VARIA VS3 na tle paru innych młynków.Zdjęcia i tekst: Krystian Szczęśniak
Czy mały stożek nada się do alternatywnych metodom zaparzania kawy i nie tylko?Na tak zadane pytanie można odpowiedzieć jednoznacznie “tak”. Spójrzmy chociażby na ręczne młynki z wyższej półki. Choć ich żarna i konstrukcja często są niewielkie, to jakość przemiału stoi na najwyższym poziomie. Tylko co jeśli nie chcemy kręcić korbką? Ponoć im większe żarna, w młynku elektrycznym, tym lepiej? Niekoniecznie musi być to prawda, szczególnie gdy myślimy o alternatywnych metodach zaparzania kawy, gdzie potrzebujemy grubego i równomiernego przemiału. Tu młynki z większymi żarnami nie zawsze muszą lepiej się sprawdzać, szczególnie jeśli zostały stworzone i zoptymalizowane do mielenia w zakresie espresso. Tak jest chociażby z Niche Zero czy G-iota DF83, których nie poleciłbym do przelewów.
Kapie, cieknie, leci, płynie.. Wodę, w trakcie ekstrakcji można opisać wieloma określeniami. Ważne jest to w jaki sposób omija ona i penetruje cząsteczki. Od tego będzie zależał nasz napar. Żeby był smacznie wyważony, muszą być spełnione pewne kryteria. Przede wszystkim przemiał powinien być równomierny. Co to znaczy? Najwięcej powinno być cząsteczek średniej wielkości, natomiast mniejsze i większe nie powinny znacząco się różnić od siebie i dominującej frakcji. Ważne jest żeby woda mogła skutecznie i równomiernie wypłukiwać substancje. Dzięki temu nasza kawa będzie wyrazista i wielowymiarowa, bez nadmiernej kwasowości i goryczy związanej z pod- i nadekstrakcją różnych frakcji przemiału.
Podsumowując dobry młynek to taki, który w łatwy sposób pozwoli odtworzyć równomierny przemiał. Czy takim młynkiem jest, nowy na rynku, młynek Varia? Postaram się w kilku krótkich testach opisać swoje odczucia. Aby nadać temu pewien kontekst, będę go trochę porównywał z młynkami takimi jak Wilfa Uniform, Fellow Ode, pojawi się też kilka innych odniesień.
Zaglądając w dziób
VS3 dysponuje niewielkimi żarnami o średnicy 38 mm. Co ciekawe producent przewidział różne warianty układu mielącego. Testowany tutaj to podstawowy zestaw o nazwie “Supernova”, są jeszcze: Supernova Titanium, Hypernova i Hypernova Ultra. Ten ostatni posiada budowę mającą mielić dwuetapowo, wpierw łamiąc ziarna. Warto zaznaczyć, że jak wynika z różnych testów tego młynka, każde z tych żaren oprócz nieco innej charakterystyki przemiału, ma również inne czasy mielenia danej dozy.
Miałkość Jakiej grubości przemiał można uzyskać na każdym z młynków?
Varia -> od tygielka do bardzo grubego gruzu
Wilfa -> od espresso do bardzo grubego gruzu
Ode v1.0 -> od aeropressu do gruzu
Varia ma największy zakres nastaw przemiału. Mieli od pyłu praktycznie do przelatujących ziarenek kawy.
Teoretycznie Wilfa również mieli drobniej niż do espresso. Bywa to jednak kłopotliwe, bo ziarna potrafią się odbijać i nie chcieć się dać zmielić przez wiele minut.
Ode w testowanej wersji żaren mieli od średniego przemiału do aeropressu lub średniej (ok. 4tz) kawiarki do przemiału wystarczającego do dużych przelewów z Chemexa.
PrecyzjaKażdy z młynków ma nieco inny sposób operowania nastawami grubości.
W Varii kręci się wąską, tubularną częścią młynka, w Wilfie dość szerokim pierścieniem u góry, a w Fellow pokrętłem przypominającym potencjometr wzmacniacza audio.
Varia VS3 -> płynna oznaczenie 0-9,9 co 0,1 stopnia
Wilfa Uniform-> skokowa 0-41 po jednym stopniu
Fellow Ode -> skokowa 1 - 11 co ⅓ stopnia czyli 31 ustawień
Użytkowanie Dla mnie ważna jest ergonomia pracy z urządzeniem. Staram się korzystać z urządzeń, które nie są dla mnie problematyczne. Muszę przyznać, że Varię w tej kwestii oceniam bardzo dobrze z minusem, młynek robi to co ma robić, jest prosty i przyjemny w użytkowaniu. Generalnie wszystkie trzy urządzenia, dla mnie, takie są. Trend wykorzystywania magnesów, do przytrzymywania elementów na swoim miejscu, bardzo mi się podoba w młynkach. Minusy jakie zauważyłem w czasie spędzonym z młynkiem, to trzeba pamiętać o pokrywce do mini hoppera, bo ziarna potrafią wylatywać w trakcie mielenia jeśli nie zamkniemy wsypu. Trochę rozrzuca drobin, szczególnie przy przedmuchiwaniu. Jednak gdy mieli się do przelewu i zwilży kawę oraz nie używa mieszka, to problem jest minimalny.
