A dlaczego MK boi się tak jasnego palenia? Z tego co pamiętam to te ich "jasne" wcale nie były takie jasne i smakowały bardzo gorzko.
Jest jeszcze jeden dobry dla rentowności biznesu aspekt, na który dobrze wpływa ciemne palenie. Oprócz tego, że sprzedajemy produkt, którego oczekuje klient, to... ukrywamy defekty w kawie, gdyż wtedy sami nadajemy smak. Im dłużej trzymamy w piecu kawę, tym bardziej ona traci naturalne właściwości smakowe. Co się za tym kryje? Jeśli nie chcemy eksponować oryginalnego smaku kawy, to może kupujemy tanie zielone ziarno. Jest to praktyka jak najbardziej dobra dla rentowności biznesu. Jednak kawa specialty wybiera inną - czasem nawet dopłacając farmom do ziarna, by te mogły się modernizować.
Manufaktura z założenia, to zakład, w którym "produkcja masowa złożonego produktu końcowego odbywa się ręcznie". Być może na tym jedynie polega różnica w MK Cafe, zamiast ogromnych pieców mamy mniejsze i znamy pochodzenie ziaren. Nawet nie nazywają siebie palarnią kawy, a manufakturą wypalającą kawę
Nie ma w tym żadnego przekłamania. Sprowadzają tanie ziarna z krajów, w których kawa jest generalnie tańsza. Powiedzmy, że kupują duże ilości i mają cenę 4 dolarów za kilogram, gdzie lepsza kawa kosztuje minimum 6-7. Nie jest to np. Kolumbia. Jest to natomiast Indonezja, Meksyk, Brazylia. Azja + Indie + Brazylia są najtańszymi rynkami.
Stąd też są w stanie oferować niskie ceny. Jest to biznes nastawiony na sprzedaż i zarobek, nie chcą zmieniać świata jak segment specialty. Jeśli zwykły klient zacznie pić ŚWIEŻĄ kawę, to będzie to i ich i nasze zwycięstwo. MK jest drogą pomiędzy półką marketową, a tym co my lubimy. teoretycznie im więcej osób zrozumie, że chleb kupuje się w piekarni, a kawę w palarni - tym lepiej. Zaryzykuje stwierdzenie, że ktoś pijąc MK w końcu sięgnie po zakup w palarni - choćby z ciekawości. No i boom! Nie ma już drogi odwrotu
Ja tam widzę więcej pozytywnego, niż negatywnego z obecności MK Cafe na rynku. Ci co piją specialty nie cofną się do spalonej Brazylii Santos, Ci co kupują w marketach mają za to szansę powoli wchodzić w świat kawy. To zwyczajnie nie jest kawa adresowana do nas Panowie, stąd cała rozpalona do czerwoności dyskusja
Pozdr
EDIT: Chciałbym tylko dodać, że łatwiej będzie nam namówić kogoś na picie z kawy z palarni kto wydaje już te 20 złotych w MK, by wydał 5 zeta więcej na pyszności np. od Gorana, niż kogoś kto kupuje w Auchan 30 zł/kg