Carola zdaje się być optymalnym wyborem. Choć w dalszym ciągu ciekawi mnie porównanie z marą x.
To są jakby nie było ekspresy o innej konstrukcji.
Carola to SB.
Mara-X to HX wyposażony w dodatkową sondę PID w wymienniku.
Carola ma bojler który jest połączony bezpośrednio z grupą E61. Grzałka i sonda temperatury znajduje się w tymże bojlerze. Woda do kawy czerpana jest z tego bojlera.
Mara-X ma bojler parowy w którym znajduje się niewielki wymiennik. Grupa E61 jest połączona z wymiennikiem, woda do kawy jest czerpana z wymiennika. Sonda temperatury znajduje się w wymienniku. Ale grzałka znajduje się w bojlerze parowym. Oznacza to ni mniej ni więcej, że PID zarządza temperaturą pośrednio. Bo choć sonda temperatury znajduje się w wymienniku, to w oparciu o jej odczyty następuje sterowanie grzałką znajdującą się w bojlerze parowym.
Precyzja sterowania temperaturą siłą rzeczy będzie na plus Caroli. W Caroli można ją ustawić na PID z dokładnością do 1 stopnia, w Mara-X można wybrać jeden z trzech predefiniowanych progów temperatury. Ta lepsza teoretycznie precyzja Caroli jest okupiona brakiem możliwości spieniania, ale dla Ciebie nie ma to znaczenia. Dodatkowo mały plus należy się nowej wersji Caroli za licznik czasu ekstrakcji (sekundnik) umieszczony na jej froncie. Lelit celowo zrezygnował z tej funkcji w tym modelu.
Zaletą Mary, jak każdego HXa będzie też zawsze świeża woda do kawy. Wymiennik HXa jest kilkukrotnie mniejszy niż bojler Caroli.
Można by wymienić jeszcze kilka drobnych przewag Mary nad Carolą i Caroli nad Marą, ale są to drobiazgi. Na Twoim miejscu zgłębiłbym szerzej temat używania HXa tylko do espresso. Opinie nie są jednoznaczne, sporo doświadczonych Kawoszy używa w ten sposób HXa i sobie chwali.
I na koniec kilka alternatyw dla przedstawionej dwójki:
NS Oscar z OPV i presostatem Sirai / Musica - (HX),
La Spaziale Rossini S1 - jednobojlerowiec 450ml z możliwością podłączenia do wody,
i niejako awansem, z uwagi na aktualną promocję-Bellezza INIZIO R czyli HX z możliwością stałego podłączenia do wody.