Uważam, że w kwesti parzenia i na V60 i na Kalicie nie mam sobie nic do zarzucenia. Z obydwu napary mi smakują. Więc nie czaję czemu wy oceniacie te drippery inaczej niż ja. Nie wiem.
Edit. Na szczęście mam poparcie swoich słów w opinii mistrza. Od 2:10 polecam.
Nie ma w tym nagraniu nic szokującego i nic nowego
Chemex - herbaciany
V60 - wyznacznik naparu, uniwersalny
Kalita - większe body
Tak to dokładnie wygląda wg mnie również. Hario cechuje przede wszystkim uniwersalność, niemal wszystko z niego wychodzi smaczne. Wybierasz dripper pod dana kawę. Jeśli napijesz się naturala z Etiopii z Kality - może być ciężko w ustach i mdło. V60 jest tak popularny, bo co b yś tam nie wrzucił, to na 99% będzie smaczne - jak masz swój ulubiony przepis. Jeśli kawa będzie kwasowa, to Hario to podbije, ale słodycz i body też będą grać. Jeśli weźmiemy profil czekolada i owoce to wyjdzie nam ładny balans. Weźmy kawę wiśnie/czekolada:
V60: jaskrawsza kwasowość i współgrające body
Kalita: niższa kwasowość, krągłe body, trochę wyższa słodycz
Chemex: kawa pozbawiona ciężaru, wszystko gra ze sobą - jednak jest to gra półtonów
Weźmy kawę rabarbar/cytryna/ice-tea
V60: jaskrawo, nie dla każdego
Kalita: balans, ale smaki bardziej wyraźne - kwasowość pozbawiona ciężaru kosztem body co spowoduje lepszy balans
Chemex: ucięcie wszystkiego co "krzyczy" do równego poziomu, najbliższe lemoniadzie
Jeśli chodzi zbalansowany kubek wybrałbym chyba chemex - wycisza wszystko do równego poziomu. To są jednak moje prywatne spostrzeżenia i najbardziej lubię 22/360 Scotta Rao
Mój wyznacznik przepisu i każdej kawy. Dyskusja raczej jaka kawa do czego będzie pasować, niż jaki dripper jest najlepszy. Zależy co chcemy pokazać w naparze... Kawa z V60 jest po prostu wyrazista, ale nie ciężka.