Dziękuję za wsparcie.
Myślałem, że nie wyszło, ale nawet chyba coś widać:
Po obejrzeniu, okiem zielonego - kawa zaczyna wylatywać gdzieś po siedmiu sekundach od włączenia ekstrakcji, a według tutejszych standardów powinna po około pięciu, więc albo za drobno zmieliłem, albo za mocno ubiłem, ale tym dziadowskim tamperem to raczej nie. Na pewno za mało kawy było w sitku, z tego, co napisaliście, więc gdyby było tyle, ile trzeba, to może po minucie zaczęło by coś ciurkać.
Kolejna rzecz - chyba też za długo o kilka sekund?
O konsystencji, barwie i całej reszcie się nie wypowiem, bo pojęcia nie mam, ale doszedłem do wniosku, że prościej mi będzie się uczyć na przezroczystych filiżankach/szklaneczkach.
Do słodkiego i gęstego espresso, jakie miałem przyjemność pić w kilku kawiarniach, to w skali by było tak:
Słodkie i gęste 843
Moje -6
Dodaję po zedytowaniu - pewnie woda też była za gorąca, bo ekspres wygrzewał się jakieś2 5 minut.
Edytka - myślałem, że potrafię zrobić odnośnik do wideo, ale nie potrafię. Samego wideo też nie potrafię montować, więc wybaczcie z góry.
Edytka II - o, klip sam się zrobił do obejrzenia. Hura!