Mastro Antonio

[donkiszot]

Rozstania z Kafo współczuję i już się nie wtrącam.

[Elka]

Mimo problemów z paczkomatami dostałem w piątek Kolumbijską Pacamarę - moje drugie podejście do niej, tym razem wyszła fajniej niż poprzednio. Jest baardzo dobra, a gdy dołożyć do tego cenę (upolowana na promocji), to lepszej nie znalazłem 

A tak odchodząc od tematu konkretnych kaw, brakuje mi w Waszym sklepie filtrów - tych najzwyklejszych, do V60-1 i 2 oraz aeropressu. Czasem człowiek chce zamówić Wasze kawki, kończą mu się filtry i zamiast załatwić to za jednym zamachem musi jechać do centrum i tracić czas na stanie w korkach. 

@Tored, dziękuję za bardzo konkretne wskazówki    i miłe słowa pod adresem Pacamary   W tym tygodniu sklep przenosi się w nowe miejsce. Będzie tam więcej przestrzeni. Filtry na pewno wprowadzimy. I nie tylko..

W kwestii Pacamar naprawdę polecam także Pena Redonda.  Myślę, że tym razem trafiłam z paleniem w "sedno" . Bardzo mi było trudno dopasować " się do "sweet spot" tej kawy, ale było warto. Zrobiłam parę prób na samplerze wcześniej (i nie wyszło) , ale GW15 okazała się w tym przypadku "nezastąpiona"

[Rusek]

W tym tygodniu sklep przenosi się w nowe miejsce. Będzie tam więcej przestrzeni.

Daleko od Latarni? Byle nie za Parsętę na bloki

[Antonio]

Do chronionego obszaru morskiego portu. Na miejsce po saloniku Coffee Desku . Między jednym a drugim 10 minut spacerkiem albo 5 minut rowerkiem.

[Elka]

Palarnia pozostaje "na miejscu" A dystans: 5 min spacerkiem. Autem gorzej, bo rozkopy w porcie..

[Rusek]

Do chronionego obszaru morskiego portu. Na miejsce po saloniku Coffee Desku . Między jednym a drugim 10 minut spacerkiem albo 5 minut rowerkiem.

Palarnia pozostaje "na miejscu" A dystans: 5 min spacerkiem. Autem gorzej, bo rozkopy w porcie..

To najważniejsze... sklep mnie nie interesuje... Poza tym kto jeździ po Kolbergu autem? Chyba tylko turyści na DE...
A gdzie chcesz obrazy wieszać? I co na to Deski? Bajkowe osiedle kawą zapachniało

[Rusek]

@Elka
Muszę Cię pochwalić... od rana walczę w filiżankach z Brazylią Nossa Senhora Aparecida. Nastawiony byłem na fantazje owocowe w stylu Synestezji i... poległem! Ziarna wypalone równiutko, w punkt, jasno ale nie blado. Ziarna przemielone do espresso - spodziewałem się kwasu na dzień dobry, więc młynek skręciłem wcześniej o kilka kresek. A tu niespodzianka! Pompa ledwo przeciągnęła ciacho... Redukcja, strzał i powolutku przesączył się mysi ogonek w pięknym kolorze i o konsystencji pianki. W filiżance może tygryska nie zobaczyłem, ale smak mnie rozwalił. Zero owocowych szaleństw a jedynie delikatne nuty, w tym słodycz z marcepana i dojrzałej śliwki, głębokie body i lekkość. Nie sądziłem, że z brazylijskiego singla można wyczarować takie cudo. Za chwilę poprawka i 10/10. A więc poszło i z mlekiem i świat oszalał. Eli wypieki zgrały się w cappu!  Nie mogłem uwierzyć własnemu podniebieniu. Mały poczęstunek dla klienta, bo się nawinął i pospolity homo sapiens rzekł: "Dużo lepsza jak w >Maku<, nie czuć palenia" 
Elu - gratuluję 

[DrUsagi]

  I do nowych opakowań jest przy okazji nowe hasło reklamowe 

Synestezja - kawa lepsza niż w maku,
całkiem bez palenia posmaku.

 

[Pawcio]

Idealne hasło reklamowe do serwowania kawy na plaży 

Pamiętam z dzieciństwa jak przez nadmorską plażę codziennie szedł sprzedawca lodów z turystyczną lodówką na ramieniu i wołał:
"Lody...lody na śmietanie, kto poliże temu stanie" 

[Elka]

Dziękuję @Rusku za pochwałę Aparecidy. Palenie, którym dysponujesz, było dedykowane do espresso. Obecne jest przeznaczone do dripa.
W sklepie mamy obecnie dwie wersje Brazylii La Nossa Senhora de Fatima: espresso (3.12) i drip (1.12) a także wspomnianą Aparecidę: do dripa.

[Szczympek]

Aporops opakowań, micro palarnia z Dublina wydała "nowa kolekcje" opakowań.

Widzę trochę podobieństwo do warszawskiej Javy.

[Antonio]

Tutaj to całkiem fajny kawałek sztuki i dobrego stylu. Javy grafiki mają zupełnie inny charakter.

[donkiszot]

Etiopia Aricha to dla mnie typowy natural, ale subtelny i uduchowiony. Można spodziewać się aromatów kwiatowych, słodyczy, balansu.. Jest głębia aromatyczna, ale nic nie wybija się ostro na plan pierwszy: aromatyczno-smakowo-dotykowe "sfumato"..łagodne przejścia między niuansami. Tę właśnie kawę zabrałabym na "bezludną wyspę"..
Ela

Udało się wychylić kilka filiżanek i mogę się pod Elą podpisać. Wprawdzie w aromatach kwiatowych ekspertem nie jestem, ale są truskawki/poziomki/guma baronowa, dużo łagodnych, uspokajających aromatów, miękko, delikatnie, ale nie nudno.

11.11 -- taką mam Arichę

Sprawdzone w gabi, aero z podróżną wodą i V60. Ciężko zepsuć.

[tom517]

Momo, że jeszcze w hopperze ciut kawy zostało, skusiłem się na Salwador-Salwador z ręcznego. Dobra kawa dla kogoś kto nigdy nie pił espresso, taka delikatna, z mlekiem też delikatniutka. Gdyby nie przekonania, dobra byłaby dla dzieci

[SMaN]

Nowa odsłona Juicy      Powina mieć osobną nazwę -Ultra Juicy albo coś, jest pyszna, owoców (cytrusy, brzoskwienie, makarkuja) i słodyczy mnóstwo. Przypomina mi Geshę z Etiopii White Label, gdzie intensywność zapachu jest w relatywnej skali ok. - 1.5 (podobne nuty zapachowe) , ale body jest +4 - jestem pod wrażeniem !