Parzy ktoś jeszcze w phinie?
Ja kupiłem, przeleżakował na półce z rok i zacząłem się do nie go przymierzać, robiąc mniej więcej wg przepisu podanego na jutubie przez Mateusza z Dobrej Palarni Kawy. Ogólnie wnioski podobne do tego co na filmie, również z dość podstawową wadą, że świeża kawa niespecjalnie się nadaje, mocno się burzy, pieni, robi się poduszka z piany/gazu, więc żeby tego uniknąć trzeba mielić kawę przynajmniej dzień wcześniej.
Ostatnio przez sklerozę zrobiłem preinfuzję i zapomniałem zalać. Jak wróciłem do kuchni po kawę i okazało się, że kawy nie ma, zagotowałem wodę zalałem, i wyszło, że to jest to. Nie pieni się, nie bąbluje, fusy nie wypływają do góry.
Dziś wziąłem świeżo mieloną kawę paloną około tydzień temu, więc coś co z phina by chciało wykipieć, preinfuzja około 10 minut (nie mierzyłem czasu, poszedłem wstawić pranie
) , zalanie gorącą wodą i praktycznie cała kawa została w ciasteczku pod górnym sitkiem, nic się nie burzyło, ładnie kapało.