Najwygodniej używa się, moim zdaniem, pokrętła na Ode, bo umożliwia złapanie i ustawienie na wybraną pozycję za pomocą prostego ruchu. Najmniej wygodnie w Uniformie, gdyż trzeba złapać za sporej średnicy pierścień i przekręcić go, angażując w tę czynność obie ręce.
W VS3 łatwo przestawiać nastawę jedną ręką, jednak trzeba tych ruchów czasem wykonać trochę, z uwagi na większą precyzję nastaw, co przydaje się przede wszystkim entuzjastom espresso.
Kubeczek z Varii jest najmniejszy i najwęższy, co ma plusy jak wygoda w trzymaniu i przesypywaniu. Jednak gdy używa się mieszka, to trochę drobnicy zaczyna fruwać dookoła.
Tu przemiał na poziomie 0,95 obrotu, bez zwilżania i przedmuchiwania.Pojemnik w Wilfie jest spory i kanciasty, chowany do środka młynka i posiada wieczko praktycznie eliminujący możliwość brudzenia wokół i w młynku. Jednak za każdym razem trzeba je wyjąć i włożyć z powrotem. Przesypywanie z niego jest dość dla mnie wygodniejsze niż w Fellowie, ale mniej wygodne niż w Varii.
Fellow ma spory, okrągły kubek z nakładanym kołnierzem zmniejszającym brudzenie przy kubku. Do tego ma sympatyczny “dynks” do strząsania resztek przemiału do kubka.
Jednak wysypywanie z niego jest dla mnie jest najmniej wygodne.
Włączanie i wyłączanie urządzenia jest w każdym młynku podobne i jak dla mnie wygodne. Wszystkie mają nieco inny i inaczej rozmieszczony przycisk, ale żaden nie sprawia problemu w użytkowaniu. W Wilfie jest z przodu w 2/3 wysokości, w Varii na dole po prawej, a w Fellowie u dołu, z przodu.
TikTok Młynki różnią się dość znacznie czasami przemiałów.
- Ode mieli błyskawicznie, w kilka sekund dozy rzędu kilkunastu gram. Tu sporej średnicy żarna, ustawione w pionie działają bardzo efektywnie.
- VS potrzebuje kilka razy więcej czasu, aby zmielić tę samą porcję kawy (kilkanaście sekund) Nadmienić tu należy że VS3 występuje w różnych wersjach żaren i te z powłoką tytanową mielą ok. 2 razy wolniej od testowanych tutaj.
- Wilfa Uniform powyżej 20 sekund.
Czy komuś to robi różnicę? To zależy od oczekiwań. Dla mnie jak na domowe warunki nie ma to znaczenia z małym “ale”, do którego jeszcze wrócę zaraz.
WRRuumm Jak głośno kręcą się żarna z ziarnami między zębami?
- Ode jest najgłośniejszy w trakcie pracy, jednak jest to niecały 1 dB więcej niż Wilfa, a mielenie trwa znacznie krócej. Niestety do Ode nie mam obrazka wykresu .
- Wilfa jest niemal tak samo głośna, “ale” przemiał trwa dość długo, co może być czasem uciążliwe jeśli mieszka się w niewielkim mieszkaniu.
- Varia, w testach była zdecydowanie najcichsza, poziom głośności pracy, mierzony z odległości 30 cm był znacznie niższy od Wilfy. Jak widać na załączonych obrazkach jest to różnica w okolicach 5 dB, więc dość dużo.
Poniżej młynki dają głos. Kliknij link, jeśli się nie boisz.
-
Ode-
Wilfa-
Varia Siorb Jak już trochę zapoznaliśmy się z młynkami, mowa tu o mnie i Goranie, dzięki któremu mogłem sprawdzić działanie Fellow Ode, a który też w wolnych chwilach pomagał mi. Nawiasem mówiąc - jestem zawsze wdzięczny za taką życzliwość, bo miał wtedy też inną robotę. Wpierw zajęliśmy się znalezieniem zbliżonego przemiału tak żeby móc porównać je do siebie. Dosyć monotonne zajęcie, ale udało się znaleźć przemiały, które przy zalaniu w filiżance (cupping) dały zbliżoną ekstrakcję tj. wszystkie wynosiły 1.6 brix na refraktometrze. Co po przeliczeniu daje TDS na poziomie ok. 1,35. Czyli przyjazny dla próbowania kawy i ekstrakcję na przyzwoitym poziomie ok. 21%
Ustawienia na młynkach były następujące:
VS3: 0,95, gdzie 1 to pełny obrót pokrętłem nastaw
Ode: 1
Uniform: 16
Pomimo zbliżonej ekstrakcji, różnice w naparach były wyraźnie wyczuwalne. Ode miał najbardziej żywą, przyjemną kwasowość i intensywne aromaty w pierwszym planie. Napar z Varii wydawał się najbardziej stonowany, bez wybijających się smaków czy mocno podkreślonych aromatów. Przemiał z Wilfy również był wyważony, nieco krąglejsza tzn. bardziej wyczuwalnym body i lekko wybijającą się kwasowością w tle. Trudno powiedzieć co jest lepsze, bo każdy może mieć różne preferencje, jak i różne kawy w zależności od charakteru mogą inaczej na każdym młynku wychodzić.
