Autor Wątek: Dojrzała kwasowość...  (Przeczytany 34054 razy)

Offline dammiano

  • Wiadomości: 61
  • Ekspres: V60; Aeropress; kawiarka Bialetti; frenchpress;
  • Młynek: Baratza Virtuoso. Comandante C40 MK3
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #90 dnia: 11 Luty 2019, 21:25:28 »
Jednak będę się upierał, że kluczem jest właśnie złożoność smaków. Kawy speciality dlatego są takie wyjątkowe, że możemy odkryć w nich wielość smaków np. pomarańcze, winogrona, śliwki w czekoladzie, czekoladę itp. Te smaki składają się na efekt finalny danej kawy natomiast produkty z supermarketu są tak mocno wypalone, że w efekcie pozbawione całej tej gamy smaków. Są płaskie, jednowymiarowe o zadnej złożoności smaków nie możemy tutaj mówić bowiem ich po prostu nie ma.
Mam jednak świadomość, że takich kaw też trzeba się nauczyć pić a co ważniejsze nauczyć je przygotowywać. To też jest problem dla wielu ludzi, którzy wolą zalać zmieloną miesiąc temu kawę wrzątkiem posłodzić i ewentualnie zalać mlekiem. Szybko, bezproblemowo i bez ... smaku?
Wyznacznikiem dobrej kawy jest napar z ogólnodostępnego ekspresu automatycznego.
Pracuję w open space i wierzcie mi na całym piętrze, gdzie pracuje ok 100 osób, jestem jedyny, który mieli kawę w ręcznym młynku a przez mój aeropress uchodzę chyba za kompletnego dziwaka  ;-)

Offline rubin Mężczyzna

  • Wiadomości: 1646
  • Ekspres: Rocket Mozzafiato Evo R, Cafelat Robot
  • Młynek: Ceado e6p, 1zpresso JE PLUS
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #91 dnia: 11 Luty 2019, 21:38:02 »
No to na pewno pracujemy na innych piętrach ;). Też mam podobną obserwację - kawa z firmowego automatu to jest pewien wzorzec dla ludzi, często coś lepszego co mają w domu. Ja podpuszczam kolegów z piętra czasem, co bardziej odważni nawet spróbują mojej kawy, czasem (bardzo rzadko) taka degustacja otwiera im oczy.

Offline wasku

  • Wiadomości: 321
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #92 dnia: 11 Luty 2019, 22:09:17 »
U mnie najczęściej są to oczy lemura, póżniej zmieszane spojrzenie w filizanke, a następnie pretensjonalny grymas twarzy i stwierdzenie "ale to jest kwaśne" albo "ale, wiesz, że to jest kwaśne?"
¯\_(ツ)_/¯

Offline Henry Mężczyzna

  • Wiadomości: 647
  • Ekspres: Sage Dual Boiler BES920, Gaggia Classic "Automat" (mod), Cafe phin
  • Młynek: Baratza Sette 270, Kazak Tura, MYM54
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #93 dnia: 11 Luty 2019, 23:05:36 »
Moim zdaniem nie popełnia błędu. Złożoność smaku jest pozytywnym aspektem.

Nie jest - to tylko cecha, a "pozytywność/negatywność" to już swobodna interpretacja. Andrzej powiązał kwaskowatość ze świeżością kawy - jako związek fizyczny i to jest cecha świadcząca o jakości kawy. Mlopus zaś używając określeń "rzuca na kolna" ujawnia jedynie swoje preferencje i w sumie jest równy koledze Andrzeja od PT - jeden lubi kwiatowo, jeden gorzko - na to samo wychodzi.

W kawie kwaskowe nuty wielu ludziskom nie pasują mimo, że mają wiedzę, że takie kawy mogą iść w parze z wysoka jakością.

 :szampan:

Offline piomic

  • Wiadomości: 2588
  • Ekspres: Rocket Cellini Evoluzione
  • Młynek: MSJ
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #94 dnia: 13 Luty 2019, 08:42:10 »
jasne ziarna z obróbki naturalnej rzucają na kolana nawet w espresso
Ależ oczywiście. Tylko ten kołobrzeski konserwatysta na A najpierw pisze że Kenii szkoda na espresso a potem i tak kończy pod ciśnieniem.  :mrgreen:

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #95 dnia: 20 Lipiec 2021, 08:44:33 »
Parę dni temu zaparzyłem pewnemu klientowi jedną z moich mieszanek za pomocą aeropressu i prismo. Ponieważ pan kupił kawę do espresso, zrobiłem pseudoespresso, bo akurat nie było Kazaka pod ręką. Kawa wyszła mi po prostu gorzka lub co najmniej bardziej gorzka niż kwaśna. Mój gość po peanach na temat włoskiej mieszanki Pellini Top, stwierdził z wyrzutem, że moja kawa jest kwaśna...

Ciekawe. Zupełnie zapomniałem o tym zdarzeniu i już nie kojarzę tego sympatycznego gościa. Jak to mawiają na dzikim zachodzie: karma wraca. Czegokolwiek teraz nie zaparzę, nie mogę się oderwać od smaku kwaśnego. Co się stało, o co chodzi? Czyżby mój organizm aż tak się przestawił? Trochę jestem przerażony. W zasadzie problem dotyczy tylko espresso, bo nasze alternatywne lurki można przełknąć chyba tylko, gdy są kwaśne. Czy espresso nie jest w ogóle problematycznie kwaśne?

Przed chwilą zaparzyłem sobie espresso z dwojga kaw. Pierwsze to obłędnie pachnąca Kolumbia Veranera, palona przez Elę, wcale nie bardzo jasno. Drugie espresso powstało z mojego blendu Cancion, czyli też z Kolumbii, palonych relatywnie mocno i ciemniej. Pierwsze espresso i moja reakcja: kwaśne jak nie wiadomo co, zapach za to piękny. Drugie espresso: też kwaśne, może mniej ale też bardzo kwaśne, aromaty spokojniejsze. Prawie się załamałem i pewnie gdybym był początkującym domowym baristą, dopisałbym się w słynnym wątku o tysiącu cytryn albo rzucił jakąś negatywną opinię w google ;).

Już chciałem wszystkie filiżanki odnieść do zmywarki, ale dałem im szansę i poczekałem. Takie problematycznie kawy warto testować w serii i porównywać je, zestawiać ze sobą. Niesamowite możemy wtedy odkryć rzeczy. Gorące espresso nie daje czasu do namysłu, w zasadzie od razu alarmuje: kwas i koniec. Teraz siedzę i popijam, wypijam zimne, ostatnie krople z tychże filiżanek. Może i sprawia mi to jakiś ból, bo smak kwaśny jest wyraźny, ale też nieco inaczej odbieram konsystencję, wrażenia dotykowe. Espresso z Veranera jest niesamowite. Nie da się go nie docenić. Jest to *czysty* smak kwaśny, ale tak gęsty, że można go zjeść widelcem. Espresso z mojej mieszanki obok kwaśnego smaku ma też gorzki niczym skórka z grapefruita. Wolę chyba to pierwsze, na pewno.

Nie mogę nie docenić walorów, jakości smaku kwaśnego. Smak kwaśny, a w zasadzie jego jakość daje nam informację o jakości kawy. Zastanawiam się skąd nagle moja wrażliwość na smak kwaśny tak bardzo urosła? Być może jest to efektem odstawienia węglowodanów? Bo chyba nie jest efektem krótkiego kontaktu z włoskimi barami. W każdym razie zaczynam rozumieć tę "kwaśną" fobię...
« Ostatnia zmiana: 20 Lipiec 2021, 08:50:56 wysłana przez Antonio »

Offline pietro

  • Wiadomości: 676
  • Ekspres: La Spaziale Vivaldi II
  • Młynek: Mazzer mini
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #96 dnia: 21 Lipiec 2021, 11:05:18 »
Zastanawiam się skąd nagle moja wrażliwość na smak kwaśny tak bardzo urosła? Być może jest to efektem odstawienia węglowodanów?

Jeśli mogę wtrącić swoje 3 grosze, to jak najbardziej jest to prawdopodobne, zmiana diety wpływa przecież na biochemię organizmu, a ta na percepcję itd. Poza tym cukry wpływają na układ nagrody, co może skutkować "podkręceniem-zakrzywieniem" odbioru rzeczywistości :) Z czasem powinno się to skompensować.

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #97 dnia: 28 Lipiec 2023, 19:47:11 »
Smak kwaśny jest super. Od paru dni ludziska nadają o kwaśnej Brazylii od naszego kolegi z Łodzi :). Brazylia jak to Brazylia -- często bywa kwaśna. Trzeba ją wtedy bardziej "obsmażyć" jak mawiają na wschodzie. Bardziej "obsmażona" nie będzie już krwawić...

Codziennie rano zaparzam po kilka moich kaw i robię z nich espresso. Bywa tego po parędziesiąt szotów. Każdego próbuję. Nasza percepcja nie jest stała. Jednego dnia bardziej jestem wrażliwy na kwaśny smak kawy, następnego dnia mniej. Ta sama kawa wywiera na mnie zupełnie różne wrażenie w odstępie paru dni. Jeszcze śmieszniej jest, gdy skonfrontujemy nasze wrażenia z drugą osobą. Słucham uważnie, co tam inni sensownego czują ze mną. Bywa różnie.

