Kiedyś bardzo chciałem kupić sobie Hario Switch, ale ciężko był dostępny, trzeba było sprowadzać i kosztował 2x tyle co Clever. Skończyłem więc z Cleverem, którego to byłem szczęśliwym użytkownikiem przez dłuższy czas. Ale widzę, że dostępność Switcha się poprawiła, co przełożyło się na rozsądną cenę. Mam więc od jakiegoś czasu oba i chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami, ponieważ kiedy ja szukałem porównań to było tego sporo, ale koncentrowały się na rzeczach innych niż teraz mnie jako pierwsze przychodzą do głowy. Może komuś się przyda...
Parząc naprzemiennie raz jednym raz drugim z obu jestem bardzo zadowolony. Jestem wielkim fanem połączenia infuzji z perkolacją, to nie jest tak, że kawa jest lepsza niż z dripa, jest równie dobra ale za to dużo dużo prościej taki poziom dobroci osiągnąć niż w dripie (obejrzyj
JF: Immersion Coffee Brewing Is Better Than Percolation).
Kiedy zrobiłem dwie kawy równocześnie z obu urządzeń (metodą JF - najpierw woda, potem kawa, 2min, mieszanie, 30 sek, drenaż) i ich spróbowałem nasuwa się wniosek: obie są pyszne, nie potrafię powiedzieć która lepsza, jednocześnie jednak różnią się od siebie na tyle, że da się je odróżnić. Wynika to w mojej opinii z dwóch rzeczy:
- Hario jest szklane, temperatura będzie trochę inna
- zaparzacze używają innych filtrów (można do Clevera użyć v60-3, ale do testu uznałem, że użyję dedykowanych - moccamaster 4)
Nie będę bawił się w opis sensoryki kawy, bo nie umiem. Zamiast tego wskażę punkty które mogą być pomoce przy decyzji o wyborze:
- oba mają podobną pojemność (duży Clever i hario 03, oba efektywną pojemność mają ok 350-400 ml)
- wygodniej pracuje mi się z filtrami v60 (lepiej się układają w urządzeniu), nie przepadam za moccowymi
- można użyć filtrów v60 w Cleverze (chociaż mi się czasem drą podczas drenażu), w drugą stronę (moccowe w Switchu) tak średnio
- dziwną decyzją jest brak uchwytu w Hario - można się oparzyć od szkła
- system drenażu lepsze wrażenie sprawia na mnie w Cleverze, jakoś bardziej mu ufam
- ludzie marudzą, że gubią kulkę z Hario, ja nie wyciągam jej do czyszczenia, sama nie wypada więc jest ok
- Hario trzeba dużo porządniej wygrzać, w Clevera można lać w zasadzie bez przelania wrzątkiem (ciepła woda do zmoczenia filtra wystarczy), ale za to lepiej trzyma temperaturę
- Hario ma dużo szybszy przepływ (bez filtra i kawy, po prostu przelew czystej wody)
Który jest lepszy? Ponieważ sam nienawidzę recenzji gdzie na końcu jest - oba są fajne, sam musisz zdecydować, to gdybym musiał wybrać - wziąłbym Clevera, głównie ze względu na uchwyt i sprawiający wrażenie bardziej stabilnego system blokowania przepływu. Przewagą Hario są (moim zdaniem) filtry. Uwzględnij jeszcze czy wolisz szkło czy plastik. Ale naprawdę z obu kawa wychodzi równie pyszna i zakupu żadnego z nich nie będziesz żałować