Forum > Pozostały sprzęt kuchenny i nie tylko

Noże kuchenne i deski do krojenia

(1/55) > >>

wasku:
Ogólnie po nieznacznym liźnięciu tematu chciałbym Was poprosić o opinie.
Jakiego sprzętu używacie, czym się sugerowaliście w wyborze i czy jesteście zadowoleni z zakupu?

Nie będę skórował krokodyla, ani bił się z bandytami, szukam kompletu lub pojedynczych noży do podstawowych zadań kuchennych  ;) Takiej nożowej Gaggia Classic.
Taki zestaw noży Boker za 1000 zł  wydaje się fajny, ale czy nie jest to już overkill?
Rozumiem, że taki Gerlach czy Fiskars za 250-300 zł to badziewie i w tej cenie lepiej kupić Victorinox.

Co do deski, to jedna duża czy parę małych? Teraz wszędzie widze bambusowe, ewentualnie dębowe.
Co lepsze? Nie wiem.

 :mhh:

rubin:
Ja trafiłem w outlecie (ciuchowym) na noże Brabantia kute - świetnie mi się w kuchni sprawdzają, są wygodne, łatwe do ostrzenia (bez ekscesów - zwykłą ostrzałką kuchenną). Nie pamiętam ile kosztowały, ale chyba te małe w okolicach 80-100pln, większe do 150pln. Jestem bardzo zadowolony i jednocześnie żałuję, że nie kupiłem całego zestawu bo za tydzień już ich nie było, a wziąłem 3 na próbę.
Kieruję się ceną i czujem po potrzymaniu noża w ręce. W tym zakresie wystarczają mi zupełnie, a gdy się zniszczą to kupię kolejne.

lucasd:
Victorinox jest polecany na forum noży.

A deska najlepsza jak wygląda jak szachownica. Reszta to gorsze deski.

pafcio0:
Ja mam białą deskę z tworzywa, jest płaska i działa jak deska...i działa.
Mam nóż szefa Victorinoxa i jest dokładnie tak samo okej jak posiadły w spadku nóż Gerlacha z głębokiego PRL. Co więcej, jest tak samo okej jak jakiś zwłykłas z IKEI. Jak naostrzę - noże są ostre, a tempo tępienia wszystkie mają z grubsza porównywalne. Jeśli w istocie różne, to dla mnie niedostrzegalne i zaniedbywalne, zwłaszcza że i tak regularnie ostrzę.

Pasja nożowa to rodzaj fetyszyzmu którego - mimo prób zagłębienia - trochę nie ogarniam. Z tego co rozumiem ideę noża to ten sprzęt ma wygodnie i dobrze kroić, no i nie "zepsuć się" w kilka lat. Nic nie ma wpływu na smak, żadnych skomplikowanych układów, mechanizmów... Tajemna moc atawistycznych męskiech fetyszy ;)

WS5:
popieram ;)
poszukaj w grafice googlem: deska bukowa sztorcowa
co do ilości ja mam kilka, 2 to absolutne minimum, jedna do mięsa (+ew. inne produkty poddawane obróbce cieplnej, gruba i ciężka, żeby dało sie na niej np. bitki zrobić)  i reszta

do chleba mam (wygoda) z tworzywa

noże? co kto lubi ;) Victorinoxy są OK (np. mam Fibrox 5.6603.15 do mięs) a i tak podstawa to ostrzenie, bez którego nie da się obejść... pikutek Victoinoxa to u mnie #1 ;) ale jak się stępi to nowy, bo ząbkowanych nie potrafię naostrzyć :( (i nie mam czym, a kosztuje grosze...)

Nie mając doświadczenia w ostrzeniu (ja się uczę ;) ) droższego bym nie kupował.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej