Robot przyszedł i prezentuje się wspaniale, tylko szoty za nic mi nie wychodzą. Może ktoś z Was miał podobne problemy?
Zasadniczo wydaje się, że mam ten sam kłopot, co Sprometheus z filmiku wyżej: woda przelatuje bardzo szybko, w ogóle nie czuję oporu, najwyższe ciśnienie, które udało mi się osiągnąć to 4 bary, a ekstrakcja trwała wtedy jakieś trzy sekundy
Dokładnie tak jak Sprometheus zacząłem schodzić coraz niżej z mieleniem – zaczynałem na 14 kliku C40, zszedłem do 7, doza zawsze 14 g, woda prosto z czajnika 60 g. Niestety, nie przyniosło to większej zmiany. Próbowałem kaw o różnym stopniu wypalenia. Próbowałem tampować mocniej i słabiej, albo w ogóle, dociskałem sitko (ktoś wyżej wspominał, że to ważne). Próbowałem jak Sprometheus od razu mocno przycisnąć i zrobić te 9 barów, ale ekstrakcja trwała właśnie wtedy trzy sekundy.
Macie może jakiś pomysł, co mogę robić źle? Myślałem, że może uszczelka nie trzyma, ale wtedy woda by chyba wychodziła też górą (?), a tak się nie dzieje. Więc chyba jednak woda dostaje się pod kawę, ale zupełnie nie wiem, jak na to zaradzić.
Ciastko wychodzi chyba poprawne, w każdym razie łatwo odchodzi od koszyka (a jeszcze Pratt gdzieś wspominał, że w robocie po ciastku i tak się nie da niczego powiedzieć). Jedyną anomalię, jaką zaobserwowałem w moim robocie, to że ramiona same nie opadają, a instrukcja i internet mówią, że powinny.
Będę ogromnie wdzięczny za wszystkie sugestie, jestem już trochę sfrustrowany
No i Wesołych Świąt!