To ja dziękuję. Ziarna kakao odkryły przede mną ten tajemniczy aromat, który nagminnie się powtarza w opisach ciemniej palonych kaw. W tychże opisach niezbyt jest to trafne, bo aromat ziaren kakao jest po prostu "słodki", a w palonej kawie (zwłaszcza ciemno palonej) raczej go nie odkryłem. Znowu namieszałem, "kojarząc" aromat ze smakiem
.
Jesteśmy w trakcie małych perturbacji i przeobrażeń personalnych. O zmianach w logo i www już słyszeliście, ale ich realizacja dopiero w najbliższej przyszłości. Zmiany personalne stały się z dnia na dzień aktualne. Czasami człowiek tak się przywiązuje do status quo, że przez lata tkwi w niezdrowym układzie. Mam nadzieję, że wyjdzie na zdrowie
.
Przez te zmiany, ostatnio nie pilnowałem treści w naszym sklepie. Sporo rzeczy miało błędne daty, nie korygowaliśmy ich, gdy pojawiały się nowe palenia. Dziś wszystko poukładałem na swoim miejscu. Jak widzicie, większość produktów jest dziełem Synestezji. A ja tu tylko sprzątam
.
Mastro Antonio pali ostatnio jedynie nasz bestseller Ariadnę; łapa w gipsie; głowa boli; na łbie siwe kłaki
.
Z tych najbardziej zapomnianych rzeczy polecam i nieco przeceniam: genialną Indonezję (porównajcie sobie z ceną z tej tam wypalanej firmy) oraz Kolumbię i Brazylię Santa Maria. Te trzy kawy w ciemno mogę polecić każdemu zarówno do espresso, moki, aeropressu, chemexa.
Niedawno zrobiliśmy mały kurs na temat metod alternatywnych. Zrobiliśmy testy naszych kaw. Powiem tyle, że na kolana powaliła mnie: w Chemexie Kenia (wszystkie one są świetne i palone przez Synestezję), a z przelewu V60 Etiopia Rocko. W sklepie jest też Etiopia Kochere.
Na koniec serdeczna prośba: błagam, nie kupujcie li tylko Ariadny, bo stracimy wiarę w nasze przedsięwzięcie... Owszem, jest to fajna i świetna mieszanka (właśnie wysączyłem espresso
), ale cała reszta jest na pewno ciekawsza
. Nie, nie, nie chodzi o to, że nie chce mi się pracować...