Pamiętajcie o tym, że wentyle w opakowaniach (ze struną...) kaw świeżo palonych / z palarni to nie jest marketingowy wymysł.
Kawa gazuje przynajmniej 2-3 tygodnie po wypaleniu. Sam wielokrotnie to testowałem i za każdym razem efekt był taki sam - jeśli świeżo palone ziarno (powiedzmy 3 dni od palenia) zamknę w szczelnym słoiku, skazując je tym samym na leżakowanie w dużym ciśnieniu CO2, to bardzo szybko (po kilku dniach) na wierzch wychodzi gorycz i ostra, mało owocowa kwasowość w naparze, szczególnie przelewowym. I rośnie w kwadracie nawet bym rzekł.
Popieram też co napisał Antonio - im kawa jaśniej palona, tym bardziej odporna na czas. To czysta chemia (większa zawartość wilgoci i mniejsza ekstrakcja olejków z ziaren).
Opakowania próżniowe mają sens w ziarnach surowych lub w ostateczności bardzo jasno palonych, po przynajmniej tygodniowym odgazowaniu. Lub jeśli ktoś kupuje kawę w opakowaniach bez wentyla.
W przeciwnym wypadku ta próżnia i tak wypełni się CO2. Z kolei szczelne zamknięcie - jak wyżej.
Zadaniem wentyla porządnej torebce kawowej jest zapewnienie optymalnych warunków w środku i odprowadzanie nadmiaru CO2, a nie blokowanie wlotu czy wylotu.
Dobrej jakości kawę przechowywać należny tak, jak Wam ją dostarczono - każda szanująca się palarnia dba o to, żeby opakowania były dla kawy najlepsze.
I kupujcie tyle, żeby zużyć ją max w ciągu 4-5 tygodni - takie jest moje zdanie.
Nie powtarzajmy na tym forum zabobonów o słoikach, lodówkach itp.