Kombinuj, baw się, niech Cię efekty zaskakują, a cała zabawa sprawia przyjemność. Ma smakować, ale bez spiny. Zmiennych do ogarnięcia jest dużo, bo temperatura też ma wpływ. Możesz podejść do sprawy metodycznie i sprawdzić jak wpływa na efekt końcowy zmiana jednego parametru.
Ja ostatnio próbuję odtworzyć to co Rao robił na Decencie (no może bardziej inspiruję się): dźwignia w górę i po około 3 sekundach zamykam paletką na około 10 sekund (taki pre-wetting). Potem dopiero krótka preinfuzja, a na koniec "ścinam" paletką. Logiczne że trzeba zmielić drobniej, a że kontakt kawy z wodą jest dłuższy, to trzeba wziąć pod uwagę temperaturę, ale tu sprawa nie jest tak oczywista. Inne zmienne to rodzaj kawy. Sprawdź też jaka jest różnica, gdy bawisz się kawami, które lubią różne ratio.
Moim zdaniem unikniesz frustracji, gdy uświadomisz sobie, że Bianca nie służy uzyskaniu idealnego espresso, tylko odkrywaniu jego wariantów, czyli że prawidłowych jest wiele odpowiedzi