Nie denerwuj się
Większość forumowiczów posiada kolby lub sprzęty do alternatyw, więc siłą rzeczy jak mogą Ci pomóc w wyborze automatu.
Druga sprawa, jaką przytoczyłeś, że miałeś okazję pić kawę z automatów u klientów (ja niestety u żadnego z moich klientów nie piję kawy, bo żaden nie serwuje mi z kolby
i szybko wracam do domu na popołudniowe espresso!) No nie wiem, czy to miarodajny wskaźnik. Nie powiem, że to reguła, ale:
a. duża ilość kawy, różnej jakości leży i się grzeje w automacie przez kilka dni,
b. nie wszyscy, którzy obsługują automat, wiedzą jak go prawidłowo ustawić, najczęściej to włączają przycisk ekstrakcji, wyrzucają fusy, etc
c. konserwacja i serwis często następuje po awarii
Z tego co wiem, Jura, Miele są
, jednakże przy takim budżecie, przy modelu z wyższej póki będzie Cię stać na używkę.
Reasumując, za tę kasę dobierzemy Ci niezły zestaw: młynek + kolba, gdzie dostąpisz rozkoszy kawowych (wątpliwych przy automacie), ale rozumiem Cię, że czas na przygotowanie kawy odgrywa u Ciebie priorytetowe znaczenie. Ja, jak zacząłem wiele lat temu używać kolby, to wstaję rano tylko półgodziny wcześniej
. A jak kładę się spać, to przed zaśnięciem przelecą mi myśli, że "zaraz" zadzwoni budzik na pobudkę, a pierwsze raźne kroki skieruję kuchni, by przełączyć dźwigienkę grzania ekspresu. Czy sądzisz, że przy automacie praktykowałbym takie zachowania? Czy te stracone pół godziny snu, nie jest warte wyśmienitego czarnego nektaru w ustach?
Pytania retoryczne!Pozdrawiam, espressowo