Nie wiem czy mowa o tym co myślę, ale się wypowiem... Od samego początku jak robię kawę w FP przy osiągnięciu 90* zalewam tylko żeby wody było do poziomu ziaren, a po minucie dolewam resztę wody. Nie robiłem inaczej bo myślałem, że tak się robi - tak pokazują na najpopularniejszych filmikach na youtube. Różnica w smaku powinna być generalnie bo przecież jak wleję wodę 90*, a potem czekam minutę na dolanie reszty wody, to ta reszta wody ostygnie, a to powinno mieć wpływ na smak co nie? Mało tego, na dwóch filmikach na YT nawet widziałem, że po pierwszym "zmoczeniu" ziaren powinno się je zamieszać delikatnie raz, żeby wszystkie ziarna się dokładnie zmoczyły. Osobiście biorę FP i stukam nim o stół dwa razy zamiast tego. Odrazu na górze pojawia się pianka. Jak jestem w błędzie to mnie z niego wyprowadźcie, dzisiaj spróbuję zalać odrazu wszystko tymi 90* i zwrócę uwagę bo temat mnie zaintrygował.