Jednak było to tylko jednorazowe porównanie, aby te różnice potwierdzić należałoby wykonać więcej prób.
PrzelewkiTak prezentuje się przemiał do przelewu z ok. 20g kawy i 330 g wody z VS3 i Wilfy Uniform. Jest nieco większych i mniejszych cząstek, ale generalnie jest dobrze. Przy sprawdzaniu na sitkach Kruve zarówno z Varii jak i Wilfy prawie nie było pyłu poniżej 300 nm. Mniej było w Varii, choć w obu ilość niemierzalna na wadze z precyzją 0,1 g. Natomiast w VS3 było kilkanaście procent więcej, względem Uniforma, cząstek o gradacji powyżej 600 nm. Jednak należałoby zrobić dokładniejsze pomiary, tak aby stwierdzić jak to wpływa na ekstrakcję, smak i aromaty.
Przelewy, które udało mi się zrobić nie miały tendencji do przytykania. Napar był słodki, gładki i bez niepożądanych aromatów świadczących o problemach w ekstrakcji. Jeśli będzie czas i możliwość, to odwiedzę jeszcze Janusza i Grzegorza żeby zrobić na kilku młynkach porównawcze ekstrakcje i porównać bezpośrednio.
Eks-preso? Jedynym młynkiem z naszych głównych bohaterów nadającym się faktycznie do espresso jest Varia. Zakres w jakim się poruszałem to 0,30 obrotu do 0,40. Wstrzelenie się z przemiałem nie sprawia kłopotu. Mielona kawa nie ma tendencji do mocnego zbrylania. Bez problemu można mielić średnio palone single do espresso. Kawa wychodzi smaczna zarówno z ekspresu jak i w Kompresso. Nie ma tu więc mowy o żadnym ekspreso, z VS3 można spokojnie zaparzyć pełnoprawnego szota lepiącego mordkę i pobudzającego ślinianki.
Małe ChomikiIle Varia zostawia sobie przemiału na później? Niewiele, przy przemiale do przelewów jest to w granicy 0,2 g bez pryskania wodą i używania mieszka. Przy użyciu mieszka i/lub psiknięciu wodą z dołączonego atomizera, zmienia się z każdą operacją o połowę. W przypadku przelewów rzeczywiście można uzyskać między przemiałami poniżej 0,1 g retencji. W przypadku espresso jest dalej bardzo dobrze, bo bez dodatkowych czynności młynek pozostawia w środku od 0,2 do 0,4 g, przy zwilżeniu ziarenek i przedmuchaniu młynka nie przekraczał 0,2 g.
W przypadku Fellowa retencja jest na poziomie ok. 0,2 g, a w Wilfie 0,1 - 0,2 g, nie biorąc pod uwagę grubości do espresso.
Na pokładzieCo wchodzi w skład zestawu Varii VS3? Muszę przyznać, że całkiem sporo:
- Oczywiście młynek,
- zasilacz zewnętrzny,
- kubeczek magnetyczny,
- niewielka, szklana buteleczka z atomizerem do RTD,
- mieszek do przedmuchiwania,
- magnetyczna pokrywka,
- części serwisowe, w tym m.in. klucz do odkręcenia żarna wewnętrznego, sprężynki i magnesy,
a na koniec mały pędzelek do czyszczenia.
W Wilfie dostaje się młynek z pokrywką, wsuwanym pojemnikiem na przemiał, również z pokrywką oraz pędzelkiem do czyszczenia. Co ciekawe, dokładnie takim samym jak w Varii.
W Fellow jest bardzo podobny zestaw jak w Wilfie tyle, że kubeczek jest magnetyczny, a pędzelek trochę inny.
PodsumowanieVaria jak każdy młynek ma swoje plusy i minusy. Jednak jako uniwersalny młynek elektryczny single dose do domu myślę, że jest fajną opcją. Szczególnie jeśli ktoś lubi od czasu do czasu zrobić sobie espresso.
Młynek prezentuje się dobrze, zajmuje bardzo mało miejsca na blacie, choć trzeba pamiętać o zasilaczu, który nie jest bardzo mały.
Gdybym szukał dla siebie, na pewno byłby solidnym kandydatem jako, że zarówno przemiał drobny jak i gruby trzyma dobry poziom.
Plusy VS3
- niewielkie rozmiary,
- estetyczny wygląd,
- cicha praca,
- wykonanie z aluminium - proszkowo malowanego,
- dobrej jakości przemiał zarówno do espresso jak i przelewów,
- dobre wyposażenie,
- bezstopniowa regulacja,
- mała retencja.
Minusy
- bałaganienie na blacie, szczególnie przy przedmuchiwaniu,,
- wolne mielenie,
- zewnętrzny, dość spory zasilacz,
- dość mała moc silnika.
Więcej fot znajdziecie
tu