Dla nas ważne, aby kawa była możliwie świeża, dla marketu aby była w dacie przydatności
zastanówmy się, czy warto pić kawy, które:
- są zwyczajnie stare (rok i więcej od palenia)
- są mielone (często)
- są rozpuszczalne (często)
- są palone na czarno i przy okazji kwaśno (styl "niemiecki")
- są drogie (nie tylko w stosunku do jakości)
. Spoko metoda :) . W ten sposób można pokazać jaka przepaść dzieli kawy speciality palonych w mniejszych ilościach i z największą starannością a kaw z marketu gdzie wszystko co zostało zebrane wypalono na jedno ,,kopyto". Widok ludzi którzy próbowali taką taniochę i chwile później dobrą kawkę z Afryki bezcenne :D.Off-Topic:Najprościej można porównać smak kawy, parząc ziarenka z marketu i jakiejś palarni, na przykład w aeropressie. Można też dać naparom ostygnąć i pić je równocześnie. W ten sposób otworzyłem oczy kilku fanom Lavazzy i Dallmayra, święcie przekonanych, że piją dobrą kawę i nie ma potrzeby jej zmiany.
Wniosek nasuwa się jeden po tym co tu napisaliśmy. Niemożność kupna kawki speciality wcale nie skazuje nas na picie total syfu że sklepu. Coś można w miarę z nośnego kupić. Pod warunkiem że ziarna nie są uszkodzone i zbyt ciemno wypalone.
Ale pomiędzy kawa z marketu a speciality jest przecież na naszym rynku ogromną ilość świetnej kawy, niekoniecznie droższej niż te włoskie marki w sklepie.Kawa speciality wcale nie musi być wyjątkowo dobra, ona musi mieć tylko dobrą ocenę.
Kawa speciality wcale nie musi być wyjątkowo dobra, ona musi mieć tylko dobrą ocenę.Czy możesz to rozwinąć?
Niespecjalny, taka ocena za mało mi mówi. Gdybyś napisał, że ma smak drewna i spalonych sandałów...Napisałem, że z ziarenkami z pozoru wszystko było w porządku. Jasne więc, że nie były spalone. Palarnia też była dobra, tylko produkt niespecjalny. Po prostu naparowi w smaku zawsze czegoś brakowało, a parzyłem je w różnych urządzeniach. Dało się pić, ale brakowało wyrazu.
Moim zdaniem istnieje jednak jakaś konkretna granica między dobrym, czystym, pełnym pozytywnego potencjału ziarnem a ziarnem niespecjalnym.Też tak uważam, dlatego nie podobało mi się, że ziarenka określone jako Speciality były co najwyżej średnie. I nie zależało to od metody parzenia.
ale brakowało wyrazu.Odwieczna walka balansu z wyrazistością. Niestety, na karcie ocen jest to coś za coś. Dlatego nie lubię balansu, ani w smaku, ani na formularzu.
o tyle te drugie wiele osób pije ze smakiem.Te pierwsze też wiele osób pije ze smakiem. :taktak: :o
do czasu zakupienia pierwszej LavazzyToś znalazł odskocznie, ło ho :evil:
Dodałbym jeszcze że jak cena kawy w markecie przekracza 70 zł/kg - to raczej nie ma sensu tego braćI to jest sedno, jakość do ceny, no i jeszcze świeżość. To są właśnie kawy z marketu. Nie warte swej ceny, nie wartę swej daty. A, że czasem coś się znajdzie co się da przełknąć... tylko komu się chce to testować? Bez sensu szukać tostowego chleba gdy piekarnia za rogiem.
Te pierwsze też wiele osób pije ze smakiem. :taktak: :o
Toś znalazł odskocznie, ło ho :evil:
I to jest sedno, jakość do ceny, no i jeszcze świeżość. To są właśnie kawy z marketu. Nie warte swej ceny, nie wartę swej daty. A, że czasem coś się znajdzie co się da przełknąć... tylko komu się chce to testować? Bez sensu szukać tostowego chleba gdy piekarnia za rogiem.
Ja np. uważam że oceny w stylu "A, że czasem coś się znajdzie co się da przełknąć..." są mocno przesadzone, powiedział bym - w oparciu o własne doświadczenie - że zwykle kawy marketowe ze średniej półki (45-55 zł/Kg) odbiegają smakowo od tych z palarni o 15-30%Prawię się zgodzę. ;)
swoją drogą - smutne że ludzie kupują głównie mieloną kawę - nawet głupi młynek ostrzowy za 50 zł i ziarno daje o niebo lepszy smak niż zwietrzała zmielona kawa...:brawa:
Niestety czasem do automatu biurowego ktoś kupuje Wosebę. To jeden z powodów, dla którego przestałem z niego pić. To oczywiście subiektywna ocena ale dla mnie te ziarna są po prostu paskudne.U mnie dokładnie to samo, dlaczego ludzie to kupują? Hmm ja wyposażyłem się w praskę francuską, a kawę kupiłem w xcafe ;)
Jestem ciekawyA ja jestem ciekawy dlaczego z taką łatwością pytasz o kawę W? a o palarni czy nawet Twoim mieście (abyśmy mogli gdybać co to za palarnia) nic nie wiemy, mimo, że doskonale wiesz, że te informacje są w kręgu naszych zainteresowań.
A ja jestem ciekawy dlaczego z taką łatwością pytasz o kawę W? a o palarni czy nawet Twoim mieście (abyśmy mogli gdybać co to za palarnia) nic nie wiemy, mimo, że doskonale wiesz, że te informacje są w kręgu naszych zainteresowań.Nie bardzo rozumiem? Napisałem kilka słów na temat kawy "W" , która mi smakuje, ponieważ jest to temat o kawach z marketów i tyle. Palarnia nazywa się EraKawy i znajduje się w Szczecinie. Serdecznie polecam - donkiszot, mają wyśmienitą kawę.
Niestety czasem do automatu biurowego ktoś kupuje Wosebę. To jeden z powodów, dla którego przestałem z niego pić. To oczywiście subiektywna ocena ale dla mnie te ziarna są po prostu paskudne.
Hmmm ja też kawę mam z x-cafe ;)
Krzychu to Ty ?Krzychu ta ja ;) Ale to chyba różne biura... chyba że Ty też z Tarnowa :)
Ja mam kilka hiszpanskich kaw w sklepie pod domem. Wszystkie mają daty palenia. Ale żadna nie jest młodsza niż 3 miesiace, czasem jak to przeglądam to coś półrocznego się trafi.
Swoją drogą ciekawe jak by się rynek zmienił gdyby sklep miał świadomość tego czym jest świeża kawa i starej z hurtowni nie brał.
Nie ma obowiązku, ale też nie ma żadnego racjonalnego wyjaśnienia nt tego, że kawy w sklepie MUSZĄ mieć maks 3 miesiące od palenia.Jak dla mnie kawy w sklepie mogą mieć taki asortyment jaki im się podoba. Jeśli podana jest data palenia chwała im za to jeśli nie ma podanej daty taki asortyment omijam szerokim łukiem.
Oczywiście kupując ziarna wybieram te świeże pamiętając że część kaw z relatywnie dużych zakupów poleży jednak z miesiąc/dwa u mnie w domuNo to jednak sam podajesz racjonalne wyjaśnienie dlaczego kawy powinny być świeże.
bo wtedy mogę decydować i zaufajcie, do gó...nego automatu (który blonding robi już w 3 sekundzie zaparzania ) wsypanie kawy, która była palona tydzień temu a 6 miesięcy temu - żadnej różnicy nie wyczujesz.
Tak więc, tym którzy w czambuł potępiają sklepy mające TEŻ kawę 6 miesięczną (ale podają daty palenia) mówię zdecydowanie NIE!
Dzięki, też nie lubię terroru świeżości... Niektóre z kaw dopiero po miesiącu są takie jakie miały być.
Ale nic to - szczęśliwie nie mam sklepu więc część z tego typu ludzi mogę zwyczajnie olać
Jeśli ktoś pije kawęz takiego urządzenia to raczej mu wsio ryba czy kawa ma 1 mc czy 6 od daty paleniabędąc w biurze pijam z takiego urządzenia i jakoś nie jest mi wszystko jedno co się tam sypie
Tylko wcześniej słomę z butów wyciągnij
man fred zapanuj nad swoim brakiem kultury i usuń powyższy wpis
Euro Cafe
Ceny są w sklepie
Już ten link dawałem, ale widać przegapiłeś:http://eurocafe.com.pl/PunktG/?kawa,6 (http://eurocafe.com.pl/PunktG/?kawa,6).
Już ten link dawałem, ale widać przegapiłeś:http://eurocafe.com.pl/PunktG/?kawa,6 (http://eurocafe.com.pl/PunktG/?kawa,6).Szkoda, że w PunktG nie ma pełnej oferty Gorana, chociażby Mujeresa
http://eurocafe.com.pl/PunktG/?kawa,6 (http://eurocafe.com.pl/PunktG/?kawa,6).wow, kawy single origin 500g/36zł - cena super, 50% mniej niż w MA, ciekawe jak z jakością. Oni palą na zamówienie czy jak, bo nie podano żadnych dat?
50% mniej niż w MA
wow, kawy single origin 500g/36zł - cena super, 50% mniej niż w MA, ciekawe jak z jakością. Oni palą na zamówienie czy jak, bo nie podano żadnych dat?Kupuję regularnie. Starszej niż 10 dni nigdy nie dostałem :)
Dlatego wracam do mojej ulubionej palarni xCafe. :taktak:Przepraszam za mały offtop. Manfred, urzekło Cię tak ich standardowe palenie, czy zamawiasz jaśniejsze?
Goran z pewnością rozpacza z powodu utraty tak zacnego klienta ;)
Manfred, nie przejmuj się, w Lidlu masz promocję na kawę 19,17zł/kg :evil:
Staram się o jasne ale jak dostałem w gratisie ciemniejsze palenie to poprostu zakochałem się. Ale może zależy to też od kawy Arabica Indie Monsooned Malabar .Dlatego wracam do mojej ulubionej palarni xCafe. :taktak:Przepraszam za mały offtop. Manfred, urzekło Cię tak ich standardowe palenie, czy zamawiasz jaśniejsze?
zaskoczenie delikatne taką zachęte na przyszły zakupJeżeli byś dostawał za każdym razem prezent to by zaskoczenia nie było...
Dziś otrzymałem przesyłkę od Gorana. Liczyłem na jakąś dodatkową zachętę na następne zakupy. Niestety nic nie otrzymałem. No tak niektóre palarnie mnie bardzo rozpieściły. Dlatego wracam do mojej ulubionej palarni xCafe. :taktak:Jak ta wasza rozmowa ma się do tematu wątku?
Takie komentarze w stylu "więcej tu nie zamówię bo nie dostałem kilku ziarenek w gratisie" wieje pazernością ...
Jak ta wasza rozmowa ma się do tematu wątku?
Mamy nieuświadomione społeczeństwo odnośnie picia kawy. Sam dopiero niedawno dowiedziałem się, że są polskie palarnie i nie jestem skazany na kawy sklepowe.
Mamy nieuświadomione społeczeństwo odnośnie picia kawy. Sam dopiero niedawno dowiedziałem się, że są polskie palarnie i nie jestem skazany na kawy sklepowe.No niestety mamy bardzo słabo uświadomione społeczeństwo. Ludzie się nie zastanawiają skąd kawa pochodzi, ile minęło czasu od wypalenia ani nad niczym innym - biorą swoją markę kawy z przyzwyczajenia lub biorą losowo. Dlaczego? Bo przywykli do stereotypu, że kawa musi być gorzka, cierpka i nie do picia bez zalania toną mleka i cukru, a więc nie ważne z jakiej firmy się wybierze kawę z półki sklepowej, smakować będzie tak samo - czyli słabo.
W sumie zastanawiające z czego to wynikaOt, lekkość bytu.
Otóż zacząłem biegać .
duża palarnia w której wedle handlowca nie widziano zielonej kawy... Albo handlowiec się totalnie nie zna, albo ziarno nie wyglądało na zielone. Mogło już brązowe trafić do pieca ;)Co to za palarnia? Parę razy wspominaliśmy taki "brązowy" surowiec, bo na własne oczy to widziałem :).
