Jako że, jest to mój pierwszy temat na forum chciałbym na wstępie wszystkich
powitać .
Raczej my Ciebie....
Przeczesałem kilka stron z pytaniami jaki pierwszy młynek, jednak przez zbyt dużo przeczytanych innych poradników w google na ten temat mam mętlik w głowie. Dopiero od niedawna zacząłem interesować się tematem "dobrej kawy" i zmieniłem póki co tchibo family na coś innego - kawy z etiopii (region sidamo, Yirgacheffe) czy brazylii (region Santos / Sao Paulo).
Do parzenia kawy przerzuciłem się z zalewania filiżanki wrzątkiem na french pressa i po tych pierwszych eksperymentach zdecydowanie bardziej polubiłem kawy z wyczuwalną kwasowością, lekko - średnio palone. Z googlowych poradników wyczytałem też, że lekko palone ziarna są twardsze i nie każdy młynek sobie z nimi poradzić ( ile w tym prawdy - nie wiem).
Niestety tutaj przychodzi brak podstawowego narzędzia - młynka. Potrzebuję młynka pod french pressa i później na wypady pod aeropress (teraz muszę kupować kawę zmieloną), które sobie poradzą z lekko palnymi ziarnami, nówka w cenie +/- 500 zł. Nie jestem przekonany czy młynek elektryczny jest na tyle cichy aby komfortowo go używać przy śpiących maluchach i nie zabiorę go ze sobą w podróż
. Z drugiej strony widziałem opinie, że ponoć młynkiem ręcznym trzeba się dużo nakręcić aby coś zmielić i czynność powtarzana kilka razy dziennie może nie być przyjemna (ile w tym prawdy?).
Na chwilę obecną zastanawiam się nad:
- 1Zpresso Q2 (cena wyższa bo 600 zł)
- Timemore Chestnut G1 za ok 500 zł
- barista space premium za ok 400 zł
- timemore C2 za < 300 zł ( a reszta kasy w kawę
Chciałbym zaznaczyć, że zakup będzie na lata i nie planuję zbyt szybko wymienić młynka. Co sądzicie / co polecacie ?