Manufaktura MK Cafe Fresh

[MisterTwister]

MK Cafe Fresh uprawia nachalną reklamę w internecie. Kilka ich e-maili wrzuciłem do spamu a jednak nadal jestem bombardowany ich reklamą z innych adresów mailowych. Nie da się ukryć, że taka działalność przełoży się pewnie na zyski z klientów, którzy skorzystają z ich oferty. Z drugiej zaś strony każdy swój rozum ma. Nie nam oceniać co kto pija i dlaczego. Rynek rządzi się swoimi prawami - tak zawsze było jest i będzie.

[Kekacz]

PS. w niedzielę oglądajcie nas w Dzień Dobry TVN! Będziemy opowiadać o najlepszych kawach na świecie i wyjątkowych ziarnach Red Geisha Guatemala! Zapraszamy!

Geisha, geishy nie równa, rzecz w terroir i tu może być hak, bo Gwatemala to nie Panama.
Oprócz tej wpadki powyżej (...)

Ale gdzie ta wpadka?

[housemaster]

Gdyż jak podaje reklama, ta „legendarna kawa” powinna to być Geisha z Panamy.
Uprawy w innych miejscach nie różnią się specjalnie jakością od innych kaw ze średniej i górnej półki, a ta jest z Gwatemali, choć firma twierdzi, że „legendarna”.
To trochę jak dołożyć do zwykłego BMW kit od M5 i sprzedawać jako „legendarny” model.

[donkiszot]

Yyy, legendarna to chyba jest ta z dzisiejszych terenów Etiopii. Ta z Panamy, to już ludzka praca, tak samo jak i ta z Gwatemali. Jeśli odmiana botaniczna się zgadza w 100%, to nie widzę powodów do wytykania bardziej niż Panamie.

Zresztą na stronie wszystko jest ładnie i dostępnie opisane.

[housemaster]

No akurat najlepsze wyniki osiągnęła panamska Hacienda La Esmeralda z uwagi na wysokie położenie plantacji i specyficzne warunki miejscowe.
To był powód eksplozji jej popularności i szaleństwa cenowego. Stąd pochodzi „legendarna” Geisha, reszta jest mniej unikalna i zdecydowanie nie legendarna.

[Pawcio]

Yyy, legendarna to chyba jest ta z dzisiejszych terenów Etiopii. Ta z Panamy, to już ludzka praca, tak samo jak i ta z Gwatemali. Jeśli odmiana botaniczna się zgadza w 100%, to nie widzę powodów do wytykania bardziej niż Panamie.

Z ust mi to wyjąłeś Idąc tokiem rozumowania twojego przedpiszcy to każda kawa, która została przywieziona z Etiopii na inny kontynent powinna być fuj. A ja tymczasem wolę kawę np. z Indii i Kostaryki niż z Etiopii Ale mogłem to napisać dopiero po spróbowaniu.

[donkiszot]

Stąd pochodzi „legendarna” Geisha, reszta jest mniej unikalna i zdecydowanie nie legendarna.

Eh, wiele już o Geshy zostało na forum napisane. Legendarne (choć całkiem świeże) ceny na aukcjach -- tak. Legenda pochodzenia -- nie. Legendarna odmiana botaniczna -- wszędzie ta sama, albo nie będzie to odmiana botaniczna.

Nie znalazłem na stronie MKfresh nic niezgodnego z prawdą. A dzięki nim znów sporo osób dowie się czegoś więcej o kawie.

[Pawcio]

No akurat najlepsze wyniki osiągnęła panamska Hacienda La Esmeralda z uwagi na wysokie położenie plantacji i specyficzne warunki miejscowe.
To był powód eksplozji jej popularności i szaleństwa cenowego. Stąd pochodzi „legendarna” Geisha, reszta jest mniej unikalna i zdecydowanie nie legendarna.

Ale piłeś którąkolwiek? Skąd wiesz, może zwykła, przemysłowa Brazylia Santos by cię bardziej zachwyciła niż ta Esmeralda. Pijesz kawę tylko dlatego bo jest unikalna i legendarna a nie dlatego bo ci smakuje? Założyłeś konto na forum tylko dlatego żeby wypowiedzieć się o kawie, której nigdy nie próbowałeś?

[housemaster]

Idąc tokiem rozumowania twojego przedpiszcy to każda kawa, która została przywieziona z Etiopii na inny kontynent powinna być fuj. A ja tymczasem wolę kawę np. z Indii i Kostaryki niż z Etiopii Ale mogłem to napisać dopiero po spróbowaniu.

Wcale nie twierdzę, że kawy uprawiane w innych miejscach nie nadają się do picia.
Mój tok rozumowania jest taki, że powołując się w reklamie na legendę powinniśmy sprzedawać coś co choć leżało w jej okolicy. Czyli w tym przypadku mogłaby to być panamska SHB, którą zresztą w podobnej cenie sprzedają inne mniejsze palarnie. Inaczej firma robi ludzi w balona.

Ale piłeś którąkolwiek?

Tak, wszystkie, tj. panamską SHB z Casa Ruiz, Esmeraldę, gwatemalską i nawet loty z Malawi i Etiopii. Są spore różnice. Wszystkie lekko upalone.
Santosa też niestety miałem wątpliwą przyjemność

[donkiszot]

Ale oni mówią o odmianie Gesha, nie o terroir Panamy.

[housemaster]

Ale oni mówią o odmianie Gesha, nie o terroir Panamy.

Red Geisha Guatemala..., a legenda, na którą powołują się w mailu, mówi o zupełnie czym innym

[Pawcio]

Mój tok rozumowania jest taki, że powołując się w reklamie na legendę powinniśmy sprzedawać coś co choć leżało w jej okolicy.

Jest to błędny tok rozumowania. Odmiana Maragogype pochodząca z kraju innego niż Nikaragua również nie ma prawa się tak nazywać i jest robieniem ludzi w balona?

[donkiszot]

a legenda, na którą powołują się w mailu, mówi o zupełnie czym innym

Nie wiem co dostałeś w mailu, przeczytałem co jest na ich stronie i nic niezgodnego z prawdą tam nie ma.

[Pawcio]

Ja tam żadnych e-maili nie dostaję. Z założenia nie zapisuję się na żadne biluletyny, newsletery itp. więc pewnie dlatego. Coś tam kiedyś kupowałem, więc e-maila mają ale żadnego spamu nie przysyłają bez mojej zgody.

[housemaster]

Widzę, że się nie rozumiemy. Są pewne zasady dobrego smaku w marketingu.
Dostając takiego maila i wiedząc coś tam o kawie, można ją kupić myśląc, że kupuje się okazyjnie jedną z najdroższych kaw świata.
A to nieprawda, bo ta nie należy do najdroższych kaw świata. Tyle.



Tymczasem w tej samej cenie można kupić oryginał LEGENDARNEJ nagradzanej kawy Geisha np. w brytyjskim seaislandcoffee jako esmeralda-private-collection-panama-coffee