Młynek użytkujesz tak jak został zaprojektowany tzn. z zasypanym hopperem? Jeżeli tak, to proponuję rano zmielić kilka (kilkanaście) gramów kawy i wyrzucić. Tego typu młynki mają sporą retencję i kawa przez noc wietrzeje dlatego, jeżeli jej nie wyrzucisz, pierwsze espresso zaparzy się szybciej.
Jeżeli dalej jest problem, to powodem może być nowość młynka. Nowe żarna przez pierwsze kilka kilogramów się "docierają". U mnie objawiało się to tym, że musiałem stopniowo zmieniać przemiał na coraz drobniejszy. Niektórzy, żeby przyspieszyć ten proces, mielą kilka kilogramów taniej np. marketowej kawy. W Eureka Specialita po ok. 2kg ustawienia zaczęły być już b. powtarzalne.
Edit: przeoczyłem, że problem u Ciebie jest w drugą stronę tzn. kawa następnego dnia leci za wolno. Dopytam więc jeszcze, czy przy zmianie ustawień, zanim zaparzysz kawę, wyrzucasz odpowiednią ilość żeby cała doza miała nowe ustawienia?