forum.wszystkookawie.pl
Poradniki - czyli jak mam to zrobić? => Dyskusje wokół kawy => Wątek zaczęty przez: Latton w 08 Sierpień 2019, 14:27:02
-
W internetach są porady co robić z fusami po kawie, próbowaliście coś?
Próbowałem używać jako nawozu do kwiata doniczkowego, jak dałem to zaczęło mi to pleśnieć a idźcie.
Też jako maseczka na skórę, ktoś mi powiedział że ma właściwości odchudzające ale trudno stwierdzić sens po jednym użyciu
więc se dałem spokój. I trzeba by też było tego więcej.ów
Fakt faktem jak się odkłada to , ja trzymałem w lodówce to szybko robi się tego dużo. U kawosza znaczy się :D
Jakieś inne wypróbowane pomysły? Szorował ktoś tym zęby? :D
-
Rury się podobno tym dobrze udrażnia. Tak więc fusy wsypuję do zlewu i obficie spłukuję :)
Natomiast jak chcesz schudnąć to raczej polecam jazdę na rowerze, bieganie - w dużych ilościach :taktak:
-
Na schudniecie nie, ale na poprawę jakości skóry peeling z drobno zmielonej kawy - genialne. Dodać łyżkę soli kamiennej, łyżkę cynamonu, łyżkę miodu, sok z cytryny i do dzieła. Na schudniecie za to znakomicie działa sprzątanie całej łazienki po takim zabiegu :hihihi:
Tej z przelewów nie polecam - robi niezłą krzywdę :sciana:
-
Tej z przelewów nie polecam - robi niezłą krzywdę
Bo?
-
Ja rzucam w ogródku pod rośliny które lubią niższe pH.
-
Tej z przelewów nie polecam - robi niezłą krzywdę
Bo?
Są zbyt grube (zbyt duże kawałki kawy) i na skórze powstają mikrourazy. Auć, jak to boli..
-
Do pilingu to pewnie najlepsza taka mielona drobno pod tygielek.
-
Też jako maseczka na skórę, ktoś mi powiedział że ma właściwości odchudzające....
Pomliłem się ta babka mówiła ujędrniające skórę
- co na jedno wychodzi że to nie dla mnie...
raczej
na poprawę jakości skóry peeling z drobno zmielonraczejej kawy - genialne. Dodać łyżkę soli kamiennej, łyżkę cynamonu, łyżkę miodu, sok z cytryny i do dzieła.
Ja próbowałem samą kawę z dodatkiem odrobiny oleju, ten olej bierze co tam ma z kawy i wchłania się w skórę.
Efekt jest widoczny od razu ale nie wiem na jak długo daje efekt bo tylko testowałem ale to bardziej dla kobiet jest,
a ja się myję regularnie w każdą pierwszą sobotę miesiąca. :doh:
-
Pod borówkę.
-
Na kompost.
-
fusami -zagotowanymi i przegotowanymi- po ostudzeniu można pryskać rośliny, coś mi się kojarzy ze działa na mszyce .
-
Ja zawsze sobie wmawiam, że kiedyś zmieszam z klajstrem i zrobię brykiety na grilla...
-
Musiałbyś wcześniej skarbonizować żeby zrobić z tego brykiet na grilla.
-
Zbieram do słoika i potem do ogródka - niech wraca do natury.
(https://pbase.com/hfoto/image/169613055/original.jpg)
-
Sami kawosze tutaj i żaden z fusów nie wróży?
https://www.youtube.com/watch?v=ejVpXj3HAgE
:mrgreen:
-
Co ciekawe jak zostawiłem fusy z jednej kawy na blacie na całą noc, to na drugi dzień nie wywietrzały, zachowywały one wciąż silny aromat.
Ciekawe czy jakby takie fusy, w większej ilości zagotować i przecedzić to byłaby z tego jeszcze kawa?
Ktoś mi dawał pomysł gotowania kawy jako sposób przyrządzania. Przepisu nie mam.
-
jakby takie fusy, w większej ilości zagotować i przecedzić to byłaby z tego jeszcze kawa?
Pewnie, taka specjalnie dla gości ;)
-
Na schudniecie to bieganie a peeling to lepiej kupny. W formie eksperymenty, można kawę. Moim zdaniem szkoda zachodu. Dorabiana ideologia.
-
Ciekawe czy jakby takie fusy, w większej ilości zagotować i przecedzić to byłaby z tego jeszcze kawa?
