Saeco Estrosa vs DeLonghi EC 850M-jednak najpierw młynek!

[Marco]

Witam wszystkich,
Od wielu lat korzystam z tzw. ekspresu przelewowego.
Ostatnio piłem kawę z ekspresu kolbowego (profesjonalnego) i nie ukrywam, że jej smak urzekł mnie.
Stąd tez postanowiłem zakupić ekspres kolbowy na miarę swoich możliwości finansowych.
Zastanawiam się nad zakupem dwóch modeli Saeco estrosa class hd8525/09 lud DeLonghi ec 850.
Pierwszy kupię za 999 zł, a drugi za 1189 zł. Stąd też mam prośbę. Czy może ktoś wypowiedzieć się na temat powyższych modeli i doradzić. W późniejszym czasie planuję zakupić porządny młynek i tym troszkę podnieść wartość finalną produktu (kawy).
Pozdrawiam
M
Pozwoliłem sobie tytuł zmodyfikować, gdyż kierunek ewoluował...
 

[M]

Marco, w telegraficznym skrócie mówiąc, nie kupuj żadnego z tych ekspresów.
Miałem (mam nadal ale już nie używam) ec 820, od 850 różni się z grubsza tylko brakiem autospieniacza. Przeczytaj moje wrażenia z przesadki z 820 na juniora... Oczywiście nie każdy ma miejsce na wielką maszynę gastro ale za ~1200zł na pewno da się znaleźć prawdziwy ekspres do kawy.

I na koniec najważniejsze - najpierw kup młynek

ps.
Skąd Ci przyszły do głowy akurat te 2 "ekspresy" ?

[Marco]

Te modele wybrałem bo często je widziałem w sklepach.
Jeśli chodzi o młynek to zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo ważna sprawa.
Jednak chcę troszkę z innej strony rozpocząć przygodę z ekspresem kolbowym.
Jeśli teraz kupię młynek to i tak będę pił przez następne miesiące kawę z ekspresu przelewowego, bo będę musiał uzbierać pieniądze.
Natomiast jeśli kupię pierw ekspres kolbowy to bez wątpienia będę pił smaczniejszą kawę. A kolejny zakup młynka będzie tzw. wiśnienką na torcie.
Co do powyższych modeli to myślałem, że jest to środkowa półka. Czyli coś pomiędzy takimi za 350 zł, a tymi bardziej profesjonalnymi.
M

[donkiszot]

Natomiast jeśli kupię pierw ekspres kolbowy to bez wątpienia będę pił smaczniejszą kawę.

Bez wątpienia wątpię! 

Żeś się wpakował. Teraz będzie pranie mózgu

Ale od początku i nieco obok tematu. Co Cię urzekło w kawie z profesjonalnego ciśnieniowego, a czego brakuje Ci w kawie z przelewowego?
Czy rzecz się rozgrywa tylko o intensywność naparu? Wolisz jednak małe intensywne doznania? Czy po prostu smak kawy z Twojego dotychczasowego sprzętu jest marny?

Zapraszam też do lektury: O ekspresach przelewowych ogólnie.

[Marco]

Co mnie urzekło?

Zarówno intensywność (moc) jak i aromat.
Chciałbym pić smaczniejszą kawę i bardziej wyrazistą w smaku.
Przyznam się, że nie widzę przyszłości dla mojego ekspresu przelewowego.
M

[M]

To może zacznijmy od korzeni: jaką kawę pijesz? Gdzie ją kupujesz?

[Marco]

I tu mnie masz Maćku,

nigdy nie jest mielona przed spożyciem. Choć po kupnie/otwarciu jest trzymana w słoiku. Wiem ...

Ostatnio  Dallmayer, Jacobs, Saeco, kilka razy Kimbo.

Kupuję w sklepach spożywczych lub Saturn

M

[donkiszot]

Zarówno intensywność (moc)

OK, tego aspektu kawa przelewowa nie spełni nigdy. Może być smaczna, aromatyczna, ale intensywności espresso to nie. To po prostu inna rzecz.

