Urlopowe zdobycze

[bmalkow]

Tak się tylko pochwalić chciałem, co przywiozłem z wizyty u znajomych w Lund 
Kawa dobra, ale ceny skandynawskie.

[joonecky]

Super. Ja z urlopu raczej nic nie przywiozę, chyba że polecicie coś zacnego z Chorwacji.

[bmalkow]

W Chorwacji to aeropressowałem kawę od Antonia Nie zdecydowałem się ryzykować "na mieście", zwłaszcza że wszystko nastawione tylko na turystów i jak najszybszą sprzedaż.

[ranGo]

Ja z urlopu raczej nic nie przywiozę

To się okaże 9 mies. później  

[pafcio0]

Z Oslo przywiozłem właśnie wyjątkowo tylko jedną paczuszkę Timowej Etiopii - zwyciężczyni cuppingu. Kończę już z tymi ziarnami, zdecydowanie za drogo a wcale już nie lepiej niż u nas.
Jako druga paczuszka-pamiątka wpadła Kolumbia od nich:

(Fotka z internetów)

[joonecky]

Ja z urlopu raczej nic nie przywiozę

To się okaże 9 mies. później  

Nawet tak nie mów. Za 9 miesięcy to mam ustalony termin ślubu   

[donkiszot]

zdecydowanie za drogo a wcale już nie lepiej niż u nas.

Też tak myślę

Jako druga paczuszka-pamiątka wpadła Kolumbia od nich:

Miło wspominam, soczyście, aczkolwiek to nie Kolumbia była.

Nawet tak nie mów. Za 9 miesięcy to mam ustalony termin ślubu   

9, 18, co za różnica? Ślub, chrzciny, co za różnica? Dwie imprezy, jedna, co za różnica?