Autor Wątek: La Pavoni Cellini  (Przeczytany 15531 razy)

Offline slavik Mężczyzna

  • Wiadomości: 141
  • Młynek: I-mini
La Pavoni Cellini
« dnia: 28 Kwiecień 2013, 21:22:02 »
Skubnąłem ten opis za zgodą slavika z innego forum(czyli sam sobie pozwoliłem). Przy okazji wstawiam znowu foto, bo tam zniknęły, a nie ma możliwości edycji.


Pokusiłem się o opisanie swoich wrażeń z użytkowania ekspresu:

La Pavoni Cellini

... po 40 dniach eksploatacji.


Jest to moja osobista opinia (nie używam sformułowania obiektywna/subiektywna celowo) na w/w sprzęt i proszę nie łączyć jej
z jakimikolwiek działaniami marketingowymi.

Wydaje się, że 40 dni to za krótki okres czasu. Ale wszyscy posiadacze ekspresów, czy też innego sprzętu wiedzą, że początki to największy okres ich wypróbowywania i eksploatacji. Wszelkie próby, wstępne ustawienia, parzenie, spienianie mleka, jakieś pomyłki,
brak wody, awaryjne wyłączenie bezpiecznika termostatu - wszystko to wyciska z ekspresu maksimum sprawności.

Ale miało być o wrażeniach.

Woda.
Używam wody butelkowanej. Butle 5l.Żywiecki Kryształ - woda niskomineralizowana 128 mg/l. .
Odkamienianie kwaskiem cytrynowym po 40 dniach okazało się tylko profilaktyką. Wypłukana woda nie zmieniła barwy,
nic nie zatkało dyszy, brak też jakiegokolwiek osadu. Jeżeli coś było to się rozpuściło.
Docelowo kupię Britę, ale na razie jest ok.
Piję około 4-5 kaw dziennie, w wydaniu doppio.

Wskaźniki - przydatne czy nie?.
Są dwa.
Jeden kontroluje temperaturę wody w bojlerze.
 
Drugi /manometr/ pokazuje ciśnienie w grupie podczas zaparzania.

Dla mnie są przydatne.Odczyt pierwszego pokazuje mi czy mogę już startować z zaparzaniem,
czy też podbić temperaturę ciut wyżej.Chociaż ten zakres, który pokazuje jest w miarę optymalny.
Miałbym do niego tylko jedno ale - mógłby być wyskalowany w stopniach Celsjusza.
Pokazuje też kiedy mam parę do spieniania.

 Przy spienianiu czasami jadę na grzałce. Oczywiście nie dłużej niż 60s. Potem trochę trzeba odczekać, dopuścić wodę do
bojlera i dalej.
To jest też jeden z mankamentów - trzeba pamiętać o wodzie bo inaczej awaryjne wyłączenie.(bezpiecznik na termostacie).Raz mi
się zdarzyło. Przy spienianiu wykorzystuję tylko środek z nasadko turbo.
 
Dla mnie wskaźniki są przydatne. Pokazują w przybliżeniu co się dzieje w środku.

Portafilter- kolba.
PF cięzki, solidny, odlew mosiężny.Dwa sitka. Jadę na podwójnym. Pojedyncze odpuściłem po dwóch dniach. Szkoda mi było kawy.

Nagrzewanie i inne bajery.
Nagrzewa się dosyć szybko. Ok. 5 min.Na szybko da radę zrobić coś do wypicia.Jak mam czas to jednak włączam go wcześniej
i czekam 15-30 min.
Grupa ma oddzielną grzałkę z termostatem. Jest to fajne rozwiązanie, nie zabiera ciepła z bojlera.
Tacka na filiżanki jest też oddzielnie ogrzewana.
 
Ale żeby efektywnie ogrzać filiżankę, trzeba by z godzinę wcześniej go
załączyć.Tacka jest mała - jak widać. Jak chcę szybko nagrzać filiżankę spuszczam deko wody z ekspresu. Bądź też czajnik
jest zawsze pod ręką.
 

Odstęp między grupą a tacką ociekową trochę mały.Przy filiżance cappuccino utrudniona jest obserwacja wylewki i tego
co z niej leci. Niestety muszę się trochę pochylić.
Ale coś za coś. Design albo wygoda.
      


 

Ekspres jest dosyć ciężki. Z wodą waży ok 11 kg.
Przy zapinaniu PFa nie przesuwa się. Pomocą jest też otwór w podstawie. Blokada kciukiem i nie ma mocnych.
 

Podczas pracy pompy nie ma żadnych wibracji. Filiżanka nie lata po tacce ociekowej. Tacka jeśli chodzi o wielkość
wystarcza. Pojemnik też "pojemny". Zresztą łatwo się je demontuje i czyści.


 

Zawór trójdrożny. OPV.
Zawór spełnia swoją role jak najbardziej. Nic nie chlapie, nic nie leci bez potrzeby, nic nie pryska.
OPV/ czy raczej ciśnienie w grupie- rozważania w postach poniżej/ przy ślepym sitku pokazuje ponad 12 bar. Ale nic nie ruszam. Wpływ na ciśnienie mam poprzez grubość zmielenia, ubicie,temperaturę.
Czasami trochę kapie woda z dyszy spieniania, przeważnie gdy ekspres się nagrzewa. Coś tam się skrapla. Był taki moment,
że po nagrzaniu też kapał i nieraz syknęła para. Poradziłem sobie jednak we własnym zakresie z tym fantem.

Przewód zasilający odłączany.
Obudowa wykonana z metalu.
 


Ekspres kupiony w Polsce u przedstawiciela La Pavoni. Gwarancja 24 miesiące.

I to tyle moich pierwszych spostrzeżeń.
Szlifuję swoje umiejętności a Cellini jak na razie spokojnie to znosi.

===============================================
Opis ten powstał w 2009 roku.
Trzeba będzie go trochę zaktualizować.

« Ostatnia zmiana: 28 Kwiecień 2013, 21:38:30 wysłana przez slavik »

Gdzie Ty idziesz...?
Ide se do Malawi...
Malawi Mzuzu Geisha...
E i A , Oni wiedzą gdzie idę....

Offline Spinacz Mężczyzna

  • Administrator
  • Wiadomości: 4830
  • Ekspres: Ascaso Baby T Plus
  • Młynek: G-Risto Pro ZF64
Odp: La Pavoni Cellini
« Odpowiedź #1 dnia: 29 Kwiecień 2013, 06:40:11 »
Ten Cellini zawsze strasznie mi się podobał, swego czasu mocno zastanawiałem się nad jego zakupem, ale wtedy już miałem jednobojlerowca i jego zakup byłby trochę bez sensu. Ale śliczny jest :)

Offline Kubishon

  • Wiadomości: 2
Odp: La Pavoni Cellini
« Odpowiedź #2 dnia: 22 Maj 2021, 18:44:08 »
Odświeżam stary wątek bo wydaje mi się to najodpowiedniejsze. Szukam uszczelki między prysznicem i portafiltrem, bo moja jest już w opłakanym stanie i przecieka. Znalazłem taką: https ://w ww.d ev ecchigiuseppesrl. com/e-commer ce/welcome/ordini/dettagli.asp?codi ce-articolo=8P361029 (dodałem spacje, bo inaczej nie mogę wysłać posta), średnica portafiltra się zgadza, ale zdjęcie w ofercie sugeruje, że jest do innego ekspresu. Czy ktoś może mi poradzić, gdzie powinienem szukać odpowiedniej do mojego ekspresu?

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi