Roastains - pasja i kawowy projekt specialty

[donkiszot]

może się uda, że model pieca też będę podawać.

Przecież już podałeś

[uman]

Już przesadzacie z tymi datami , nie pamiętam żebym widział jakieś np półroczne daty w dobrej palarni/sklepie.

[Miklas]

Nie rozumiem po co się upierać przy tej dacie. W nosie mam przepisy i w nosie mam taką kawę, która nie ma daty palenia. Jak będę chciał kupić kawę bez daty palenia to sobie pójdę do marketu. Jak będę chciał loterii to sobie puszczę smsa, dziś przyjmujecie datę przydatności na rok a jutro wam się odwidzi i będzie dwa lata. Wróćcie jak ogarniecie drukarkę z dwiema datami. Nie lubię takich mondrali co nie umieją przyjąć krytyki, polecam sprawdzić w słowniczku hasło customer feedback.

Marek.

[donkiszot]

Marku, ale ta informacja, że rok, też jest na opakowaniu. Co to za różnica czy mamy dwie daty, czy jedną z informacją o drugiej wynikającej z pierwszej?

[Miklas]

Nie wiem jak działają takie drukarki do etykiet, ale jeśli da się umieścić taki ładny obrazek kontynentu, to na pewno da się wpisać datę palenia zamiast łamigłówki z terminem przydatności.

Marek.

[donkiszot]

Daty na dziś są z pieczątki, nadruki zlecone, stałe. Dwie daty, to dwa razy więcej pieczątek, a data przydatności jest wymogiem.

[Szczympek]

Zastanawia mnie czy nie ma w tym ściemy. Jutro popatrzę na jakieś polskie kawy, ale z tego co pamietam wiekszosc palarni drukuje datę palenia i gdzieś na dole opakowania, małym druczkiem napis: najlepiej spożyć przed xxxxx miesięcy po dacie palenia. Nie musi byc konkretnej daty kiedy kawa traci przydatność do spożycia.

[kulka]

Tak, choć czasem jest to data paczkowania, tudzież data jest po prostu pieczątką. Inna kwestia czy nawet tak podana data nie jest ściemą

[Przemek Tarnawski]

Zastanawia mnie czy nie ma w tym ściemy. Jutro popatrzę na jakieś polskie kawy, ale z tego co pamietam wiekszosc palarni drukuje datę palenia i gdzieś na dole opakowania, małym druczkiem napis: najlepiej spożyć przed xxxxx miesięcy po dacie palenia. Nie musi byc konkretnej daty kiedy kawa traci przydatność do spożycia.

Dla ułatwienia przekazuję Ci link do przykładowego rozporządzenia: www.dziennikustaw.gov.pl/D1993048022101.pdf

Część z tych przepisów istnieje odkąd się komuna skończyła, konsument musi wiedzieć, kiedy się kończy ważność produktu.

[Miklas]

Daty na dziś są z pieczątki, nadruki zlecone, stałe. Dwie daty, to dwa razy więcej pieczątek, a data przydatności jest wymogiem.

A data palenia ukłonem w stronę klienta, brak takiej daty, chyba tyko lenistwem, bo trzeba przybić dwa razy zamiast raz.

Marek.

[donkiszot]

Może lenistwo, a może naiwna wiara w ludzi, że prosta informacja wystarczy. Nie wiem. Wiem natomiast, że póki kawa się broni, to nawet nie patrzę na daty -- zaufanie do palarni (czy marki) jest dla mnie zdecydowanie ważniejsze.

[Miklas]

Donkiszot, chyba już więcej nie da się napisać w tym temacie, mówię o datach. Rozumiem, że my możemy sobie o tym podyskutować, bo tobie nie przeszkadza,a mi tak. Nie rozumiem dyskusji i wykładów z prawa właściciela marki w sytuacji kiedy szereg klientów twierdzi, że taka data byłaby lepsza niż łamigłówki, takie zachowanie jest w moim odczuciu żenujące i odpychające. Rozumiem, że marka jest dopiero budowana, na razie bazuje na cudzej marce? Żeby tej cudzej marki czasem nie uszczerbić.

Marek.

[Przemek Tarnawski]

Donkiszot, chyba już więcej nie da się napisać w tym temacie, mówię o datach. Rozumiem, że my możemy sobie o tym podyskutować, bo tobie nie przeszkadza,a mi tak. Nie rozumiem dyskusji i wykładów z prawa właściciela marki w sytuacji kiedy szereg klientów twierdzi, że taka data byłaby lepsza niż łamigłówki, takie zachowanie jest w moim odczuciu żenujące i odpychające. Rozumiem, że marka jest dopiero budowana, na razie bazuje na cudzej marce? Żeby tej cudzej marki czasem nie uszczerbić.