Dość jasno wypalona - do automatu z mlekiem spoko do picia
Każde ścierwo podparte cukrem miodem lub mlekiem jest do wypicia. Rogi pokazuje czyściocha. I aby ocenić kawę proszę najpierw pić taką.Pijam tylko czarne kawy i jestem dość wybredny (sporo kawy wylewam). Gdyby ta oro dała się pić TYLKO z mlekiem nie wspomniał bym o niej (nie jestem starbaks ;)
Co do daty palenia to chyba trzeba odjąć dwa lata od daty przydatności do spożycia. Wtedy uzmysławiamy sobie że kawa ma ponad półtorej roku życia w sumie noworodek ;-)Co zatem oznacza data 'PD'?
Też się włączę do dyskusji."Ilość cierpkości i goryczy determinuje "moc" i jakość kawy, huh? Doszło do tego, że ludzie nie doszukują się w kawie żadnych aromatów/smaków, lecz porównują je pod kryterium gorzkości/kwasowości (w złym tego słowa znaczeniu)
1) Zgadzam się z tym, że większość ludzi myśli, że kawa jest z natury gorzka - to kryterium tego dlaczego Polacy (jeszcze) piją złą kawę.
1 Powód - związany często z finansami i brakiem czasuNie trzeba od razu wydawać 2 tys na młynek i drugich 2 tys na kolbę.
Wymagania sprzętowe + czas który trzeba poświęcić na przygotowanie (trzeba ważyć, mielić, odsiewać pył, znowu ważyć, ustawić timer, zmierzyć temp wody itd.)
Co to za waga za 13 zł? Bo na pewno nie do alternatywMała, jubilerska do ważenia ziarenek. Do alternatyw za to zwykła waga kuchenna z dokładnością do 1g. Na początek wystarczy :P
2) jubilerska za 30 zł (co 0.1g do 500g)
Żeby ważyć kawę w domu trzeba mieć dwie wagi (wychodzi najtaniej)
Żeby ważyć kawę w domu trzeba mieć dwie wagi (wychodzi najtaniej)
Aleś wymyślił po co komu dwie wagi jak można kupić jedną.
... świeży zestaw Bezzery...
Zaiste... Bazzara... Ale później zaparzana w Bezzerze :-)... świeży zestaw Bezzery...
Chyba Bazzary :)
15,99 za kg:o
ale ćwierć łyżeczki brązowego cukru i do kaw mlecznych wszystkim smakuje.
. Do zwykłego ekspresu niskobudżetowego może być OK, ale dla bardziej wymagających maszyn i kawoszy niestety już nie.
. Do zwykłego ekspresu niskobudżetowego może być OK, ale dla bardziej wymagających maszyn i kawoszy niestety już nie.
Problem chyba bardziej dotyczy podniebienia niż maszyny. Spróbowaliście dobrego to byle co przestało smakować.
Spróbowaliście dobrego to byle co przestało smakować.identycznie rzecz ma się z herbatą, sokiem wyciskanym z owoców (zamiast z koncentratu+cukru) i innymi produktami.
Dla większości z nas to droga jednokierunkowa ;)
Heheh, ale serio ta Marila była dobra: świeża i bardzo aromatyczna, można nawet wspomnieć o aftertaste:)15,99 za kg:o
Oto bowiem możemy się od przedstawicielki tej grupy dowiedzieć takich rzeczy,
Zapewne pamiętasz z młodości "biednych ludzi nie stać na tanie rzeczy" - coś w tym jest.Zgadzam się w zupełności, wolę jeść lody/ wypić kawę rzadziej zapłacić więcej i mieć z tego więcej przyjemności niż pić byle co i nie czerpać z tego żadnej radości. To zakrawa o masochizm :Bicz:
Jak wiele razy było powtarzane, MkCafe Premium jest na poziomie ciemnych blendów pod espresso z małych palarni. Do przelewu się nie nadaje, ale pod ciśnieniem wychodzi poprawnie
Ta kawa nie jest raczej na stale w biedronce a pojawia sie co jakis czas wlasnie w promocji po 35 zl. Mlopus podaj mi adres to Ci jutro wysle probke. Jak nie spasuje to wywalisz do kosza i tyle
Jak wiele razy było powtarzane, MkCafe Premium jest na poziomie ciemnych blendów pod espresso z małych palarni. Do przelewu się nie nadaje, ale pod ciśnieniem wychodzi poprawnieA piłeś to coś? Bo ja kiedyś spróbowałem i espresso smakuje jak kwas (te kawy nie są palone jasno). Nie ma porównania do kaw z palarni oscylujących w cenie 25-30 zł za 250g.
A koszty też biorę pod uwagę i nie kupuje kaw po 100 zł/kg i góra, tylko takie świeżo palone za 70-90zł, ale ze sprawdzonych palarni. I nie musze pić jak kiedyś po 3 kubełki na dzień
Nie polecam tego co poniżej, kawa z IKEA za 16,99 pln za 250g, palona w lipcu (lub pakowana) Mocno przepalona a brzydki zapach utrzymuje się nawet po ekstrakcji, cremy bardzo mało, parzy się dziwnie ciemno i wodniście ;-) Kupiłem z ciekawości i z potrzeby chwili w postaci braku zapasów kawowych ale strasznie ciężko to zmęczyć ;-)To ta z nutą kokosa? :D
Nie ani kokosa ani orzecha, jakaś organiczna ze zdecydowaną nutą psiej karmy ;-)hmm zastananowiło mnie skąd znasz nutę psiej karmy ;) ;), ale chyba nie chcę drązyć tematu.
Imo kawa pachnie fajnie tylko po otwarciu.Oj niezgodzę się w tej kwestii. Niektóre kawy po otwarciu wcale nei pachną szczególnie choć zaparzone są bardzo smaczne. Bywa też na odwrót.
Sposób palenia ziaren: naturalne (piec bębnowy)Tego nie rozumiem, objaśni ktoś?
Odmiana: Pacamara, Caracol, Peaberry
Coś powolutku się zmienia
Nie wiem jakie wiatry te ziarna spotykały, tam turyści przeważnie mają problemy gastryczne, ale wolę trochę dołożyć i kupić mniej, ale smacznej kawy. No chyba że ktoś jest wielkim fanem wszelakich monsunowych ziarenek z Indii, do których ja nie należę.Indie od Gorana pod espresso wspominam bardzo przyjemnie. Ta crema po byku
do dyspozycji klientów udostępniono MacapaDawno temu w spożywczych też stał taki duży młyn (zdaje się, że z żarnami płaskimi ustawionymi pionowo - coś jak EK-43 :mrgreen:), jak mnie pamięć nie myli, w kolorze brudno żłótym.
Straszny syf tam będzie, różne kawy razem z nie wiadomo czym, a kto to będzie czyścił ?
kto to będzie czyścił
Pewnie Kenia albo Guatemala ;) Z tego co zauważyłem to w różnych sklepikach takie mają.do dyspozycji klientów udostępniono MacapaDawno temu w spożywczych też stał taki duży młyn (zdaje się, że z żarnami płaskimi ustawionymi pionowo - coś jak EK-43 :mrgreen:), jak mnie pamięć nie myli, w kolorze brudno żłótym.
Z kompozycji najdelikatniejszych kaw z upraw ekologicznych pochodzących z tropikalnych regionów górskich Ameryki Środkowej, jak Honduras i Salwador oraz z klimatycznie umiarkowanych rejonów górzystych Ameryki Południowej, takich jak Peru, powstaje kawa o delikatnym kwaskowym smaku i delikatnej pikanterii.
Skosztuj tej delikatnie pikantnej kawy z subtelną nutą melona. Pierwsza kawa z upraw ekologicznych, która zasłużyła na miano Privat Kaffee.
Hej, sam surowiec do tych "produktów" użyty jest super. Daterra to bardzo znana marka, sama w sobie gwarantuje bardzo dobrą jakość (biedronkowa cena jest dość uczciwa). Ta druga kawa też z Brazylii: wiadomo, że Icatu to odmiana (hybryda robusty i arabiki), pewnie też z jakiejś konkretnej plantacji, choć cena 2 x mniejsza? Reszta jest tylko obróbką w palarni, a ta pewnie związana jest z tradycją i ekonomią...Miałem okazję spróbować takiej kawy z Hiszpanii. Nie ma czym sobie głowy zawracać, dla mnie nie pijalna bez mleka.
Kawy palone z cukrem są hiszpańskiej proweniencji -- taką tam mają tradycję. Można to akceptować lub nie. Sam nigdy jeszcze nie spróbowałem takiej "sensoryki" ;)
A kiedy, to może lepiej nie pisaćA żyły wtedy smoki? ;)
witam,https://www.tchibo.pl/m/tchibo-family-500g-kawa-w-ziarnach-p400098016.html
Jaką polecacie kawę do ekspresu automatycznego ? dziś testowałem ekspres i cały czas wychodziła kawa bardzo słaba, wydaje mi się że jest to wina kawy - Dalmayer Prodomo , 100 % arabika. Macie może jakieś sprawdzone niedrogie kawy sklepowe , które moglibyście polecić ?
Pozdrawiam
Rarytas!
To już bym kupił w promocji to:Uwielbiam sekcje komentarzy pod takimi produktami.
https://www.konesso.pl/product-pol-35-Kawa-ziarnista-Vergnano-Espresso-1kg.html?rec=302850206
Uwielbiam sekcje komentarzy pod takimi produktami.
Kawę szczerze polecam. Delikatna, aromatyczna, idealna z mlekiem. Duży plus za brak kwaskowatości- przez chwilę myślałem że to Tedi, ale nie ten region Polski.
Kawa zbalansowana, lekka przewaga goryczki, przyzwoita crema. Nie może nie smakować bo nie ma silnych cech charakterystycznych.
kawa rewelacyjna smaczna czarna jak i z mlekiem nawet tesciowa zadowolona :) a z tym wiadomo jak jest :) aromatyczna z przyjemna dawka kofeiny
Macie może jakieś sprawdzone niedrogie kawy sklepowe , które moglibyście polecić ?
Kiedyś kawa sprzedawana w Ikea była całkiem znośna z mlekiem, trafiała się też świeża.
Ciekawe czy ktoś decyzyjny z palarni Tchibo/Jacobs w Polsce czyta to forum :). Pewnie i tak niewiele mógłby zdziałać w firmie o zasięgu światowym.
szybkim ciśnieniowym przelewie
Gdy człowiek ma ciśnienie na zrobienie sobie przelewu to mamy do czynienia z "przelewem ciśnieniowym"
A z Swieżo Palona dałem apokó
A co to się stało, że wycinka odpowiedzi miała tutaj miejsce. ;)Gdy człowiek ma ciśnienie na zrobienie sobie przelewu to mamy do czynienia z "przelewem ciśnieniowym"
Radzę spróbować mojej metody na kawę którą nawet podobną w smaku nie zrobisz bez wykorzystania ekspresu ciśnieniowego. Jest podobna do opisanej przez Matta Pergera z tą różnicą, że ja wykorzystuję większe ciśnienie w szczególności w dolnej części słupka z zmielonym ziarnem. Mimo pewnych dość istotnych różnic i tak wykorzystuje się głównie dobry przemiał i stabilną temperaturę które zapobiegają temu: żeby przepływ wody smakowi kawy nie szkodził.
To tylko tyle, albo aż tyle. ;)
Znaczy się że co robią?
Pewnie i tak skończy w automacie żony i córek (piją z mlekiem, więc im w zasadzie wszystko jedno)
Czyż może być co dobrego z Żor?
Mają szanse być dobre?
listopad 2019Czyli wypalona listopad 2017 wg mnie starość
Mają szanse być dobre?Kiedyś skusiłem się w sobotni wieczór na dwie paczki, bodajże Honduras i Kamerun. Też datą się kierowałem. To był pierwszy i ostatni raz.
Ostatnio kupiłem w Biedronce świeży palona 8.11.18 kawę cafe d or - Brazylia arabica z Żor. Za całe 10 zł. Cudów się nie spodziewam.Otworzyłem, wypiłem, generalnie smakuje jak muł. Nie polecam. Nie nadaje się nawet do kawy mlecznej.
Też kupiłem w biedronce blend Cafe d'Or na świeta dla gości, bo i tak z mlekiem wypiją.
generalnie smakuje jak muł
@piomic, łączę się w bólu i umartwiam moim prezentem gwiazdkowym:
@piomic, łączę się w bólu i umartwiam moim prezentem gwiazdkowym:
Doktorek go zablokował pół roku temu i chyba zapomniał...:Bicz: ale już odblokowałem. Przenieść??
No nie wiem, czyszczenie potem, a więc i ustawianie od nowa. Bez sensu No i co z tego, że ustawisz suchy wiór, jak świeża kawa będzie zupełnie gdzie indziej?To fakt, ale po 1,5 roku używania młynka ręcznego trzeba ponownie nauczyć się obsługi elektryka ;)
Pewnie tak, aczkolwiek post dotyczy kaw marketowych, tj. niższej klasy. Może ktoś pił na wakacjach, u znajomych...Post dotyczy naszych doświadczeń z kawami marketowymi. Nie pamiętam, żeby w tym wątku ktoś pochwalił jakąś kawę. Myślisz, że ta jedna będzie ok? Spróbuj i daj nam znać, może to będzie pierwsza taka kawa w tym wątku.
Byłem dzisiaj u znajomego.
Plujka/zalewajka. Na kubek IKEA ca. 0,3 l czubata łyżeczka kawy z LIDLA. GOLD to się nazywało.
Dacie wiarę, że to było niezłe...
HB ma mieszankę do espresso o takiej nazwie, ale jest palarnia kawy Gorilla, w Warszawie lub okolicach.Tak, na Wilanowie firma zarejestrowana.
Tak, to HB z Opola, wersja "ludowa".
hejKwestia co rozumiesz pod pojęciem dobra. Każdy ma trochę inny gust i jednemu smakuje zielone Tchibo a inny kupuje Kenie za 140 zł.
znajdzie się w jakimś większym sklepie jakaś dobra kawa ( w cenie 30-40 zł za kg) do aeropressu/drippera?
Zdecydowanie polecam Burundi Kayanza od Gorana.Przyszla mi Burundi od Gorana wiec bede testowal dopiero, ciekawe co wyjdzie u mnie :)
Parzona w V60 wg. Scotta Rao, zmielona dość dropno (jak cukier) wyszła bardzo dobra. Ciemna czekolada z nutą pomarańczy. Testy w AP dopiero przede mną.
W Auchan jest regał ze świeżymi kawami, nie znam cenZ 3-4 tygodnie temu będąc w Auchan przechodziłem obok tego regału, kawy w większości w paczkach 200-250 g, ceny w okolicach 19-27 zł. Widziałem tam kawy z palarni Pluton, wydawało mi się że była też Czarna Kawka. Bydgoszcz, Auchan przy Rejewskiego
W Auchan jest regał ze świeżymi kawami, nie znam cenZ 3-4 tygodnie temu będąc w Auchan przechodziłem obok tego regału, kawy w większości w paczkach 200-250 g, ceny w okolicach 19-27 zł. Widziałem tam kawy z palarni Pluton, wydawało mi się że była też Czarna Kawka. Bydgoszcz, Auchan przy Rejewskiego
Ostatnio w markecie widziałem kawę Lavazza tierra bio, a że mam taki zwyczaj wąchania kawy przez zaworek z ciekawości i dla porównań, to wsadziłem nos i w tą, pachniała całkowicie inaczej od reszty ciemno palonych robustowych mieszanek, sprawiała wrażenie trochę jaśniej wypalonej, "kwiatowej" kawy. Próbował ktoś ?
Czy warta swoje ceny? Porównując do ziaren za ok. 30 zl / 250 g z lokalnej palarni, wybór jest oczywistyZacząłem się zastanawiać czemu sobie to robisz ;)
Prince Polo które nie ma już nic wspólnego z orginalnym
Kawy masowe swój charakter mają, skoro kiedyś dla każdego były dobre, to nagle nie stały się obrzydliwe i niemożliwe do picia.
ale wolę zbożową
Kawy masowe swój charakter mają, skoro kiedyś dla każdego były dobre, to nagle nie stały się obrzydliwe i niemożliwe do picia.
Jakie to kawy masowe były dla każdego dobre? Może w czasach, gdy nie było kawy, byle kawa była...
Och, och, nie rozumiesz ;). Pytam, bo nie pamiętam już masowej kawy, a jedyna jaką "wszyscy" musieli kochać istniała za komuny. Ciekawy byłem przykładów z Twojej rekomendacji :). Spoko.
Eetam, nie jest stara, bo wyszła z pieca w niedzielę. Bywa że w oprogramowaniu drukarki zmienimy tylko dzień, a miesiąc zostawimy w ferworze pracy bez zmian.
Gdyby nawet ta kawa była tak stara jak sugeruje data, to byłaby dalej bardzo dobra. Czuję w Tobie straszne rozczarowanie ;). Bardzo stara to jest kawa, która ma rok, a ziarna Eli są świeże i smakowite przez wiele miesięcy. Często po miesiącach odkrywają swoje walory.
Przez parę ostatnich dni zaparzam sobie Etiopię (QW) paloną 12 stycznia i żyję ;). Nic złego nie mam jej do zarzucenia. A torebka otwarta została w styczniu i była otwierana wiele razy. Nie cierpię tego strachu przed kawową "starością". Ja bardziej boję się świeżości kawy...
W większości przypadków włoskie mieszanki są nie do podrobienia przez polskie palarnie.A to dlaczego? Moim zdaniem nie masz racji. Różnice między nami a Italianami (i w ogóle między palarniami) sprowadzają się do dwóch tylko kwestii: surowców i stylu/sprzętu do palenia. Jeśli mamy różne surowce, to wiadomo że finalny produkt też będzie różny. W kwestii stylu palenia możemy Włochów naśladować. W jakiejś mierze to czynimy, a w jakiejś mierze idziemy swoją drogą niezależnie od nich. W skrajnych przypadkach, nie jest dużą sztuką mocno wypalić jakieś tanie ziarna, tak by kawa była gorzka i "słodka czyli niekwaśna. Jakiś czas temu z ciekawości porównałem jedną z moich mieszanek i jedną z mieszanek do espresso od naszych dawnych kontrahentów z Livorno. Lata temu te włoskie blendy znałem jak własną kieszeń, bo z nimi pracowałem w kawiarni. Teraz widzę różnice w ziarnie, ale w stylu/jakości palenia mniej więcej jesteśmy na równym poziomie. Nie mam się czego wstydzić, gdyby doszło do konfrontacji polsko-włoskiej ;).
Dzisiaj przyszła do mnie przesyłka z Włoch. Otwieram a tam kilo kawy z marketu (Włoskiego). Wysłałem do pojemnika i się boje spróbować . Jakoś zapach i wygląd tej kawy mnie odstrasza, ponieważ podejrzewam że słodka to ona nie będzie pewnie gorycz wypali mi gardło ale jak nie spróbować prezentu
Nie twierdzę, że masz się czego wstydzić. Twoje wypały są po prostu inne, niekoniecznie gorsze. Od czasu do czasu więc kupuję jakieś "marketówki" w stylu JOHAN & NYSTRÖM BOURBON Jungle.W większości przypadków włoskie mieszanki są nie do podrobienia przez polskie palarnie.A to dlaczego? Moim zdaniem nie masz racji. Różnice między nami a Italianami (i w ogóle między palarniami) sprowadzają się do dwóch tylko kwestii: surowców i stylu/sprzętu do palenia. Jeśli mamy różne surowce, to wiadomo że finalny produkt też będzie różny. W kwestii stylu palenia możemy Włochów naśladować. W jakiejś mierze to czynimy, a w jakiejś mierze idziemy swoją drogą niezależnie od nich. W skrajnych przypadkach, nie jest dużą sztuką mocno wypalić jakieś tanie ziarna, tak by kawa była gorzka i "słodka czyli niekwaśna. Jakiś czas temu z ciekawości porównałem jedną z moich mieszanek i jedną z mieszanek do espresso od naszych dawnych kontrahentów z Livorno. Lata temu te włoskie blendy znałem jak własną kieszeń, bo z nimi pracowałem w kawiarni. Teraz widzę różnice w ziarnie, ale w stylu/jakości palenia mniej więcej jesteśmy na równym poziomie. Nie mam się czego wstydzić, gdyby doszło do konfrontacji polsko-włoskiej ;).