. Może to na zasadzie kontrastu tak mi smakowało? A może gdybym miał przed sobą kilka filiżanek jednocześnie, to jednoznacznie raczej nie wybrałbym tej włoskiej kawy jako najlepszej...

To jest ciekawe zagadnienie - miałem ostatnio bardzo podobne refleksje przy winie z marketu, gdzie już od dawna zakupy robię w zaprzyjaźnionym sklepie z winem oraz właśnie przy kawie. Ową kawę dostałem od teściów, kupioną w ich lokalnej palarnii - ziarna kolumbijskie, trochę mocniej wypalone i z tego co widzę sporo tańsze niż te, po które zazwyczaj sięgam. Żeby rozwiać niejasności - w obydwu przypadkach owe produkty dały mi sporo radości a jednocześnie gdy wróciłem do stałych wyborów to bez dwóch zdań dało się zauważyć różnicę in plus.

Cytuj (zaznaczone)
Zastanawiam się też nad związkiem ogólnie rozumianej "jakości" kawy a zadowoleniem szerokich kręgów konsumentów. Dawno temu spotkaliśmy się z włoskimi badaniami nad percepcją produktów. Typową sytuacją jest, że bardzo dobrze oceniany przez ekspertów produkt jest źle oceniany przez zwykłych ludzi.


Pytanie czy mówimy o ocenie w ślepych testach? Patrząc po moich bliskich, i być może patrząc na siebie samego, często dostrzegam, że im więcej w produkcie jest "premium" lub cena jest wyższa to większe są nasze oczekiwania, gdzie od pewnego poziomu przyrost ceny do jakości nie jest już taki proporcjonalny a różnice coraz bardziej subtelne. W przypadku mojej mamy informacja o cenie ma ogromny wpływ na ocenę ;) żeby nie powiedzieć, że im tańsze tym smaczniejsze.

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Mastro Antonio
« Odpowiedź #7364 dnia: 17 Styczeń 2022, 11:58:31 »
Tak, te konsumenckie to były ślepe testy, przeprowadzone na większą skalę, podczas różnych targów typu HOST. Eksperci produkty badali po ekspercku, robiąc im złożone profile sensoryczne i oceniając szereg aspektów. Natomiast goście targowi dostawali różne kawy i krótko je oceniali, określając tylko stopień "przyjemności". Eksperci są w danej dziedzinie bardzo zakorzenieni, rozróżniają defekty i cenią pewne szczególne walory. Typowi konsumenci stanowią zdecydowaną większość, raczej nie zastanawiają się nad różnicami, szczegółami, tylko stwierdzają że dany produkt im smakuje lub nie, ewentualnie są w stanie szybko uszeregować kilka produktów w jakimś porządku, np. od najlepszego do najgorszego.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi