Wszyscy Panowie przedmówcy mają rację. Dla uporządkowania, bo sam kiedyś szukałem przepisu "jak to dokładnie ma być" postaram się opisać i odnieść do materiału który powinien chyba rozwiać wątpliwości.
Higiena ekspresu i młynka - sprawa bezdyskusyjna, jeśli idzie o młynek to zakładam, że koledzy codziennie go nie rozkręcają i czyszczą z resztek, bo by każdy zwariował, szczególnie jeśli żarna wymagałyby kalibracji... czyścimy i dbamy. Jasnym jest, że jeśli chcemy uzyskać powtarzalny i jak najlepszej jakości rezultat to warto dbać o czystość maszyn...
co do samego procesu parzenia w kontekście ważenia/mierzenia etc.
Ważniejsze ważenie czy objętość w sitku ?
Obie kwestie są istotne warto je ustawić w pewnej "kolejce"
1. W pierwszej kolejności - tak jak kolega Antonio pisał
"To też wydaje mi się wtórne
. Jeśli w sitku będzie za mało lub za dużo kawy, to źle... Najpierw więc dobieramy grubość kawowego ciastka w sitku (eksperymentalnie), a dopiero potem ważymy, mierzymy i powtarzamy...
W tym pierwszym etapie dostrajania ilości kawy w sitku, moim zdaniem waga tylko przeszkadza, bo gęstość kawy jest jakoś skorelowana ze stopniem zmielenia. Ta sama masa kawy wygląda inaczej w postaci ciastka w sitku dla różnych stopni zmielenia. Trzymając się ściśle jakiejś zadanej masy i zmieniając stopień zmielenia, trudniej będzie nam znaleźć optymalną ilość kawy
.
Oznacza to, że w pierwszej kolejności musimy ustalić pojemności sitka. I to jest podstawa i PIERWSZY KROK - tu nie chodzi o wagę a o fizyczny "rozmiar" tego, co potem po ekstrakcji daje ciastko kawowe... Można dane na temat pojemności sprawdzić na boku sitka - i tam są podane wagi. Chcąc to zrobić dokładnie, można użyć metody z monetą (vide załączony film). W ten sposób wiemy ile do danego sitka fizycznie wchodzi kawy.
Jak to ustalimy to w kolejnych krokach ja osobiście używam wagi... bo to co objętością zasypię ważę w wartości netto (czyli sam wsad) i potem mogę dokładnie sprawdzać czy to co podaje młynek - po jego skalibrowaniu na danym ziarnie - daje mi dokładnie to co chcę wyrażone w wadze... Waga jest dla mnie istotna, bo na jej podstawie wg. dozy ustalam potem I WAŻĘ efekt końcowy...
wiem, że to wszystko zawiłe... ale najkrócej mówiąc zanim przejdziesz do kalibrowania młynka, czyli ustawienia grubości mielenia po to aby uzyskać w zamierzonym czasie odpowiedni "uzysk" należy dokładnie określić ile kawy "objętościowo" wchodzi nam do sitka... jak określimy tą wartość, to można ją zważyć i potem pracować już nad proporcji wsadu do uzysku.
Najdokładniejszą metodą jaką znalazłem w sieci "kaliborwania" pojemności sitka jest użycie monety... Spotkałem się z tym, że ktoś się z tego śmiał lub miał zdania odrębne... Można pewne rzeczy robić na oko, z doświadczenia, ale jak się człowiek uczy to warto dąży do dokładności i staranności, bo z tego wynika powtarzalność a o to się "bijemy"
Warto pamiętać, że mam do czynienia z elementami z których każdy po zmianie da inny efekt. W związku z tym każde sitko jakie posiadamy powinno być opisane objętością. Dobrze jest wiedzieć ile wchodzi do sitka z pojedyńczą wlewką (pojedyńczy shot), podwójna a ile do sitka bez wlewek.
Do autora wątku: "Ustawiony" młynek prze kolegę nie da Ci dobrego i powtarzalnego rezultatu. Kawa zmienia się nawet na przestrzeni dnia w zależności od ciśnienia, wilgotności, nasłonecznienia... Sam byłem mega zaskoczony jak mielenie jednego dnia na tym samym ustawieniu młynka daje inny rezultat dnia kolejnego... Proponuję uściślić parametry, postarać się o jak największą dokładność i wtedy szukać przyczyn. Kto wie, być może to pierwsze espresso jet po prostu inne niż poprzedniego dnia... Jeszcze jedno. Ja osobiście zapraszam i zachęcam do używania wagi... poza pewnością, że masz to co zaplanowałeś dla mnie osobiście to jest część zabawy.
Jako podsumowanie, chyba w najbardziej czytelny sposób przekazuje na filmie to co chciałem opisać ten gość: nie mogę wkleić linka zew. więc proszę sobie wejść na youtube i w wyszukiwarce wkleić "How To: Calibrate Coffee Grinder | Wogan Coffee" pierwszy film w wynikach to ten o który mi chodzi.