Za komuny w knajpach tak właśnie robili. Nawet w jednym polskim filmie ( nie pamiętam którym dokładnie, chyba Barei ) była taka scena jak suszyli tą kawę na zapleczu. Nie mogłem znaleźć bo bym podlinkował :)
-
taka scena jak suszyli tą kawę na zapleczu
Chciałbym wiedzieć jaki to film i scena. Jak se przypomnisz to daj znać :mrgreen:
Ja niedawno odkryłem coś takiego z herbatą ale nie chcę mówić gdzie bo mam szacunek do tej placówki. :kwiat:
-
Kiedyś widziałem zdjęcie prl-owskich wytycznych dla kawiarni jak suszyć i parzyć powtórnie takie fusy, pewnie z lat 50-60 mogły pochodzić, ale nie pamiętam, za to nie zdziwił bym się jak to by tu na forum widzial
-
ja widziałem tylko instrukcję z PRL żeby kawę białą robić na bazie drugiego zaprzenia tego samego przemiału.
-
Na upartego to kawę zrobisz ze wszystkiego. i siana i z cykorii i z żołędzi...to i z przepatrzonej kawy zrobisz ...tylko po co? Dla samej idei? Jak chcesz to zbieraj i daj działkowcowi na kompost i tyle.
-
peeling to lepiej kupny. W formie eksperymenty, można kawę. Moim zdaniem szkoda zachodu. Dorabiana ideologia.
Pitolisz.
Wracam z garażu ubabrany smarem czy innym magicznym artefaktem, zdarza się to może raz na dwa miesiące - to mam specjalnie na tę okazję trzymać w łazience pastę BHP jak kawa leży w odbijaku i czyści lepiej niż pasta? No bez jaj, wszystko ze sklepu musi być? Bez płacenia się nie liczy? Ciastek na niedzielę też nie pieczesz bo są kupne?
-
Kiedyś mój kolega odbierał z kilkunastu kawiarni kawę, mieszał z trocinami czy zmieloną słomą i coś tam jeszcze dodawał, formował z tego w dziwacznej maszynie pastylki wielkości chyba świeczek do podgrzewaczy. To po wysuszeniu służyło mu do podgrzewania wody do kaloryferów w domu i do grzania wody użytkowej. Miał tego zawsze kilkanaście worów. Od jakiegoś czasu już się w to nie bawi, sprzedał czy dał komuś tę maszynerię do formowania pastylek i przerzucił się na ogrzewanie gazowe.
Ja fusy co kilka dni daję sąsiadowi i on coś tam w ogrodzie tym podsypuje.
-
Ja sypię pod iglaki.
-
Żona czasami potrafi wymieszać fusy z olejem kokosowym nierafinowanym i się w tym wytaplać (peeling zrobić). Powiem Wam, że pachnie to ładnie. Czy jest lepsze niż krem nivea? nie wiem... Oprócz tego, w prawie każdej doniczce w domu jest już krążek kawowy, a kwiaty chyba zadowolone.
-
Piling z tego jest jak ta la la. I nie zanieczyszcza środowiska granulkami plastiku. A reszta idzie pod rododendron. W pracy podsypuję storczyka. ;-)
-
peeling to lepiej kupny. W formie eksperymenty, można kawę. Moim zdaniem szkoda zachodu. Dorabiana ideologia.
Pitolisz.
Wracam z garażu ubabrany smarem czy innym magicznym artefaktem, zdarza się to może raz na dwa miesiące - to mam specjalnie na tę okazję trzymać w łazience pastę BHP jak kawa leży w odbijaku i czyści lepiej niż pasta? No bez jaj, wszystko ze sklepu musi być? Bez płacenia się nie liczy? Ciastek na niedzielę też nie pieczesz bo są kupne?
No ja mam właśnie pastę za 2,20zl. Wcześniej używałem peelingu. Ale skoro ty nie pitolisz, to tak musi być. Zostanę przy swoim.
-
słyszałam, że można z fusów zrobić sobie fajny peeling do ciała :) choć sama nie korzystałam, to słyszałam sporo opinii na ten temat :)
-
Można z kawy zrobić atrapę kupy, ale uwaga zamiast śmierdzieć może pochłaniać zapachy.
-
A ja robie sobie ekspreso z rozpuszczalnej i nie mam problemów z fusami... I nie muszę na siłę odkopywac starych tematów.. miotla
-
https://zakupycodzienne.carrefour.pl/napoje/kawy-herbaty-kakao/kawy-5u/nescafe-espresso-kawa-rozpuszczalna-100-g
I forum zaorane :D
-
https://zakupycodzienne.carrefour.pl/napoje/kawy-herbaty-kakao/kawy-5u/nescafe-espresso-kawa-rozpuszczalna-100-g
I forum zaorane :D
Tą cremę to se chyba sam musisz ustukać ;> no nie? O0
A czy fusy po kawie mają jeszcze jakieś wartości odżywcze?
Czy mógłbym to dodawać do zielonych koktaiii?
