Bardzo dziękuję @Grex, że poruszył ten temat. Inne wpisy świadczą o zmanipulowaniu przez lobby kawowe, na którego usługach są rzekomi lekarze.
Kawa bardzo silnie uzależnia, a rzucenie jej jest bardzo trudne.
Te cytowane filmy są bardzo wiarygodne, albowiem ludzie tam występujący mówią tylko o swoich odczuciach, mówią o tym, jak ich organizm zaczął inaczej funkcjonować.
Sam jestem mocno uzależniony od kawy, uwielbiam espresso czarne jak noc, mocne jak słońce.
I trudno mi z kawy zupełnie zrezygnować, bardzo trudno, obecnie piję raz na tydzień.
Przez sierpień odstawiłem kawę i cukier.
Nic słodkiego, zero kawy.
Mózg przestał pracować, czułem się żywy trup, nie ogarniałem niczego.
Kawa u mnie powoduje większą irytację, zaburzenia snu, jestem bardziej zestresowany po kawie.
A czy życie samo z siebie nie dostarcza stresu? Po co bardziej się stresować?
I tak celem życia jest śmierć.
O rany! Śmierć?!?!
Ja nigdy nie umrę, myślą wszyscy...
Zabawne...
Wszyscy będziemy w piachu, w piach się zamienimy. Zatem po co kawa potrzebna?
Kawa utrudnia i to bardzo zdrowe funkcjonowanie. Najtrudniej rzucić przyzwyczajenia. Kojarzy się kawa z rytuałem, odpoczynkiem.
Zresztą każdy żyje jak chce. Jeśli ktoś wierzy, że kawa jest bardzo zdrowa, to niech pije dziesięć dziennie, przed snem, potem na czczo czarnego szatana bez mleka. Zobaczymy, gdzie zajedzie na takim zdrowym piciu...
Ludzie są zabawni
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka