Prawdziwa czekolada

[piomic]

ciesz się, że mam tak do Was daleko  bo bym chyba zaczął nocować przy tym blacie 

Kołobrzeg mówisz... chyba jutro zaczynam wolny weekend...

[KrzychK]

Będę pierwszy 
teściowie mieszkają w pobliżu 

a pocieszenie zaczyna tabliczkę Cluizel'a Noir au cafe

[Jaro]

zabiję Was ... mać
głodny jestem!!!

[joonecky]

Jesteście świetni z tymi eksperymentami. Planujecie wprowadzić jakąś czekoladową synestezję?

[zamek]

Pracę nad czekoladą liczy się w dniach i nawet nie mamy pojęcia jaki może być efekt końcowy...

Mimo to czuję, że coś z tego będzie....inaczej byś nie zaczynał .
Wygląda świetnie...wyrazy uznania Andrzeju!

[piomic]

Pokazałem armię żonie - pobiegła do kuchni po jeszcze nieotwierane ziarenka z ostatniej dostawy. Chyba troszkę delikatniej palone od poprzednich.

[Antonio]

Eeehh... Pstrokate te moje czekolady. Bez urządzenia do temperowania czyli czegoś, co rozgrzeje, schłodzi, a potem znowu nieco podgrzeje czekoladową masę nie ma chyba co się wysilać. Takie pstrokacizny tym razem okazały się efektem mojego ostatniego "temperowania":



Tu akurat jest trochę zmielonej kawy (Etiopia Rocko Mountain) i trochę kokosa (wiem, wiem, denne połączenie); kawa fajnie daje o sobie znać, dość przyjemnie przebija się przez dominujące czekoladowe aromaty, kokosa prawie nie czuję. Te jaśniejsze plamy to niestety niewłaściwa forma krystaliczna, czyli moja kolejna porażka. Tylko jaka? Jest tych form 6, ale chyba tylko 6-ta daje taki jaśniejszy i również twardy efekt? Muszę te tabliczki poobserwować przez kilka dni.

[maro]

Muszę te tabliczki poobserwować przez kilka dni.

U mnie by kilku godzin nie wytrzymały  Jak na moje niefachowe oko tej czekoladzie potrzeba już tylko ostrych zębów 

[PiotrCzekoladowy]

Eeehh... Pstrokate te moje czekolady. Bez urządzenia do temperowania czyli czegoś, co rozgrzeje, schłodzi, a potem znowu nieco podgrzeje czekoladową masę nie ma chyba co się wysilać.

Próbowałeś dodać Mycryo (masła kakaowego od Callebauta) albo trochę dobrze stemperowanej czekolady jako źródła odpowiedniej formy krystalicznej masła kakaowego, rozpuszczając wcześniej te wszystkie nietrwałe formy?

Z dodatkami trzeba uważać, żeby wilgotne nie były, bo się będziemy zastanawiać czy to fat bloom czy sugar bloom zaraz

[Antonio]

Te plamy to na pewno masło kakaowe; dodałem je na końcu procesu, za mało miało czasu, by się dostatecznie dobrze połączyć z większością treści. Natomiast rozkwitające formy krystaliczne tłuszczu (może i cukru) widać na jednej z poprzednich moich fotografii (Odpowiedź #402). Te wykwity powstają po jakimś czasie, po tygodniu; po dwóch tygodniach moja pierwsza czekolada (pokryta tymi rozgwiazdami) po prostu rozpadła się jakby była z gliny ulepiona. Ta ostatnia jest twarda jak porcelana i z czasem smaczniejsza, coraz bardziej gładka.

Gdzieś tam na świecie ktoś wpadł na pomysł, by zbudować urządzenie do właściwej krystalizacji tłuszczu kakaowego. Kosztuje raptem 1000$. Ciekawa sprawa, bo wystarczy odrobina tego właściwie uformowanego masła, by utemperować cokolwiek, czyli dać zaczyn dla krystalizacji czekoladowej masy...

[KrzychK]

Przy okazji, RIP dla Le Chocolat
co prawda obiecują, że wrócą już za chwilę już za momencik - ale trudno mi w to chwilowo uwierzyć 

[Antonio]

Czy świadczy to o trudnym rynku?

[KrzychK]

Z moich, subiektywnych, obserwacji to suma wielu czynników:

- lokalizacja (niby centrum, ale boczna uliczka)
- rynek czekoladowy
- brak prowadzenia na bieżąco stanu towarowego w sklepie internetowym
- mała powtarzalność ofertowa (oparta choćby na paru produktach, które prawie zawsze można zakupić)
- prawie brak reklam/marketingu
- błędy w planowaniu/zarządzaniu (m.in. naprawdę smaczny mus czekoladowy, przyrządzany przez pracowników, w zbyt dużych ilościach jak na produkt sprzedawany tylko w sklepie stacjonowanym)

Nawet informacja nt. zamknięcia sklepu jest zagadkowa - z jednej strony na witrynie sklepu stacjonarnego jest wieeeelka płachta papieru gdzie są wypisane słowa pożegnania, gdzie dziękuję klientom itp itd a na końcu mówią, że otworzą sklep w innym miejscu. Sklep internetowy - brak info, strona od pewnego czasu w przebudowie. FB - jedyne info - w godzinach otwarcia - zamknięty na stałe. Czyli nie tylko trudny rynek, ale też błędy w zarządzaniu. A szkoda. Bo zakupy internetowe są fajne, ale nic nie zastąpi osobistego kontaktu z wykształconym personelem, który zna i lubi sprzedawany produkt.

[PiotrCzekoladowy]

Pogoda już coraz bardziej "czekoladowa". Żeby przerwać tę ponadmiesięczną ciszę pozwolę sobie nieskromnie polecić lekturę wywiadu, który zrobiła ze mną kilka dni temu Patrycja Marszałek z naTemat.pl, poświęconego, jak zwykle, Prawdziwej Czekoladzie

[donkiszot]

Jeżeli na pierwszym miejscu jest cukier, to lepiej [...]mocno posłodźmy kawę.

Oj nieładnie, nieładnie.