Kafatek Flat Max 2 nareszcie ze mna. Moj kawowy bar jest kompletny. Ale czy na pewno?
Kiedy po raz pierwszy spróbowałem kawy zmielonej w MC5, nie mogłem uwierzyć, jak niesamowite były to smaki. Głębokie, bogate, pełne warstw i złożoności. Byłem pod takim wrażeniem, że w ciągu tygodnia zamówiłem w przedsprzedaży Flat Max.
Zaledwie 6 krotkich miesięcy później spróbowałem pierwszego espresso i musialem wylaczyc kamere zeby zebrać mysli. Nie chodzi o to, że był zły, ale bardzo, bardzo zwyczajny. Spodziewałem się super klarowności i ostrości, wręcz klinicznego przedstawienia nut smakowych.
Wygląda na to, że profil smakowy tego mlynka jest oczyszczony z mocniejszych nut po obu stronach spektrum (gorzki-kwaśny) i pozostaje bardzo przyjemny środek. Świetne, ale niewiele różniące się od MC5.
Może zle wybralem zarna (SW), może to wina tego dodatkowego żarna stożkowego, a może coś innego.
Nie zrozumcie mnie źle, to świetny młynek i jestem bardzo zadowolony. Jest zdecydowanie za wcześnie, by mozna powiedziec cos definitywnego. Mam go już 9 dni i miałem mnóstwo smacznych shotów. Prawde mowiac nie miałem żadnych niesmacznych. Niestety nie miałem tez wiele niesamowitych. Najlepsze do tej pory były z La Pavoni, w proporcji 1:2, oraz z Decent (LM Leva) w proporcji 1:2.2 podczas gdy te żarna są zalecane do proporcji około 1:3.
To z czego jestem bardzo zadowolony to pour overs - jedne z najlepszych przelewów, jakie pilem - rześkie, czyste, ostre i owocowe. Przypominaja mi te z EK43.
Wiecej informacji na moim kanale YT My Coffee Show