Zaparzam wiele kaw i zostawiam pełne filiżanki w okolicy ekspresu. Wracam do nich po godzinie, dwóch, kilku. Rano często przeraża mnie refleksja o "przerażonych kwasem" konsumentach mojej kawy, ale... Ale teraz sięgnąłem po taki szpaler filiżanek z kawą rano zaparzoną. Przetestowałem wszystko. Najbardziej mi smakowały te najbardziej kwaśne. Kwaśny smak is king :).
« Ostatnia zmiana: 28 Lipiec 2023, 19:50:14 wysłana przez Antonio »

Online Jka57 Mężczyzna

  • Wiadomości: 1916
  • Ekspres: Kolbowy, dźwigniowy, 3 przelewowe i kilka innych do przelewania
  • Młynek: 5 elektrycznych + 2 ręczne
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #98 dnia: 29 Lipiec 2023, 18:00:37 »
Zaparzam wiele kaw i zostawiam pełne filiżanki w okolicy ekspresu.

Sorki za moje pytanie?
Jak to robisz czy wszystkie mielisz w taki sam sposób czy masz tyle młynków że każdą z kaw mielisz osobno.
Czy tego nie potrzeba robić, naprawdę jestem ciekaw jak to się robi.
Nie żebym był ciekawy kwasowości bo ocet to ja toleruje w zimnych nóżkach ale chodzi mi o techniczny opis takich czynności.

Jka
Ludzie dzielą się na tych co żyją co umarli i tych co pływali po morzach i oceanach.....

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #99 dnia: 29 Lipiec 2023, 18:30:59 »
Nie w taki sam sposób. Zmieniam kawę, nasypuję garść do młynka i zaczynam dostrajanie. Parę szotów, by dostać jakieś optymalne espresso. Po drodze można spróbować espresso trochę przeparzonego lub trochę niedoparzonego. Mam dwa młynki, ale to bez znaczenia. Czasami korzystam tylko z jednego młynka, a kaw testuję kilka po kolei.

Offline Antonio Mężczyzna

    • Mastro Antonio
  • Ojciec Chrzestny
  • Wiadomości: 10514
    • Mastro Antonio
  • Ekspres: WEGA Concept
  • Młynek: Ceado E6P/E37S/E8D MGuate/MSJ
Odp: Dojrzała kwasowość...
« Odpowiedź #100 dnia: 02 Wrzesień 2023, 21:21:27 »
Wokół tematu percepcji kwaśnego smaku w kawie powstało mnóstwo ludzkich opinii i wyobrażeń. Co człowiek, to inne odczucie, ale ogromną większość ludzi łączy ogólna niechęć do kwaśnej kawy. Z drugiej strony podobnie, profesjonalne podejście różnych biznesowych organizacji typu SCA raczej nie było oparte na naukowych podstawach z gruntu analizy sensorycznej, aczkolwiek być może miało na celu popularyzację kwaśnej kawy -- tu odsyłam do poważnego i naukowego artykułu, którego współautorem jest Morten Munchow. Cytowałem i omówiłem go tutaj: -->> https://forum.wszystkookawie.pl/index.php?topic=324.msg275667#msg275667. Znamienne, jak bardzo niezrozumiałymi zostały tutaj moje refleksje na temat tego przełomowego w świecie kawy odkrycia...

Ale dziś nie o tym chciałem napisać. Dzisiaj w pewnej miłej kawiarence, działającej jeszcze na starych kawowych zasadach: włoskie ziarna, wiele razy tamper uderza w portafilter, kawę obcesowo pakuje się do sitka i dalej już nie spogląda na zawartość filiżanki ze szczególną miłością; w takiej to kawiarence zamówiłem espresso. Popijałem na stojąco przy barze, spoglądając na ładne włoskie filiżanki i dodatki do kawy. Znalazłem nazwę producenta tejże kawy na czymś wydrukowaną. Dość długo to kontemplowałem. Espresso zostało zaparzone dość słabo, filiżanka do espresso była prawie pełna, napełniła się w jakieś 15 sekund. Kawa mimo to nie była wodnista, miała nawet sporo aromatu... Nagle mnie oświeciło :). Producent tejże kawy nosi bardzo adekwatną, wymowną, znaczącą i ładną nazwę -- Dolceamaro.

Cóż to jest to dolceamaro? Jest to zlepek dwóch słów: dolce -- słodki i amaro -- gorzki. Dolceamaro znaczy słodko-gorzki. Genialne w swojej prostocie. Pomyślałem od razu, że tym jednym słowem można skwitować całą kawową produkcję Italii -- dolceamaro czyli kawa niekwaśna. Gorzka jak kawa a idealnie gdy słodka.

Dla odróżnienia od Italii, my często stawiamy na parafrazę włoskiego przemysłu i szukamy "dolceacido". Niefortunnie słodko-kwaśne wrażenia kojarzą się nam z kuchnią wietnamską lub chińską.

 


Pokaż nieprzeczytane posty: Nowe / Wszystkie / Odpowiedzi