Comandante - ręczny ubermłynek

[krystians]

Może w podróż 1zpresso ?

@donkiszot myślę, że to całkiem naturalna reakcja. Hype na ten młynek jest od dłuższego czasu taki, że ludzie już mają tego powyżej uszu.

Ja z natury wolę chodzić własnymi ścieżkami i jak coś się staje popularne, to mnie zniechęca. W związku z czym może niedługo przestanę pić dobrą kawę i przestanę tu snuć swoje nudne dywagacje.

[cpu]

Chętnie się przyjrzę 1zpresso tylko gdzie go dostać, Aergrind za 110 euro w the barn mogę nabyć więc to mój budżet.

[krystians]

Masz na Ali 1zpresso Q czyli mym54 Jest też pełna oferta w sklepie producenta.

[cpu]

A pro to mym57?

[krystians]

Chyba tak, tyle że w Z-Pro inne żarna są. Na amazonie ludzie zgłaszali, że Z-pro bardzo nierówno mielą - gorzej niż Wilfa. Nie wiem czy coś z tym problemem zrobili.

[donkiszot]

jak coś się staje popularne, to mnie zniechęca. W związku z czym może niedługo przestanę pić dobrą kawę

I to jest bardzo smutne, poddaje pod wątpliwość sens nurtu specialty coffee.

Jesteśmy fajni tylko dlatego, że inni są mniej fajni? 

[Drinker]

Też mam komesia i miałem jeszcze kilka innych młynków w ręku, ale na żadnego nie chciałem zamienić c40. Kinu ok. 75% droższy (1400 vs 800), aergrind i feld to moim zdaniem produkty słabo dostępne i nie wiem jak z serwisem, ale internety mówią że to zależy od humoru właściciela, jeśli chodzi o jakość wykonania i wygodę użytkowania to moim zdaniem jest ciut słabiej niż w komendancie.
Mym57, może to jest to, ale nie zapominajmy że serwis w sumie nie wiem gdzie. W chinach?

Wszystkie te młynki rozpatruję pod kątem alternatyw.
 
czy mamy jeszcze jakąś propozycję zamiast c40? Mam świadomość że jest jeszcze lido i pharos, ale dostępność chyba też nie jest najlepsza.

też lubię chodzić swoimi ścieżkami, ale czy c40 mieli gorzej bo jest bardziej popularny? no wydaje mi się że nie. Może wspomniany hype nie bierze się znikąd?

Bardzo mocno trzymam kciuki za Kazaka, choć nie miałem go jeszcze w ręku. Mam nadzieję że problem dostępności to tylko problem wieku dziecięcego, który uda się Valeriemu wyeliminować

[Miklas]

Wszystkie te młynki rozpatruję pod kątem alternatyw.

A jakby rozszerzyć to kryterium do espresso?

Marek.

[Drinker]

Nie korzystam, nie wypowiadam się. Do espresso u mnie służył MSJ.

[untoldex]

No właśnie, MK3 przetarł szlaki. Mało kto się spodziewał że na młynki ręczne tej klasy jest tak ogromny rynek.

Większość młynków tej klasy (Kinu, Feldgrind, Aergrind, OE, etc.) mają przemiał podobnej jakości i większość osób nie wyczuje różnicy na codzień, chyba że niuanse w bezpośrednim teście. Więc który jest "lepszy" to tylko kwestia preferencji. Czy wolę metal, drewno czy może aluminium? Jaki design mi się lepiej podoba? Czy kliki czy regulacja bezstopiona. Czy częściej będę używał do espresso czy do przelewów, czy może do wszystkiego. Czy głównie będę używał w domu czy na wyjazdy. Itp., itd.

Poprostu nie ma młynka NAJ dla wszystkich i do wszystkiego. A że jeden młynek jest bardziej pupularny i się lepiej sprzedaje od innego to już inna kwestia, i wcale nie znaczy że jest NAJ.

[Miklas]

Nie korzystam, nie wypowiadam się. Do espresso u mnie służył MSJ.

Korzystam z Kinu do espresso, nie korzystałem z komendanta, ale znając jego konstrukcję mogę wyciągnąć swoje wnioski. Chyba Ty też

Marek.

[Antonio]

Rozumuję podobnie jak @krystians. W podróż zabieram Kinu, bo jest niczym Rolls-Royce. Commandante zabrałbym do Indii w charakterze młynka modlitewnego . Z Kinu w garści można otworzyć kawiarnię, z Commandante można jedynie zrobić mistrzostwa baristów . Przepraszam, to żarty. Ostatnio nawet kupiłem Commandante, ale nie użyłem, oddałem na rzecz naszej grupy badawczej...

[pj.w]

A nie jest jednak tak, że każdy z tych młynków ma trochę inną geometrię żaren, zapewne też inną ostrość? Zobaczcie przypadek Kazaka, dokładnie taka sama konstrukcja - a wymiana żaren powodowała, że wersja pod alternatywy oraz espresso zasadniczo różniła się jeżeli chodzi o łatwość i szybkość mielenia. Zapewne (chociaż nie wiem czy ktoś testował) sam przemiał też był inny.
Więc ja jednak stawiał bym tezę, że młynki różnią się czymś więcej niźli tylko obudową.

[untoldex]

Korzystam z Kinu do espresso, nie korzystałem z komendanta, ale znając jego konstrukcję mogę wyciągnąć swoje wnioski.

W podróż zabieram Kinu, bo jest niczym Rolls-Royce. Commandante zabrałbym do Indii w charakterze młynka modlitewnego.. Ostatnio nawet kupiłem Commandante, ale nie użyłem, oddałem na rzecz naszej grupy badawczej...

Najbardziej cenne wypowiedzi na forum. Z cyklu, nie używałem ale się wypowiem.

[Antonio]

Mimo to, sama obudowa jest również czymś więcej: jest w niej mechanizm napędu i mocowania żaren .

@untoldex, nie doczytałeś. Miałem w rękach ten młynek. Zresztą, dawno temu pisałem już o pierwszej jego wersji... Możesz odszukać moje teksty na martwym forum .

Jeśli chodzi o reklamę/hype, to warto dodać parę zdań. Gdy w jakiejś dyskusji o młynkach napisałem coś o Kinu (może nawet nie w dyskusji tylko w luźnej refleksji), od razu włączył się wspomniany Krzysiek od Commandante z pewną dozą hejtu/sceptycyzmu wobec Kinu... Jak to wytłumaczycie? Faktycznie Commandante był pionierem na tym rynku, odniósł sukces także w naszym kraju. Nikt tego nie neguje. Wydaje mi się jednak, że niektórzy miłośnicy Commandante nie mogą znieść tego, że są inne dobre młynki...