Też mam to Tchibo, na jakiejś promocji za ciut ponad 100 zł kupiłam. Do mistrzyni drips mi daleko, ale polewa się wygodnie.
W sumie awansował w domu na najczęściej używany czajnik, bo dużo zielonej herbaty pijemy i termometr się przydaje, a zalany na maksa akurat wystarcza na wypełnienie imbryka używanego do herbaty.
Wskazania temperatury są zbieżne z termometrem "z sondą" ( może dlatego, że oba chińskie
) i pokazuje 100 stopni jak wrze, chyba tyle mi starcza.