w ostatnim czasie pojawiło się na naszym rynku ciekawe urządzenie do parzenia kawy o nazwie SLOWPRESSO. Polski koncept, ręczna robota, polski wykonawca, o którym można więcej przeczytać tu:
http://slowpresso.pl/. Jeden z takich zaparzaczy trafił niedawno w moje ręce i postaram się przbliżyć Wam ten ciekawy projekt.
Wygląd, wykonanieZaparzacz wygląda tak:
Wykonany jest z ceramiki, do użytku wymaga jedynie niewielkiego filterka, który umieszcza się w sitku. Sito zaparzacza umieszczamy na dopasowanym dzbanku znajdującym się w komplecie, ale można je również zawiesić na szklance lub dowolnym kubku.W zestawie jest 50szt papierowych filtrów ale można też użyć filtrów wykonanych z innego materiału, o czym dalej. Wykonanie zaparzacza jest staranne i - w mojej ocenie - bardzo eleganckie. Pokrywka może służyć zarazem jako podstawka pod sito zaparzacza, po zakończonym parzeniu. Beżowa kolorystyka sprawia, że ewentualne plamki z kawy nie stanowią problemu a czyszczenie jest bardzo proste. Dzięki przemyślanej konstrukcji i eleganckiemu wykonaniu bardzo przyjemnie korzysta się z tego zaparzacza. Z racji tego, że producent cały czas udoskonala swój wynalazek obecnie w sprzedaży jest nowa generacja slowpresso, o trochę innym kształcie niż początkowe modele.
Zasada działania, czyszczenie Sposób użycia Slowpresso przedstawia najlepiej niniejszy film:
http://slowpresso.pl/parzenie/Dzbanek na którym umieszcza się filtr mieści (do wysokości sita) do 220ml płynu, a więc można zrobić zarówno małą, jak i nieco większą objętościowo kawę, lub też zaparzyć trzy espresso naraz dla kilku osób - co kto lubi. Sito na kawę jest dość wąskie i wysokie, ma pojemność do 24g. Twórca zaleca porcje po 12g lub 24g kawy. Z moich prób wynika jednak, że można użyć niemal dowolnych proporcji kawy i wody, zależnie od indywidualnych upodobań, ja stosowałem ilości 8-9g kawy do jednego parzenia. Dzięki tym właściwościom zaparzacz jest wszechstronny - nie trzeba kupować kilku różnych modeli do małej, średniej i dużej kawy jak w kawiarce, ale wystarczy jeden uniwersalny. Co więcej - można tu zrobić esencjonalne espresso, bardziej rozwodniony napar w stylu drip/aeropress lub też coś pomiędzy.
Czyszczenie slowpresso jest na tyle proste, że można go używać choćby w biurze. Po parzeniu stawiamy sito na wieczku które służy tu jako podstawka. Po odwróceniu ceramicznego sita ciastko kawowe wypada samo, zacieki z kawy są minimalne. Wystarczy chusteczką wytrzeć wnętrze sita i urządzenie jest gotowe pod kolejną porcję.
Jaka kawa wychodzi ze Slowpresso ? na pozór urządzenie przypomina popularne zaparzacze typu drip, ale jest to mylące, bo jego głównym przeznaczeniem jest mocna, intensywna smakowo kawa, podobna do espresso z ekspresu ciśnieniowego. Ceramika po nagrzaniu gorącą wodą długo trzyma ciepło, tak więc w trakcie parzenia woda wolniej się wychładza a na koniec nawet po dłuższym czasie mamy gorącą kawę. Dzięki długim czasom zaparzania (5-10 min) uzyskujemy bardzo intensywny smakowo napar, pełniejszy i mocniejszy niż z kawiarki. Papierowy filtr sprawia, że napar jest idealnie klarowny. Napar ten można wypić jako espresso, użyć jako bazę pod cappucino lub też rozwodnić, wedle upodobań.
Opakowanie, wsparcie klienta, częściSlowpresso przychodzi do nas zapakowane w eleganckie pudełko, wraz z instrukcją i imienną dedykacją dla nabywcy. Przywiązanie do szczegółów i taka dbałość o detale mnie zaskoczyła, wszystko ładnie się ze sobą komponuje i myślę, że Slowpresso świetnie nadaje się na prezent.
W zestawie startowym mamy pakiet 50szt. filtrów. Producent oferuje na swojej stronie także zapasowe filry (200szt - 18zł), można je również wykonać samemu wycinając kółka ze zwykłych papierowych filtrów do dripa czy aeropressa. Dla estetów przygotowano również ręcznie malowane modele Slowpresso, póki co jeden wzór, w przygotowaniu kolejne. Producent oferuje także możliwość zwrotu towaru w ciągu kilkunastu dni od zakupu, gdyby coś się nam nie spodobało. Można więc wypróbować urządzenie praktycznie bez ryzyka. Z tego co się dowiedziałem dotąd sprzedano 300szt. slowpresso i ani jedna osoba nie skorzystała z prawa zwrotu.
Slowpresso w akcji możecie obejrzeć na tym filmie:
Moje próby ze slowpresso
W moim przypadku najlepiej sprawdzał się przemiał nieco grubszy niż do kawiarki, oczywiście można mielić drobniej ale spowolni to proces parzenia i zmniejszy ilość otrzymanego naparu. Nagrzewałem zaparzacz zalewając go do pełna gorącą wodą, jest to szybsze i skuteczniejsze niż polewanie ścianek. Dzięki wstępnemu nagrzaniu Slowpresso lepiej i dłużej będzie trzymać temperaturę i uzyskamy z niego lepszą kawę. Okazało się też, że załączone papierowe filtry są na tyle solidne, że po oczyszczeniu można ich używać wielokrotnie, tak więc nawet startowy zestaw starczy na długo.
Lubię eksperymentować i nie byłbym sobą gdybym nie próbował czegoś zmodyfikować w nowym nabytku. Lubię mniejsze porcje kawy, więc zacząłem od prób z mniejszymi niż zalecana dozami 8-9g, okazało się że nie ma z tym problemu. Sito jest wąskie i wysokie, więc wystarczająco dobrze wypełnia je nawet mniejsza ilość kawy, trzeba jedynie odpowiednio dobrać grubość przemiału. Kolejną modyfikacją było użycie metalowego filtra zamiast papierowego - wyciąłem z grubej aluminiowej folii odpowiedni kształt i gęsto podziurkowałem. Okazało się, że napar zyskał nieco na słodyczy i body. Taki metalowy filterek nigdy się nie zużyje i każdy może go sobie wykonać bezkosztowo w domu.
Zachęcam do wypróbowania tego zaparzacza, za ułamek ceny ekspresu można nabyć eleganckie, proste, niepsujące się urządzonko, zdolne nawet pod namiotem zaparzyć kawę podobną do espresso, nie identyczną ale podobnie mocną i równie smaczną. Dodatkową zachętą jest to, że jest to polski wynalazak, produkowany w kraju.