Moim zdaniem, przeznacz ten budżet na młynek i wietnamskiego phina (niepozorna blaszka, ale uwierz, daje radę), a potem spokojnie zbieraj na ekspres. W między czasie poczytaj co i jak (o ekspresach, o parzeniu, o mieleniu, o kawie).

[M]

No i właśnie, zacznij od zmiany zmiany kawy
Najlepiej zamów bezpośrednio z palarni (polecam naszych forumowiczów - Antonio lub ranGo) i poproś o zmielenie do przelewowego. To najprostsza droga do lepszej kawy.

Jak pisze donkiszot, intensywności, esencjonalności tak nie uzyskasz. Tu potrzebne jest poprawne espresso.

Bierzesz pod uwagę używane sprzęty?
Ile miejsca w kuchni jesteś w stanie poświęcić? 

[Marco]

Już odwiedziłem stronę Antonio, ale nie widziałem oferty kawy oraz cennika. Przeczytałem natomiast kilka słów o firmie i  maszynach. Może mała podpowiedź w postaci linku? Intryguje mnie kawa z nuta jagód.
Przejrzałem pobieżnie stronkę coffeepassion.
Jeśli chodzi o młynki to mam sieczkę w głowie.
Ale zadam tu pytanie skoro otworzyłem wątek.
Czy są tylko młynki żarnowe stalowe czy też młynki żarnowe ceramiczne? Bo słyszałem, że ceramika tak szybko się nie nagrzewa i nie przepala ziarna.
O modelach nie wspomnę bo dostaję zawrotu głowy.
Czy 500-600 zł wystarcz na nowy młynek? Sam tylko nie wiem jaki model.
I jeszcze jedno pytanie - co to jest - "wietnamskiego phina" bo nie mam zielonego pojęcia.
Wymiary na ekspres zweryfikuje,gdy wrócę do domu. Myślę jednak, że trzeba będzie kupić nowy stolik.
Czy większość ekspresów ma standardową odległość między kolbą, a tacką ściekową? Tzn., że wchodzi tam naczynie do 10 cm?
M

[donkiszot]

A, bo strona sklepu się zmieniła, teraz z końcówką .pl mastroantonio.pl

Jagodzianka, to może być zbyt duży szok na początek, ale jest to kawa niebagatelna. O wszystkim możesz poczytać również na forum.

O wietnamskiej blaszce tu: Phin
O jagodziance tu: Etiopia Yirgacheffe Kochere
Wątek Antonia tu: Mastro Antonio

[M]

500-600 zł to absolutne minimum dla nowego młynka do espresso, za tyle samo masz szansę kupić używany młyn gastro, który ma jedną wadę - jest wielki

Czy większość ekspresów ma standardową odległość między kolbą, a tacką ściekową? Tzn., że wchodzi tam naczynie do 10 cm?

Jaką ilość kawy chciałbyś uzyskać z kolby? Doppio (podwójne espresso) to ~50ml, znaczne powiększanie pojemności nie da smacznych efektów

[Marco]

Jaką wielkość? Moja żona lubuje się w Latte Macchciato, stąd też myślałem, że wejdzie większe naczynie. Żeby wszystko przygotować w jednym naczyniu, a nie przelewać. Chociaż to nie problem.
Jeśli chodzi o mnie to pijam różnie, ale doppio jest idealne, gdy potrzebuję się pobudzić. Choć wolę słodziutkie.
Czy Graef CM 80 będzie ok? Tzn. czy wykonam wszystkie możliwe mielenia?
M

[donkiszot]

Jeśli najpierw spienisz mleko, wlejesz do wysokiej szklanki (w szklance i tak nie spienisz), a potem wlejesz powoli z małego dzbanuszka espresso, to uzyskasz piękne 3 warstwy. Żona będzie zachwycona -- plus dla ciebie -- a Ty nie martwisz się czy się szklanka pod wylewkę zmieści (generalnie się nie mieści, gdyby się szklanka mieściła, to espresso byłoby zbyt zimne przez długi kontakt z powietrzem, a ekspres zachlapany).

[Marco]

Kiedyś pracowałem na stacji benzynowej BP i przed wprowadzeniem automatów mieliśmy kolby. Wtedy tak robiłem LM.

m