Marek.

Marku, nazywasz lenistwem przybicie 3 a nie 4 stempli na etykiety (często gęsto jest ich 200-300). Jak nazwać niechęć do odjęcia 1 od 2019?

Data palenia jest świetnym dodatkiem informacyjnym w specialty coffee, u nas ona jest na wysięgnięcie ręki, dla ludzi, którym się chce.
Szereg klientów nie ma z tym żadnego problemu, a kawy są w wiodących polskich kawiarniach i nie było ani jednej negatywnej opinii na ponad 1000 etykiet według wskazanego projektu.[quote
Co do odsyłania ,,mondrali'' do słownika: Customer feedback - tak, jak pisałem wcześniej: testuje drukarkę do etykiet, jeżeli się sprawdzi, to przyniesie nam ona wiele korzyści, min. będzie data palenia w formie przez Ciebie pożądanej, a my nie będziemy musieli przybijać stempelków.

Życzę Ci wiele otwartości i miłego dnia Marku!

[trez]

Wybacz @Miklas, ale zjedz snikersa bo gwiazdorzysz, teksty typu wróćcie jak naprawicie drukarkę? aż ma się wrażenie że coś cię gdzieś uwiera, np kawa w bucie

Oczywiście że może ci się to nie podobać i od tego jest forum, żeby o tym napisać, ale postawa autora wątku wydaje mi się jak najwłaściwszą. Napisał dlaczego tak zrobił, jakie pobudki ku temu miał, czego jeszcze oczekujesz? Nie jesteś wyrocznią która mówi jak ma być, mamy już jednego takiego niewysokiego w Polsce i wystarczy

Etykiety są zrobione tak jak są, mi to nie przeszkadza, rozumiem powód i go akceptuję chodź zgadzam się że to mało czytelne i do czego innego jesteśmy przyzwyczajeni, ale z drugiej strony  przybijanie 2 pieczątek przesuniętych o rok też nie wydaje się jakkolwiek sensowne, najwygodniejsze jest data palenia + okres ważności, ale jak się ma ktoś czepiać, to to rozwiązanie wydaje się rozsądne

No i to że ktoś inny coś robi nie znaczy że tak jest najwłaściwiej, duże firmy robią etykiety od lat, projektowane przez zawodowców a ijhars co kwartał sypie mandatami, jakim cudem?

[lukaszde]

Z czystej ciekawości - palicie samodzielnie, czy ktoś pali dla Was? Świetna historia. Ostatnio na cuppingu w Tekturze podeszła mi Wasza Kenia (chociaż za kawami z Kenii średnio przepadam) i pewnie coś od Was wypróbuję w sierpniu;)

Cześć Łukasz!
Nie palimy sami, w tym momencie po zmianach w palarniach palą dla nas trzej muszkieterowie: Łukasz Jura (CP), Rafał Kaniewski (Java), Wojtek Rzytki (CoffeeLab) (sortowanie malejąco w kolejności wypalonych kilogramów).
Nigdy nie jest tajemnicą i nie będzie tajemnicą, co i gdzie zostało wypalone, nie mamy się kogo i czego wstydzić. - *na dole napiszę, co kto wypalił (lub wypali).
W tym momencie nie mamy absolutnie żadnych ambicji na budowanie w Polsce kolejnej palarni, chcemy się skupić na ściąganiu do Polski jak najlepszych ziaren, a palą nam najlepsi.

Kenya Kiamugumo: Rafał Kaniewski
Kenya Gicherori: Łukasz Jura (wkrótce)
Ethiopia Aramo: Łukasz Jura
Ethiopia Wolichu Wachu: Rafał Kaniewski
El Salvador Loma Linda: Rafał Kaniewski (wkrótce)
Guatemala Antigua: : Łukasz Jura
Brasil Minas Gerais Coromandel IAC-99: Łukasz Jura
Brasil Minas Gerais Coromandel (Topazio + Catigua MG1): Wojtek Rzytki
Uganda Buhuhira: Wojtek Rzytki

Dzięki za odpowiedź. Czyli same znane osoby w branży. Świetna koncepcja.
Nie przepadam ogólnie za kawami z Kenii, ten cupping jeszcze mnie w tym utwierdził, chociaż nie mówię całkowitego nie tym kawom;) Należę do osób otwarych:)
Ogólnie poza typową porzeczką wybijały się aromaty kwiatów, które sprawiły, że kawa była dobrze zbalansowana;)

Pytacie o zastosowanie kawy - mam nadzieję, że nie mielicie?