Kawa w mieszkaniu - czyli od czego zacząć? Pogubiłem się

[roswell]

Witam wszystkich!

Dzień dobry

Czytam, czytam, ale mam wrażenie, że wiem coraz mniej...
Wiem, że jest tu dużo doświadczonych osób i odpowiedź dla nich będzie prosta.

Sytuacja u mnie wygląda następująco - zarówno w pracy jak i w domu, gdzie jestem na weekend, mam rozbudowane ekspresy do kawy (Jura)
Niestety w mieszkaniu, gdzie nie przebywam zbyt wiele nie mam nic.

Szukam więc czegoś do parzenia 1-2 kaw dziennie.
Założenia:
- maksymalna prostota i bezobsługowość, bo na ogół się śpieszę
- dobra filtracja,  mój układ pokarmowy nie należy do najmocniejszych...
- objętość 150-200 ml na jedno parzenie, tylko i wyłącznie czarna kawa
- duża moc kawy
- walory smakowe traktuje drugoplanowo (choć wiem, że może być to uznane za bluźnierstwo

W którą stronę się kierować? Celowo nie piszę budżetu, bo to jego dostosuję do potrzeb, nie odwrotnie.
Co byście doradzili, bo podejrzewam jedno konkretne urządzenie będzie w moim wypadku najlepsze

Pozdrawiam serdecznie!
Damian

[rubin]

Maksymalna prostota i bezobslugowosc - tutaj zamykasz sobie większość opcji. Jak dla mnie to już upatrzyłeś sobie jakiś automat typu „1-click” i szukasz tu potwierdzenia . Możesz pójść w automat typu Melitta, Nivona, Jura - to są solidne maszyny i jest opcja regulacji mocy kawy. Jeśli interesuje Cię kawa mocna to możesz rozważyć też ekspres przelewowy (np. Melitta), tylko tam trzeba włożyć filtr, wsypać kawę (wcześniej zmielić kawę). No ale teoretycznie mógłbyś nastawić wszystko wieczorem, a rano na tonerze kawa sama się zaparzy. Kawa z takiego ekspresu to trochę inna bajka jeśli chodzi o smak, ale ten dla Ciebie jest drugorzędny.

[pawel890]

Pewnie jakiś przelew i mocniejsze ziarna
Teoretycznie z dripperem jest dużo zabawy, ale dla mnie jest łatwiejszy w obsłudze momentami niż parzenie espresso.
Jak się zrobi z dobrego ziarna dripa, to naprawdę 5min roboty z rana i mocna , która jakoś mniej obciąża żołądek niż espresso

[Henry]

Co byście doradzili, bo podejrzewam jedno konkretne urządzenie będzie w moim wypadku najlepsze

Cafe phin i jakiś przyzwoity młynek (choćby Baratza Encore albo wyżej).
Idealny były ekspres przelewowy, ale na jeden malutki kubeczek to nie bardzo - to już lepiej ręcznie, na przykład Gabi Master A - przygotować, zalać, posprzątać.
Nie kupuj żadnych ekspresów automatycznych ani kolbowych. Nie warto i tylko wygenerujesz więcej elektrośmieci.

[rubin]

Gabi Master A wymaga około 5 minut przygotowania z mieleniem kawy. Ale ma zasadnicza zaletę - jest urządzeniem tzw. idiotoodpornym - jako, że w przelewach jestem niezbyt biegły, dla mnie idealny.
Proces wyglada tak:
- postaw wieżę z filtrem na kubku
- przelej odrobina wrzątku (zamoczenie filtra, zagrzanie całości)
- w miedzyczasie odmierzają i zmiel kawę
- wylej wode z kubka
- wsyp kawę do filtra i zamknij wierze
- zalej
- Potem wyrzuć fusy i przepłucz wszystko

To aż 7 kroków. Ale to w sumie jest bardzo niedużo roboty.

[Pawcio]

Ja bym Aeropress polecił. Co byś nie wsypał, nawet gównianym młynkiem zmielone to kawa wyjdzie. I żadnej konewki do tego nie potrzeba.

[CODI]

Długo sobie radziłem tylko z aeropresem w sytuacji jak Twoja. Tez pije czarną, tez nie moge przesadzac z kwasowościa. Aeropress daje Ci sam napar bez cremy ale masz w nim wszystkie smaki i zapachy jakie czarna kawa powinna mieć. Jak trafisz na odpowiednia kawę nie uwolnisz sie od tego urządzenia. Woziłem go pozniej ze sobą wszedzie z porcją kawy schowaną w tłoczku aby miec taką samą kawe w dowolnym miejscu.

Automat uzaleznia. W pracy jeden klik i jest kawa. Z Aeropresem (+ reczny młynek) zajmuje to wiecej czasu ale daje wiecej przyjemnosci.

[Fan Moki]

A ja polecam Clever Dripper. Używam go w pracy i jestem bardzo zadowolony. Wsypuję kawę, zalewam wrzątkiem ze zwykłego czajnika, czekam 3 minuty i na kubek. Nawet nie mieszam. Kawa wychodzi zawsze pyszna, powtarzalna, czysta w smaku, intensywna. Łatwo się czyści, mieści się w szafce. Czego chcieć więcej? Można kupić większą wersję (Mr Clever Dripper) i zrobić większą porcję, by mieć dolewkę lub dla drugiej osoby. Także polecam. Ewentualnie aeropress jak pisali poprzednicy, ale on wymaga już więcej zachodu i świadomego wyboru konkretnego przepisu. Clever jest dla leniuszków strzałem w 10.

[Pawcio]

Owszem Clever jest u mnie ostatnio nr 1 i również bym go polecił jako urządzenie pierwszego wyboru. Ale jednak wymaga już przyzwoitego młynka, który w miarę mało pyli. Bo inaczej się przytka podczas zlewania i po zabawie Można również najpierw wlewać do niego wodę a później wsypywać kawę - szybciej się przelewa i raczej nie przytyka. Do Aeropressu nawet jak użyjesz młynka do pieprzu za 30 zł to i tak wszystko przeciśniesz, więc ogólnie cały zestaw wyjdzie taniej Ale i tak kawa z Clevera lepiej mi smakuje - czyściutka jak z V60 i bardzo powtarzalna bez odprawiania czarów.

[Fan Moki]

W pracy to i mielone kawy w nim parzyłem i było ok. Miodu nie było, ale tragedii też nie. Wiadomo świeża kawa z palarni, zmielona przed parzeniem jest dużo lepsza. Ale jak kto lubi. Kumpel patrzył w nim żółte Tschibo i chwalił

[korea83]

Jeśli jedno urządzenie do parzenia kawy to zdecydowanie Clever. Mam w domu i w pracy, tu i tu używam bardzo często bo po prostu efekty są bardzo dobre, a i prostota użycia jak trzeba