ale on wygląda jak zupełnie standardowy perkolator, jedyny twist to wciskana blokada, jak rozumiem zatykająca ujście z rurki z wodą. Nawet nie jestem pewien czy powinniśmy używać jej do zatrzymania pyrkania czy rozpoczęcia
Jak poszukałem to wychodzi mi, że zamykasz rurkę, zagotowujesz wodę, po czym odstawiasz i zwalniasz zaworek, a on poperkoluje sobie trochę z tego co jest nagrzany, czyli działa dalej jak zwykły perkolator, tylko że łatwiej kontrolować ten czas bulkania i przepływu wody przez kawę. Niby podobnie do brikki, ale to nie będzie działać jak brikka, bo jest za duże i nie ma rozdzielonego szczelnie zbiornika na zbudowanie ciśnienia, będzie ono podobne i pod i nad sitkiem. Perkolatory podnoszą wodę na zasadzie jak pompa bąbelkowa w przelewie, niewielkie ciśnienie wytwarza się w tym małym stożku od dna grzejącego się czajnika. Jedyny plus tej konstrukcji jaki dostrzegam, że nie przegotujesz sobie kawy jak o niej zapomnisz, a pobulka to trochę i się wychłodzi
Wogóle to super strona, wszystko o historii pewnej pani i jej wielkiego dziedzictwa, tylko nie wiadomo co i po co wogóle sprzedaje, wzorcowy przykład jak marketing potrafi wejść za mocno
i to za jedyne 325$, mam nadzieję, że ten czajniczek to posrebrzony chociaż jest
bo jak dla mnie to tylko exclusiv perkolator dla wspomnień z dzieciństwa u Amerykanów