Ano, ni to odkrywcze, ni podróżne. Mam gdzieś w szufladzie składany silikonowy drip, nieszczególnie praktyczna rzecz, no i z pewnym gumowo-chińskim zapaszkiem (gsi dripper czy coś takiego) . Już sprężynkowy drip jest fajniejszy, tylko mały. Takich konceptów jest już całkiem sporo.
Jeśli już jesteśmy przy odchudzaniu sprzętu podróżnego, to takie u mnie nastąpiło wraz z nadejściem najmniejszego modelu konewki Diguo. Całe 60g odchudzenia wyśrubowanego zestawu jednoosobowego, na który składa się właśnie konewka, grzałka eliko, mym54, filtry kantan oraz plastikowy kubek Ikea Kalas.
To jest wersja "urban tourist", ale taką konewkę z powodzeniem możnaby użyć nad źródłem ognia, pod warunkiem zdjęcia kubraczka i dorzucenia do zestawu odpowiedniej rękawicy do operowania gorącym dzbankiem.
Ogromnym plusem są dokładnie oznaczone wskaźniki pojemności.