[...]Ten film umieściłem w tym wątku nie ze względu na Stowarzyszenie (ten wątek nie ma ze Stowarzyszeniem nic wspólnego, oprócz mojej nieszczęsnej osoby)
W pierwszym poście tego wątku przedstawiasz siebie, firmę, działalność i stowarzyszenie. Zapraszasz do współpracy ze stowarzyszeniem. W filmie przewija się (może przypadkowo, ale wcale niespecjalnie krócej niż zbliżenia na ekspres) kawa festiwalowa. Przyznasz, że można te wszystkie fakty powiązać? Nadal nie uważasz, że te kilka niuansów można było poprawić i chwalić się filmem na całego?
Ech, nie moja to sprawa. Tak jak pisałem, po prostu szkoda, że taka szansa edukacji na kolejnym froncie znów obraca się w ciekawostkę internetową.
A teraz, po raz ostatni się wytłumaczę:
[...]Jest to wątek komercyjny, komercyjnego użytkownika a więc mam prawo w ten sposób reklamować swoje produkty. Czyżbym się mylił w tej kwestii ?
Przecież napisałem w mojej pierwszej wypowiedzi na temat, że to akurat jedyne co rozumiem.
Skupiacie się na "gorzkim espresso" i na cappu z posypką. Każdy ma prawo do własnych odczuć smakowych i do własnych sposobów na podawanie cappuccino.
Własne odczucia smakowe, ba, nawet własne widzimisię, nie mają nic do szerzenia kultury kawowej. Prowadzący postanowili podzielić się wiedzą kawową, którą właśnie zdobywają, bo fascynacja nastąpiła i się rozwija, tylko, że w drugim akcie widać nieścisłości. I nie mam do nich pretensji (no, może jedynie o to, że się pośpieszyli), dziwię się jednak, że tego nie skorygowałeś, że chwalisz się filmem, a oczywiste niedociągnięcia bronisz, pomijasz lub obracasz do góry nogami. Proszę nie mieszaj do tego subiektywnych odczuć, wolności czy wariacji na temat, bo przecież nigdzie o tym nie pisałem, i nie pisałbym gdyby powiedzieli:
jeśli ktoś lubi, można posypać kakao, powiedzieli, że
dobre cappuccino tak ma, że jest posypane, a to nieprawda. Z
gorzkim espresso jest jak z
gorzką czekoladą, bardzo to krzywdzące i wprowadzające w błąd określenia. Zresztą, nie ma co się tłumaczyć. Napisałem co uważam. Myślałem, że konstruktywna krytyka jest mile widziana.
Kompletnie nie rozumiem czepienia się tego filmiku.
To nie jest żadna instrukcja robienia poprawnego cappuccino, tylko przepis na deser pt. "deser Z cappuccino z tapioki".
A gorzkie espresso zrozumiałem jako po prostu niesłodzone. Wy nie?
Wiesz, w internetach bym ten film pominął. Gdybym go jednak zobaczył, to bym się tylko uśmiechnął pod nosem. Może jeszcze bym się zdziwił, dlaczego kawa festiwalowa jest w lodówce.
Na tym forum jednak takie niuanse mnie rażą, a przecież można było powiedzieć:
nieposłodzone espresso -- dobre espresso nie potrzebuje cukru, jest wystarczająco słodkie samo w sobie...Idę napić się kawy
, z wiatrakami koniec
...na dziś.