eee vergnano to typowa marketówa, spalenizna za 70-100zl/kg, za te pieniądze są spokojnie dostępne mieszanki w polecanych na forum palarniach a kawa z nich jest w innej galaktyce, z dwa odcinki lotu orzełem 7
kiedyś ją kupował szwagier do automatu, na zmianę z jakimś niby lepszym segafredo i chyba ich do końca nie odróżniał
Ja za to przez zmianę planów na ferie, zostałem z niedoborem kawy, zaraz coś se zamówię a na już postanowiłem spróbować Śląskiej Manufaktury Kawy, która ostatnio pojawiła się w mojej śląskiej biedronce. Za światłą nazwą stoi znana nam Tommy Cafe z Cieszyna, z enigmatycznej daty ważności 140124 podejrzewam, że palenie 14 stycznia chodź kawa już zalatuje nieco stęchlizną
Mieszanka arabik z Brazylii, Etiopii i Hondurasu. Palono niby średnio a w rzeczywistości do lekkiego połysku, nawet dość równo, chodź niektóre ziarna wyraźnie jaśniejsze, pewnie z powodu dużej różnicy w ich gęstości. Mamy w niej smaki palenia dowolnie czego i zaskakujący aromacik starych skarpet, kojarzący mi się z żółtym chibo, co jest o tyle ciekawe, że udało im się go wyciągnąć z samej arabiki
Muszę zejść z mieleniem dużo drobniej i z temperaturą do wartości, które zazwyczaj krytykuję jako przesada
No nic, poznawanie rynku czasami kosztuje
Tak więc nie polecam, ładna torebka, chwytające grafiki i bajer nazwa i to tyle co oferuje