-
Fusy po kawie? Kto wie, może i mają jakieś wartości odżywcze. Zależy dla kogo jaką wartość stanowią. Ostatnio trochę zdumiało mnie to, co zobaczyłem w pudle z fusami wszelakimi. Zobaczyłem pleśń o pięknym pomarańczowym ubarwieniu. Tutaj wyjaśnienie co to za gość i do czego służy, i dlaczego na kawie się rozgościł:
-->> Neurospora pomarańczowa droga (https://biomist.pl/biologia/neurospora-plesn-do-zadan-specjalnych/7124)
-
O to ciekawe.
Moja sypie pod hortensje i rododendrony i takie tam kwasolubne ostatnio.
Ja malo pije, to krazkow nie ma tyle co w kawiarni...
-
Google mi powiada, że ta pomarańczowa pleśń to również w odniesieniu do kawy bardzo już eksplorowany naukowo temat. A ja myślałem, że Amerykę odkryłem... ;) Ciekawe jest to, że te pleśni znajdują zastosowanie w produkcji żywności i z byle czego robią owocowe aromaty. Gdyby tak z fusów po kawie dało się zrobić np. szarlotkę... @kabzior znalazłbyś trochę czasu, by swoje źródła przeszukać?
@Jeżyk jeszcze w starych, dobrych czasach pisałeś o kawie jako paliwie do pieca. W zasadzie bez problemu można do palników na pellet użyć wprost ziaren, zarówno zielonych i palonych. Ale to ma sens tylko w przypadku bezwartościowego już ziarna. Ciekawe jest to, co wspomniałeś. Twój znajomy czasem pelletu nie robił? Do tego też potrzebne jest dość specyficzne i mocne narzędzie.
-
Tutaj chaff przerabiają na paliwo do poddymiania pszczół:
https://meyerbees.com/product/smoker-fuel-javacycle-coffee-chaff/
-
No tak, to jest pellet.
-
Google mi powiada, że ta pomarańczowa pleśń to również w odniesieniu do kawy bardzo już eksplorowany naukowo temat. A ja myślałem, że Amerykę odkryłem... ;) Ciekawe jest to, że te pleśni znajdują zastosowanie w produkcji żywności i z byle czego robią owocowe aromaty. Gdyby tak z fusów po kawie dało się zrobić np. szarlotkę... @kabzior znalazłbyś trochę czasu, by swoje źródła przeszukać?
@Jeżyk jeszcze w starych, dobrych czasach pisałeś o kawie jako paliwie do pieca. W zasadzie bez problemu można do palników na pellet użyć wprost ziaren, zarówno zielonych i palonych. Ale to ma sens tylko w przypadku bezwartościowego już ziarna. Ciekawe jest to, co wspomniałeś. Twój znajomy czasem pelletu nie robił? Do tego też potrzebne jest dość specyficzne i mocne narzędzie.
Nie wiem czy było, apropos grzybów ;)
https://youtu.be/auURG4bilz8
Albo takie wałki/rolki do palenia
https://youtu.be/BW8yfabtp6o
Można też samemu, potrzebny wosk i melasa
https://youtu.be/Z9Xo2aPl4Kc
Co robią koreańcxycy :
https://youtu.be/gY1y2fUN90c
Jak wpisałem : mushroom/coffee to znalazło jeszcze taki wynalazek :)
https://www.ryzesuperfoods.com/
-
Twój znajomy czasem pelletu nie robił?
Owszem, robił. Maszyneria do prasowania klocuszków była nieprzeciętnie głośna. Z tego co wiem, już nie ma pieca na pellet tylko pompę ciepła z fotowoltaiką. Córka ma piec na pellet, ale nie chce się bawić w produkcję.
PS ten znajomy produkował nie do końca pellet w kształcie jaki znamy, tylko coś w rodzaju dużych tabletek. Podajnik miał zupełnie inny niż te obecne w kształcie śruby.
-
Gdyby tak z fusów po kawie dało się zrobić np. szarlotkę... @kabzior znalazłbyś trochę czasu, by swoje źródła przeszukać?
Dla Ciebie zawsze, niestety jednak źródła milczą o robieniu z fusów szarlotki :(
-
To była metafora ;).
-
Ciekawostka w temacie, jedna z lepszych włoskich firm produkująca obuwie i odzież górską (LaSportiva) używa materiału S.Café® który to powstaje z recyklingowanego poliestru i fusów kawy :)
-
To takie kawowe tzw. kompozyty. Tak czy owak plastik tylko trochę mniej.
-
Fusy wykorzystuję do czyszczenia brodzika. Po całym tygodniu robi się na nim nalot z mydeł, szamponów itp., a kawa świetnie "peelinguje" brodzik. Po takim zabiegu świeci się, jak psu (nie powiem co). :ok: