Ja kupisz sobie Mythos One i zrobisz tyle kaw co Gwilym to WDT nie będzie Ci potrzebne. Z Twoim młynkiem, spróbuj. W końcu wibratora też Gwilym nie pokazał a kupiłeś. A jak potrzebujesz autorytetu, Scott Rao opisuje WDT w swojej książce o espresso, jako najlepszy sposób dystrybucji w domu.
Namiel do pojemniczka, potrzaśnij ładnie, przesyp do PF, zamieszaj energicznie rozciągniętym spinaczem (jak masz dużo kawy możesz potrzebować jakiegoś tunelu z opakowania po jogurcie), tamping i parzysz. Jak będzie gorzej lub tak samo, daj nam znać, że się nie znamy i robimy voodoo:)