Na wstępie chcę się przywitać, więc Siemanko:) Wątek czytałem już długo jako niezarejestrowany

Aczkolwiek mam kilka pytań, które myślę, że pomogą też innym.
1. Czy ciastko po wykonaniu espresso ma wyglądać jakby woda je tylko namoczyła (zmiana barwy na "mokrą kawę" czy ma być ewidentnie ciemne.
Czasami mam tak, że przy spodzie sitka kawa ma bardzo ciemny kolor a wyżej tylko kolor mokrej kawy.
2. Posiadam Sage barista Express. Niezależnie od przemiału i sposobu ubijania gdy kawy jest na tyle mało, że się nie odciska śrubka prysznica to mam kanały. Jak tylko odcisk jest ot kanałów nie ma. Czy to dobrze?
3. Zauważyłem, że można tą samą ilość naparu (w odpowiednim czasie) uzyskać na kilka sposobów. Zmielić grubo, ubić mocno i zwiększyć temperaturę (żeby kwaśna nie była)
albo np zmielić drobniej, z mniejszym tampingiem i niższą temperaturą. Jaki sposób pozwala na większe wydobycie smaku kawy?
4. Dylemat. Raz zrobiłem "na pałę" i podczas ekstrakcji 15 sekundowej miałem z 1 cm kremy a w smaku wrażenie jakbym pił gorzką czekoladę. Przy ekstrakcji 25-30 sekund zawsze kawa jest albo za kwaśna (nie wydaje mi się, żeby była kwaskowa) albo idzie w gorycz. Odczucie czekolady było na kawie Brazylia z Blue Orca. Gdy miałem jeszcze kawiarkę to też na "pałę" zmieliłem w młynku ręcznym Timemore C2 Synestezję od Antonia i poczułem (w pozytywnym znaczeniu) "jakbym jadł kwiatki" ale to raz sie udało i nigdy wiecej. Może w tych dwóch sytuacjach wyszedł bardziej przelew niż ekstrakcja pod ciśnieniem ale wtedy były najsmaczniejsze:D
W ekspresie regulacji temperatury za dużej nie ma (od tego co ustawiło Sage 2 stopnie w górę i 2 stopnie w dół) ale widać różnicę w smaku nawet przy zmianie o 1 stopień.
Próbowałem z WDT i bez, kawę odmierzam co do 0.1 grama. No i pytanie zasadnicze końcowe. Czy espresso to balans między kwaskowatością a goryczą a wszelkie aromaty tylko czujemy "nosem" i dzięki temu odczuwamy też na języku czy np "aromat gorzkiej czekolady" też powinien dać się odczuć jak byśmy dosłownie pili gorzką czekoladę (np uprzednio nie wąchając).
Dziękuję za wyrozumiałość z Waszej strony. Tyle pytań się pojawiło bo mam wrażenie, że pomimo picia różnych espresso (począwszy od żabek, stacji benzynowych a na kawiarniach (które powinny serwować espresso 1 klasy) kończąc mam wrażenie, że mogłem jeszcze tego "prawdziwego smaku espresso" nie doświadczyć. (Ewentualnie wychodzi mój perfekcjonizm i oczekuję czegoś nieosiągalnego:D )
A z okazji zbliżających się Świąt to Wszystkiego Najlepszego:)